Piękno i klasa po raz kolejny. I po raz kolejny zapach przewrotnie odbierany przez widownię. Zresztą podobnie jak Uncut Gem
Perfumy Frederic Malle Heaven Can Wait to woń delikatna i zrobiona z finezją. Nie jest to żadne zapachowe „łubu-dubu”, a dzieło z delikatnymi szczegółami, pieczołowicie rzeźbione i wyjątkowe w swojej konstrukcji. Jean Claude Ellena mocno usadowił je w obszarze swojego stylu, ale jednocześnie nadał wyjątkowości. Kto zna charakterystyczną lekkość i naturalność, które występują w zapachach tego nosa, odnajdzie ją również tutaj.
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że Heaven Can Wait są oryginalne i nie powielają schematów, choć kilka elementów jest znanych. Dla przykładu odkryjemy tu wetiwer w ellenowskiej formie – taki, jaki był w Terre d’Hermes czy Le Couvent Vetivera. Irys ma formę naturalną, elegancką, nieco pudrową, którą jednocześnie podkreśla olejek z nasion marchwi. To stąd te marchewkowe skojarzenia, choć jednocześnie cały czas kompozycja operuje w obszarach eleganckich i przyjemnych. To nie jest jakaś tam offowa karotka.
Nutą główną tych perfum nie jest jednak ani irys, ani wetiwer, ani piżmo, ani nawet marchew, a ziele angielskie. Nazywana z angielskiego „allspice” przyprawa łączy aromat „wszystkich” innych korzennych woń: cynamonu, goździków, muszkatu. Ma w sobie kręcącą w nosie świeżość, palącą korzenność, ciepło, generuje skojarzenia z orientem, drewnem, ale jednocześnie nie jest mdła lub przytłaczająca.
Na każdym etapie mamy wrażenie, że obcujemy z czymś delikatnym, z klasą. Zaskakuje bardzo wysoka naturalność kompozycji. Nawet deklarowane piżma brzmią po prostu miękko i pięknie. To podejście przypomina trochę osiągnięcia dawnych pozycji Narciso Rodriguez w tym temacie.
Zwieńczeniem całości jest drzewno-irysowa baza, w której znalazłem elementy delikatnej słodyczy wanilii i brzoskwini. Bardzo podobnie temat ten potraktowano w L’Iris de Fath EdP, które zresztą powstawały pod kuratelą Elleny. Fundament perfum Frederic Malle odznacza się niebywałą szlachetnością i nie wchodzi w tanie, chemiczne czy zakurzone obszary.
Opinia końcowa o perfumach Frederic Malle Heaven Can Wait
Wspaniała interpretacja tematu olejku z ziela angielskiego, piżma, irysa i wetiweru w jednym flakonie.