22 września 2023

YSL Libre L’Absolu Platine

YSL Libre L'Absolu Platine

To chyba pierwszy flanker klasycznych Libre Eau de Parfum, który nie wywołał we mnie istotnej dawki pozytywnych emocji

W mojej opinii nie da się jednak zepsuć wariacji na temat Libre, ponieważ ten akord jest dopracowany tak bardzo, że sam w sobie zawsze broni każdej kompozycji, w której zostanie zawarty. W YSL Libre L’Absolu Platine również jest bohaterem pierwszego planu. To sprawia, że nosząc cały dzień perfumy, będziemy wiedzieli, że to właśnie Libre. Różne są jednak detale, zwłaszcza na początku.

I w praktyce wydaje mi się, że jedynie pierwsze minuty i godziny pozwalają na zaobserwowania istotnych różnic między nową wersją a klasykiem. Wersja Platine jest znacznie bardziej detergentowa, chmurkowo-świeża, wręcz mydlana. Wchodzi przy tym w aromaty pralniane, które jednak świetnie komponują się z lawendą. Jest to logiczne połączenie, a przy tym broniące się wykonaniem. Zazwyczaj akordy piżmowo-aldehydowe, czyste, wchodzą w wątki taniej chemii, a tutaj tego uniknięto. Kompozycja jest po prostu przyjemna. Może kojarzyć się z luksusowym mydłem.

Odbieram ją nieco gorzej od innych odsłon, ponieważ nowy akord przyćmił w dużej mierze genialną konstrukcję klasyka. To już nie jest ta wspaniała lekkość kwiatowych nut, a zapach zdecydowanie cięższy w swojej czystości. Trochę brzmi tak, jakbyśmy mieli być uduszeni tą sterylnością. Co więcej, czasami Libre L’Absolu Platine wchodzi w obszary pudrowe i potrafi naprawdę poddusić. Są też momenty, kiedy ma w sobie retropierwiastek dawnych czysto-aldehydowych woni, choć jednocześnie absolutnie nie przypomina No. 5 – co to, to nie.

Ostatni akcent, na który zwróciłbym uwagę to zwiększenie znaczenia kwiatu pomarańczy. W nowej wersji nadaje on ciężkości z elementem nieogrzewanego buduaru. To efekt całkiem okej, ale jednocześnie stanowi kolejny kamyczek, który niszczy idealną harmonię pierwotnego Libre.

W miarę upływu czasu YSL Libre L’Absolu Platine dąży do bazy klasyka. Po 4-5 godzinach obie wersje mogą być pomylone, choć w aktualnej zawsze zostaje ten element proszku do czyszczenia lub mydła.

Opinia końcowa o perfumach Yves Saint Laurent Libre L’Absolu Platine

Ciekawa wariacja na temat klasyka, choć jednocześnie odbiegająca w największym stopniu od klimatu serii – przynajmniej w początkowych fazach.

Kampania perfum Libre L’Absolu Platine

YSL Libre Platine

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony yslbeauty.com

Najważniejsze cechy:

charakter: kwiatowo-piżmowy

  • +/- duże podobieństwo do klasyka
  • +/- ciekawie zrobiony akord mydlano-aldehydowy, choć momentami zbyt inwazyjny

Charakterystyka:

Nuty: lawenda, kwiat pomarańczy, bergamotka, wanilia, mandarynka, heliotrop, akord aldehydowy, akord ambrowy, heliotrop

Rok premiery: 2023

Twórca: Carlos Benaim

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 90 mL

Trwałość: bardzo dobra, około 8 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Izka
Izka
1 rok temu

Czekałam i się doczekałam. Kocham mydlano-aldehydowe klimaty. Edp jest w mojej kolekcji od dwóch lat, i w razie pożaru to byłby jednym z pięciu zapachów, które wrzucam do torebki. Chanelke piątkę wykastrowali, zastanawiam się czy jest sens dokupić ekstrat perfum, czy pójść dalej i otworzyć się na nowe możliwości, a nie płakać na d rozlanym mlekiem. Tak czy inaczej będę testować, dusiciele mi nie straszne. Siódemka brzmi zachęcająco, lubię siódemki. Polegając na pana opinii, zdarzyło mi się popełnić w ciemno kilka siódemek, a najładniejsza to Ralph Lauren Woman. Faktycznie pachnie tak, jak według mnie powinna pachnieć kobieta. Kaszmirowy sweterek, cygaretki, sztyblety, flauszowy płaszcz i Woman. No lubię i już. Pozdrawiam.