29 czerwca 2024

Guerlain Neroli Plein Sud

Guerlain Neroli Plein Sud

Lato to nie czas nowości

Sięgam zatem znowu po perfumy, których nie zrecenzowałem od razu po premierze. Dzisiaj więc o Guerlain Neroli Plein Sud. Jest to jeden z nielicznych zapachów tej marki bez bożej iskry. Nie odmawiam mu jakości, przynajmniej w kwestii tytułowej ingrediencji. To bowiem neroli ostro-świeże, kolońskie, w typie Neroli Portofino. Wciąż szukam neroli idealnego. Wyobrażam sobie je jednak inaczej, słodko i zawiesiście – jak zapach wnętrza ula pszczół, które zbierają pyłek z pomarańczowych drzew… I takiego nie znalazłem póki co.

Przyznam też, że miałem możliwość bardzo dokładnego poznania tej kompozycji, ponieważ dysponowałem dużą ilością perfum. I nie zauważyłem w niej niczego wartego uwagi. Choć spis nut sugerował, że może to być joker w świecie neroli, to zapach jest zdominowany przez koloński kwiat pomarańczy. Zamiast liściastej zieleni mamy liście zasuszone, trochę zestawione z jakimiś mdło-zleżałymi tonami słodyczy-przypraw-drewna. Neroli Plein Sud wydaje się martwy. Kolońska twarz też nie ma energii. Jej iskry pochodzą z niemal rozładowanego powerbanku, a nie elektrowni atomowej jak u Forda.

W bazie pojawia się akcent wetiweru i cień czegoś a’la Terre d’Hermes. I to tyle.

Opinia końcowa o perfumach Guerlain L’Art et La Matiere Neroli Plein Sud

Dla mnie to duże rozczarowanie, ponieważ w kategorii perfum poświęconych neroli to zapach średni. Natomiast jak na markę Guerlain – to duża wpadka. Trochę tak jakby kompozycja powstała bez pomysłu…

Recenzja odhaczona 🙂

Kampania perfum Neroli Plein Sud

Guerlain Neroli Plein Sud L Art et La Matiere

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony guerlain.com

Najważniejsze cechy:

charakter: koloński

  • + naturalny obraz kwiatu pomarańczy w kolońskiej, iskrzącej wersji
  • – bardzo nieskomplikowana kompozycja i niskiej walorach
  • – mały stopień oryginalności

Charakterystyka:

Nuty: kwiat pomarańczy, neroli, kurkuma, wetiwer, cynamon, drewno sandałowe

Rok premiery: 2024

Twórca: Delphine Jelk

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 i 200 mL

Trwałość: dobra, około 5-6 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
28 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Aga
Aga
4 miesięcy temu

O super dziękuję, byłam bardzo ciekawa tego zapachu 🙂 Marzy mi się recenzja Oud Nudę, bo zapach ten uwielbiam i ciekawam bardzo!

Anonimowo
Anonimowo
4 miesięcy temu
Reply to  Aga

Aga, czy testowałaś Oud Nude globalnie i czy te perfumy długo utrzymują się na Twojej skórze? Podzielam Twój zachwyt tymi perfumami. Spośród butikowej linii perfum Guerlain po miesięcznych testach wybrałam właśnie Oud Nude. Ten zapach jest pięknym połączeniem maliny i oudu. Być może właśnie ze względu na malinę w składzie przypomina mi nieco Hot Couture Givenchy, który kiedyś lubiłam, a który niestety został wycofany z produkcji. Oczywiście jakość Oud Nude jest nieporównywalna w stosunku do Hot Couture. Oud Nude pachnie bardzo ekskluzywnie, bogato. Jednak przed zakupem Oud Nude powstrzymuje mnie nietrwałość tych perfum na mojej skórze. One prawie w ogóle nie projektują; na nadgarstku, gdy przyłożę nos, czuję je zaledwie przez godzinę po aplikacji. Z kolei Cherry Oud z tej samej butikowej linii ma bardzo dobrą projekcję i utrzymuje się na mnie ponad 8 godzin. Miła pani na stoisku Guerlain w Ka-de-We w Berlinie, która pozwoliła mi często przychodzić i bez ograniczeń testować perfumy, przyznała, że klientki skarżą się na słabe parametry Oud Nude, ale wyjaśniła mi, że są to perfumy buduarowe, stąd ich „bliskoskórność”. Nie wiem, czy są buduarowe, czy nie, ale ja wyczuwam je tylko, gdy przyłożę nos do miejsca, gdzie zostały zaaplikowane. Otoczenie też ich na mnie nie wyczuwało już godzinę po tym, jak pani w Ka-de-We zaaplikowała mi Oud Nude globalnie. Wybrałam sobie Oud Nude jako najładniejszy zapach butikowy Guerlain i wielokrotnie robiłam podejścia, żeby go kupić, ale wciąż się waham ze względu na słabą trwałość. Aga, napisz, proszę, czy na Tobie długo się utrzymują?

