Znacznie podwyższono poziom, który widzieliśmy w klasyku
O dziwo, nie mamy tu wcale jakichś intensywnych doznań lub zwierzęcej skóry. Wciąż za to gra szałwia i akord „fiołkowo-fahrenheitowski”. W Salvatore Ferragamo Intense Leather cały ten ruch prezentuje się bardziej naturalnie. Nawet w bazie nie czujemy tanioszkowych nut, co jest niewątpliwie zmianą na plus, kiedy porównamy go do protoplasty.
Nie jest to zapach zmienny, więc też nie ma, czego opisywać. Natomiast w swojej prostocie jest przyjemny. Gdybym już miał się doszukiwać akordów skórzanych, to tylko na początku. I w praktyce to jest jedyna istotna zmiana w tych perfumach podczas ich życia na skórze.
Opinia końcowa o Salvatore Ferragamo Ferragamo Intense Leather
Przyzwoity męski zapach, choć raczej wtórny. Gdyby nie mocno zaznaczona nuta szałwii, to pewnie bym go nie zapamiętał.