Generalnie tragedia…
Kiedyś wersje sportowe Diora bywały ciekawe (np. Dior Homme 2012, gdzie bawiono się prawdziwym irysem i z niego zrobiono akord sportowy). Odsłona 2021, która w Polsce debiutuje w 2022 roku, jest masakrą. To pachnie jak jakiś Mexx lub Adidas za 30 złotych. Nie ma tam żadnej szlachetności. Jest odrobina cytrusów na najtańszej, syntetycznej, piżmowo-drzewnej bazie, którą pachnie większość premier „sport” od 15 lat. O perfumach Dior Homme Sport 2021 nie ma potrzeby więcej pisać.
Wszystkie zdjęcia i informacja oficjalne pochodzą ze strony dior.com