Ta recenzja pojawia się na blogu, żeby zaliczyć temat
Perfumy Versace Dylan Purpre Pour Femme to porażka (zresztą tak jak Dylan Blue). Pachnie jak plastikowy, syntetyczny zapach owoców z domku podrobionej lalki Barbie. W spisie nut deklarowane jest co prawda wiele ciekawych składników i stąd liczyłem na świetną kompozycję – wiecie, takie dzieło sztuki zrobione z tanich składników, które są genialnie połączone.
Niestety, od początku do końca czuję tu tylko pulpę chemicznych owoców. Bez spisu nut nie zgadałbym, że to gruszka. Raczej przypomina mi to miks molekuł imitujących maliny, porzeczki, ananasy i wszystkie takie słodkie owoce, które znajdujemy często w kompozycjach tanich marek. I to wszystko dzieje się na równie chemicznej, pulpowo-zasłodzonej bazie, w której miało być ciekawie, a wyszło jak jakaś zleżała wata cukrowa lub tania wanilina.
Opinia końcowa o perfumach Versace Dylan Purple Pour Femme
Niby luksus, a jednak sam zapach na poziomie niskiej półki drogeryjnej. Natomiast flakon wyróżnia się na półce, więc wieszczę sukces sprzedażowy.