13 marca 2021

Hermes H24

Hermes H24

Hermes rzadko, bardzo rzadko lansuje zupełnie nowe kompozycje. Z tym większą uwagą chciałem przetestować tę premierę

Perfumy Hermes H24 to zapach przede wszystkim ziołowy, szałwiowy bez dwóch zdań, choć wiele w nim możemy wyczuć nut, których w oficjalnych materiałach nie ma. I to dotyczy każdego etapu. W zasadzie mógłbym nawet napisać, że czuć tu to, czego nie ma, a to, co jest, nie jest oczywiste. Oprócz szałwii – jej rola pierwszoplanowa jest bezdyskusyjna, od początku do końca.

Początek jest słodki, owocowy wręcz. Melon, arbuz, jakieś winogrono, ale od razu za tym wrażeniem czai się woń ogrzanego absyntu kropionego na kostkę cukru. Jest tu mnóstwo zieleni, ale w wyraźnie konfiturowym zabarwieniu. Powiedziałbym nawet, że to takie ucierane z cukrem listowie ziół. Pojawia się też nuta metalowego „ucieraka” (jak to się nazywa?) i moździerza. Wszystko pozostaje jednak dość lekkie i przystępne. Trochę tak jakby Christine Nagel specjalnie chciała rozcieńczyć całość, aby nie zabrzmiała zbyt niszowo. Dzieje się to jednak bez utraty walorów kompozycyjnych.

Hermes H24

Hermes H24 mógłby być kolejny „Ogródkiem„. Jest w nim ładunek czystej botaniczności i wręcz elementy sterylności znany jeszcze z czasów Jean Claude Elleny. Z czasem szałwia zyskuje bardziej klasyczną formę. Po 2-3 godzinach mógłbym nawet powiedzieć, że gra solowo. Dopiero w dalszej części H24 staje się nieomal mszyste, nieco ciemniejsze, z przemyconym tchnieniem retro. Czuć kroplę szypru i kolońskości. W dzisiejszych czasach, nie mówię już nawet o męskich perfumach, taka dbałość o fundamenty kompozycji to rzadkość. Hermes naprawdę przyłożył się do tej premiery (w zasadzie Christine Nagel).

Opinia końcowa o perfumach Hermes H24

Dla mnie to zapach, który totalnie odróżnia się od konkurencji na półkach sieciowych perfumerii. Nawiązuje do niszy, bo szałwia w takiej roli to rzadkość. Ma naturalny wydźwięk i zachowuje szlachetność w bazie. Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że to jedna z najlepszych premier tego roku dla mężczyzn.

Kampania zapachu H24

Kampania perfum Hermes H24

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony hermes.com

Najważniejsze cechy:

charakter: ziołowy

+ oryginalny charakter

+ duża naturalność kompozycji

+ ciekawa konstrukcja i gra całości

Charakterystyka:

Nuty: szałwia, narcyz, drewno różane, mech dębowy, sklaren (występujący naturalnie składnik kilku olejków eterycznych, m. in. w pewnych odmianach tytoniu)

Rok premiery: 2021

Twórca: Christine Nagel

Cena, dostępność, linia: woda toaletowa występująca w pojemności 50 i 100 mL

Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Aleksandra
Aleksandra
4 lat temu

Zatem.trzeba przetestować.

Paweł
Paweł
4 lat temu

Moje pierwsze skojarzenie – zapach świeżo skoszonej trawy z czasów, gdy mieszkałem z rodzicami… Gorące ostrze kosiarki i przyklejona do niego trawa. Dokładnie taki efekt dawały. Łącznie z tą metalicznością…

Last edited 4 lat temu by Paweł
Logic
Logic
3 lat temu

A myślałem że zjedziesz ten zapach bo dla Mnie to taka słodsza wersja Diora higher i wydawał się z początku zbyt słodki wręcz syntetyczny. Odnośnie jeszcze „hajera” to nigdzie nie mogę znależć recki wersji „energy”, coś planujesz w tym zakresie ?!

Paweł
Paweł
3 lat temu

Ja wyczuwam zapach białej skórki z grejpfruta delikatnie muśniętej metaliczną słodyczą (to zapewne ta molekuła), wytrawnego i lekko szorstkiego narcyza jakby rodem z damskiej wersji „Safari” od Laurena co mi w rejony szyprowe ten zapach popycha, tym bardziej ze szałwii w sercu towarzyszy nutka wetiwery, kapka paczuli (w zdecydowanie metalicznej odsłonie) i ciepławo – słodkie coś na wzór drzewno – ambrowego (czyżby deklarowane Drewno różane ???) – zapewne dobrze ułożone ISO E SUPER razem do pary z ambroksanem. Mimo ze chemia to pięknie to razem gra. Mój nowy Signature. Polecam testy ale nie na szybko. Cierpliwość popłaci.

P.S. Pani Nagel ma ostatnio bardzo dobry okres w swojej karierze zawodowej. Forma jest czekamy zatem na więcej.

Last edited 3 lat temu by Paweł
Rafał
3 lat temu

Rzeczywiście bardzo dobra premiera, tak jak Terre nienawidze (chociaż doceniam samą kompozycję) tak tego pokochałem, będzie zakup 🙂

Robert
Robert
3 lat temu

bardzo zbliżony do Bottega Veneta Illusione

Bartosz
Bartosz
3 lat temu

Roślinny, metaliczny, trochę bezduszny;), gdzieś przeczytałem że to taki hermesowy „ogródek w mieście”, dodam od siebie że otoczony drapaczami chmur albo taki na dachu drapacza chmur po którym przechadza się pracownik korporacji w czystej, wyprasowanej koszuli. Projekcja przez pierwszą godzinę bardzo dobra, później przez kilka godzin też wyczuwalny i dalej już śliczna baza która trwa blisko skóry. Podoba mi się.

Andrzej
Andrzej
3 lat temu

Tak blisko skórnego zapachu jeszcze nie miałem. Jest piękny ale tylko przez 30 minut. Potem już nic nie czuję. Muszę szurać nosem po ręce albo wkładać pod koszulkę;). Od wczoraj zużyłem jakieś 10ml. Powinni go sprzedawać fe flaszkach po 0.5l..

Jacek
Jacek
1 rok temu
Reply to  Andrzej

Troszkę bzdury opowiadasz. Poszedłem z kumplem do kina. Wypsikał się właśnie h24 i przez 3 godziny filmu czuć było bardzo intensywnie tylko ten zapach. Myślę, że i kilka rzędów dalej. Z jednej strony intrygował a z drugiej męczył.

Marty
Marty
3 lat temu

Faktycznie coś innego na półce w perfumerii. Mnie kojarzy się z zapachem wyprasowanej pościeli, koszuli ? tylko czy ktoś chce właśnie tak pachnieć?? ?trwałość na prawdę dobra. Dla mnie 7/10

Anonimowo
Anonimowo
2 lat temu

To teraz wersja EDP. Bardzo proszę.

Piotr
Piotr
2 lat temu

zapach sam w sobie piękny. Nie wiem czy to wyłącznie moje odczucie… ale dla mnie pachnie jak młodszy „wyprany” brat Savege Diora. Niestety zapach ładny ale trwałość i projekcja …. tragiczna. Po godzinie od aplikacji na rękę z testera prawie NIC nie czuć ! Dla mnie cena przy tak słabej trwałości i projekcji to PORAŻKA ! czegoś innego spodziewałem się po marce Hermes.