To najsłabsza pozycja w skórzanej kolekcji tej firmy
Salvatore Ferragamo Bright Leather nie ma dosłownie nic wspólnego z poprzednimi kompozycjami tej rodziny (w tym Intense Leather). Efekt „bright leather” (z ang. „jasna skóra”) uzyskano w sposób najgorszy z możliwych – z subtelnej nuty skórzanej odjęto większość jej „skórzaności”, a dodano tony lekkich i masowych utrwalaczy ambrowo-piżmowo-drzewnych. I o ile na początku całość jest ratowana przez brzmiące naturalnie cytrusy(z cieniem skóry gra to dość nieźle), to po 30 minutach zostaje z nami już tylko coś na poziomie najniższej półki sportowo-drzewnej.
Opinia końcowa o perfumach Salvatore Ferragamo Bright Leather
Dość przyzwoity początek i tragedia z każdą, następną sekundą. Zapach nie do zapamiętania. Wtórność i nuda. Nie ratuje go nawet akord rozpoczynający.