Kolekcja Allagra to taka niszowo-popowa linia marki Bulgari, która pojawiła się w zeszłym roku w Polsce
Przyznam, że nie miałem okazji testować tych perfum poza jedną pozycją – właśnie Allegra Magnifying Myrrh. Wybrałem ją z racji tego, że mirra to perfumach nuta raczej stracona. Fanów jej aromatu nie ma wielu, bo też nie jest to łatwa woń. Jeśli jakaś marka decyduje się na kreację zapachu bazującego na tej żywicy, to z automatu można założyć, że będzie on najgorzej sprzedającym się w całym portfolio.
Jeśli powąchamy Magnifying Myrrh, to naprawdę poczujemy mirrę. Kompozycja ma zatem wartość edukacyjną, ponieważ w perfumeriach (nawet niszowych) trudno znaleźć mononutowe wariacje na ten temat. Na tym zalety się kończą.
Ponoć zapach ten został stworzony przez Jacquesa Cavalliera, ale trudno w to uwierzyć. Mirra jest tu dość słaba. Jej moc została przykryta neutralnymi syntetykami piżma, drewna i ambry. Całość sprawia wrażenie wyblakłego na słońcu obrazu. W kategorii perfum mirrowych to porażka, choć sama nuta tytułowa prezentuje się naturalna – stąd jej wartość edukacyjna.
Czas nie odsłania nowych twarzy. To cały czas mirra w otoczeniu tanio brzmiącej chemii. I tyle
Opinia końcowa o perfumach Bulgari Allegra Magnifying Myrrh
Jakość konstrukcji na poziomie podwórkowym.