„Esencja Anioła, którą wymyślono od nowa„
Po takim wstępie spodziewałem się, że perfumy Mugler Angel Elixir będą objawieniem na miarę klasyka i prawdziwą rewolucją w świecie zapachowej twórczości.
W praktyce to kompozycja bardzo wtórna, która nie nawiązuje bezpośrednio do Angel Eau de Parfum. Mogłaby to być tańsza, limitowana edycja Scandal, XS, Valentino Donna czy Black Opium. Nie chodzi nawet o to, że zapach jest zły czy koszmarny, ale po ludzku nudny. Zdaje się być idealnym efektem obliczeń księgowych, którzy wybrali konkretne, sprzedające się nuty i akordy.
Jednocześnie utracono zmienność i bogactwo obrazów, które towarzyszyły większości mikstur Muglera (nawet limitowanek). Angel Elixir pachnie ustandaryzowanym akordem kwiatowo-waniliowym z cieniem wątku solarnego, a’la Black Opium Le Parfum czy Olympea. I na początku może to dawać nadzieję, że doświadczymy pewnej gry na scenie, lecz ten element ucieka po krótkim czasie i zostaje sam akord główny.
90% wrażenia olfaktorycznego pochodzi bowiem z kwiatowej-słodyczy. Pomimo deklaracji użycia naturalnych składników, zarówno wanilii, jak i jaśminu oraz ylangu, całość zdaje się martwa. Z tego powodu zgaduję, że naturalne ingrediencje są użyte w ilościach marketignowych, a cała formuła jest dość tania. Efekt ten jest tym bardziej wyraźny, że wąchając w ciemno Mugler Angel Elixir, nie powiedziałbym, że to perfumy tak dobrej marki. Zdecydowanie bliżej im do półki celebryckiej, takiej za około 100-150 zł za flakon.
Co więcej, rozpatrywałbym ten produkt jako ledwie bazę perfum – coś do czego powinno dodać się akord serca i głowy. W praktyce mamy tutaj tylko ten ulepny akord, który jest pewnego rodzaju klocem. To zaś pozwala uznać, że jest to po prostu błąd perfumiarza. Pomijam fakt, że perfumiarz mógł do tego zostać zmuszony przez zamawiającego, który „wiedział lepiej”.
Opinia końcowa o perfumach Mugler Angel Elixir
Naprawdę lubię i cenię rodzinę Angel. Uważam, że nawet ich limitowane edycje bywają świetne i dopracowane. Niestety, wersji Elixir do dobrych perfum brakuje bardzo dużo.