6 kwietnia 2019

Paco Rabanne Olympea Legend

Paco Rabanne Olympea Legend

To prawdopodobnie najmocniejsza ze wszystkich wersji tego pachnidła.

Wykazuję się bardzo dużym zrozumieniem dla używanie perfum ciężkich i orientalnych latem, a świeżaków zimą. Przyznam jednak, że Paco Rabanne Olympea Legend przekracza moje wyobrażenia, ponieważ jej moc jej mordercza.

To hektolitry lukru, które wylewane są na ciało w wielkim upale. W oka mgnieniu całość pokrywa się pyłem i kurzem. Robi się nam cukrowo-plastikowe piekło na ziemi.  Tony syntetycznej wanilii, tony syntetycznej tonki, tony zasłodzonej konfitury wieloowocowej ze słodzikami i wzmacniaczami smaku.

 

O dziwo, cała ta lepkość nie sprawia, że Olympea Legend staje się płaskim i nijakim zapachem. Początkowe akordy mogą zemdlić i zwalić z nóg, lecz później kompozycja nabiera życia. Zastygły cukier zaczyna pękać i z czasem, bardzo powoli, perfumy zaczynają się poruszać.

Słodzikowa konfitura pokazuje nieco kwaskowych elementów. Pojawia się cień mleczno-słonej nuty. Gdzieś w tle przemknie megazasłodzona róża w towarzystwie miodu wielokwiatowego. Paco Rabanne kreuje jednak obraz oryginalny i trudny do porównania z innymi perfumami. Owszem, jest to plastikowe po bandzie, ale sam pomysł na kreację tego typu zasługuje na uznanie.

Czasami aż trudno złapać powietrze nosząc ten zapach globalnie. Olympea Legend rodzi uczucie jakby ktoś Was żywcem zasypywał pyłem albo wtłaczał ten pył do ust i nosa. Jednocześnie jest to efekt niespotykany.

Generalnie można powiedzieć, że historia tych perfum jest podobna do tej z Neroli d’Ispahan. Tutaj jednak nasz ptak nie umiera, ale z czasem zyskuje pewną zdolność do poruszania się. Może nie do lotu, ale na dojście do miseczki z wodą wystarczy 🙂

Olympea Legend 90 mL

 

I faktycznie – baza Paco Rabanne Olympea Legend nie jest tak ulepna jak początek. Oczywiście, nie jest to jakiś majstersztyk, ale jednocześnie widać, że ktoś próbował ją rzeźbić i trochę otrzepać z kurzu.

Opinia końcowa o perfumach Paco Rabanne Olympea Legend

To mógłby być idealny zapach na syberyjskie mrozy. Potężna projekcja, bardzo dobra trwałość i gorący, wręcz duszący charakter to cechy, które idealnie wpisałyby się w pięćdziesięciostopniowy mróz.

Warto zaznaczyć, że kompozycji, choć chemiczna w wielkim stopniu, jest ciekawie wykonana.

 

 

Kampania Olympea Legend

Wraz z premierą nowego Legend marka zdecydowała o odświeżeniu kampanii całej rodziny. Efektem jest poniższy film:

Najważniejsze cechy:

charakter: waniliowo-tonkowy ulep

  • – bardzo syntetyczny wydźwięk
  • +/- potężna moc samego zapachu, zwłaszcza w otwarciu
  • +/- ciekawa gra tanich składników

Charakterystyka:

Nuty: bób tonka, wanilia, śliwka, imbir, akord soli, akord kwiatowy, morela, akord piaskowy

Rok premiery: 2019

Twórca: Loc Dong

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 80 mL

Trwałość: bardzo dobra, około 8 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Karo
Karo
6 lat temu

Perfumy perfumami, ale ludzie, którzy odpowiadają za tę reklamę zasługują na utratę stanowiska. Nie dość, że jest mocno ,,inspirowana” Mad Maxem, to w dodatku ma tandetną formę oraz treść. Bardziej żałosna jest chyba tylko reklama Pure Poison…

Anonim
Anonim
6 lat temu

Reklama Pure Poison nie była jeszcze taka zła tylko źle wykonali graficznie panterę. Co do samego zapachu nie jest taki zły aczkolwiek bardzo mocny i natarczywy.

Karo
Karo
6 lat temu
Reply to  Anonim

Nie o samą panterę mi chodzi. Reklama Pure Poison w żaden sposób nie współgrała z zapachem, czy butelką. Samo słowo ,,pure” raczej nie kojarzy się z tym co zostało przedstawione. Może chodziło o tę właśnie sprzeczność, ale raczej ciężko to odczytać. No i zachowanie kobiety miało być chyba w zamierzeniu seksowne. Wyszło moim zdaniem dość śmiesznie 😀 To wszystko jednak pokazuje, że nawet beznadziejna kampania nie wpłynie na popularność zapachu, jeśli jest on po prostu dobry 🙂 O popularności reklamy niech świadczy choćby liczba wyświetleń, do tych dobrych po prostu się wraca. Do tej pory pamiętam reklamę CHANEL N°5 z udziałem Nicole Kidman. Gdy leciała w telewizji byłam w sumie jeszcze dziewczynką. Myślałam, że to zwiastun jakiegoś filmu i bardzo chciałam go zobaczyć 😀

Ola
5 lat temu

Dla mnie pachnie jak whiskey z colą … takie miałam pierwsze skojarzenie .

Oksana
Oksana
1 rok temu

Pan to z recenzją utrafił opisując zapach. Dlatego ten zapach mam schowany na cieplejsze dni i wyciągam w porze zimowej albo wieczory jesienne. Nie wyobrażam nosić tego zapachu w wysokiej temperaturze na pewno bym padła? Mam do niego słabość bo jest inny od tych slodziaków które posiadam np La Nuit Tressor albo La Vie Bellczy Poison. Zgadzam się na samym początku ten zapach jest ulepny po utrwaleniu na skórze on zaczyna się uspakajać ale dalej czuć słodycz ale już nie tak ostrą i czuć suszona śliwkę. Czasami mam tak że w pośpiechu rano użyje jakiś zapach i po południu czuje go i zastanawiam się co ja chwyciłam że tak ładnie pachnie i ten Legend należy do tego rodzaju zapachów. ?