Na razie miałem przyjemność testowania tylko tej jednej różyczki z nowej kolekcji
Tom Ford Rose de Chine wypada według mnie dość słabo. Jest to nawet naturalna róża w swojej prostej, przewidywalnej formie. I ta róża położona jest na żywiczno-drzewno-zakurzonej bazie.
Na początku jest radosna, obleczona w ton owocowy i kwiatowy (dość tani, który nie przypomina tego, z czym kojarzymy markę Tom Ford), później przybiera formę olejku różanego, a jeszcze dalej staje się ucieleśnieniem taniej bazy mainstreamu.
Opinia końcowa o perfumach Tom Ford Rose de Chine
Jest to zaprzeczenie jakości, kunsztu i zdolności twórczych, które mieliśmy okazję poznać w Rose Prick. Nawet nie trzeba więcej słów, aby przybliżyć Rose de Chine.