Ilość wariacji na temat klasyka zaczyna przerażać…
Prawda jest jednak taka, że chyba żadna odsłona nie wspięła się nawet w okolice poziomu legendarnego Szarego Bossa. I Hugo Boss Bottled Eau de Parfum również nie prezentuje tamtej klasy. W zasadzie to bliżej mu do rodziny The Scent.
To woń, która wpisuje się w znany już trójpodział męskich pachnideł. W tym wypadku mamy do czynienia z perfumami, które lądują w pół drogi między syntetycznym zasłodzeniem a zakurzonymi drewienkami. W tym miejscu recenzja powinna się zakończyć, ponieważ zapach jest nudny, wtórny i masowy.
Natomiast jest jedna rzecz, o której muszę też wspomnieć. Hugo Boss Bottled Eau de Parfum w tym swoim wypranym z oryginalności świecie zachowuje się nie w najbardziej tragiczny sposób. To w sumie małe pocieszenie, ale jednak nie jest tak, że te perfumy nas zabijają sztucznością. Są dość niemrawe i po prostu giną w tle. Z początku są bardziej słodkie, później rozwijają się w kierunku kurzu i imitacji drewienek, piżm i ambry.
Opinia końcowa o perfumach Hugo Boss Bottled EdP
Nie jest to nic wartego uwagi. Wtórność po uszy.