Anonimowo
Anonimowo
4 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

Przy okazji pytanie do Pana Marcina jako eksperta: napisał Pan kiedyś na blogu, że wiśnia w perfumach jest sztucznym komponentem, gdyż trudno pozyskać jej zapach jako komponent naturalny. Czy to dotyczy także maliny jako składnika perfum? Czy są perfumy z nutą naturalnej maliny? Czy malina w ekskluzywnej linii butikowej perfum Guerlain (np. we wspomnianym powyżej Oud nude) jest sztuczna?

Aga
Aga
4 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

Testowałam globalnie 🙂 Dla mnie trwałość tych perfum jest dobra. Nie jest to projekcja, ani trwałość nuklearna (jak np. Guidance Amouage czy Oud Satin Mood MFK), ale też muszę przyznać, że moja skóra „pije perfumy”, wiele znika bez śladu bardzo szybko. To mnie nie zniechęca, czasem lubię zapachy, które trudno zamknąć w butelce np. Aqua Allegorie, które w większości są bardzo subtelne i delikatne – nic nie szkodzi, moje ulubione są tak piękne, że nie przeszkadza mi dodać jeszcze jedną aplikację w środku dnia. U mnie Oud Nude jest na liście zakupowej, ale marzy mi się, że wprowadzą format 50 ml… abym miała okazję je zużyć 🙂 Dla mnie ten zapach jest szalenie zmysłowy, nazwa wg mnie trafiona 😉 Może nie do łóżka, ale… na randkę idealny! Co ciekawe, w ogóle nie czuję malin, mi te perfumy mocno pachną właśnie… wiśnią! Natomiast poza tym, że podzielam Twój zachwyt nad tymi perfumami, to nie wiem czy moja odpowiedź jest dla Ciebie pomocna. To kwestia chemii Twojej skóry oraz preferencji, czy Tobie odpowiada to, jak te perfumy układają się na Twojej skórze? 🙂 Może Pan Marcin będzie w stanie polecić coś w tym klimacie, z lepszymi parametrami, Mi przychodzi do głowy Hibiskus Mahajad – inna bajka, ale dla mnie podobny kaliber zmysłowości, nie przepadam za różą, ale ta ukręcona jest przepięknie, no i parametry są nuklearne, jeśli tego szukasz 🙂 Powodzenia!

Kris
Kris
4 miesięcy temu

Recenzja odhaczona, fakt, przypominam zatem tylko, że stwierdził pan ostatnio, iż umyka Panu cały czas recenzja Dreamera 😁

W czasie braku nowości na rynku, może udałoby się wrzucić także jakieś podobnie starsze i POMINIĘTE, a znaczące na rynku lub w historii?
Np. YSL Opium Pour Homme czy Tom Ford Oud Wood… 🤔

Anonimowo
Anonimowo
4 miesięcy temu
Reply to  Kris

A ja bym wolała recenzję jakichś perfum niszowych. Chyba prędzej wygram „6” w totolotka niż doczekam się recenzji Vicebomb. Nie wiem, jak uprosić Pana Marcina…

Kris
Kris
4 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

Mnie nie porwały. W obszarach klimatu – mniej lub bardziej, wolę Panouge Datura Amaretti, Red shoes Fatha czy Venom Incarnat. Ale pewnie fajnie by było, żeby był czas na recenzję całej stałej oferty z perfumerii. Może trzeba by zatrudnić, choć na wakacje, asystenta od recenzji, ewentualnie pro bono 😋 żeby ogarnąć ogrom pracy z tym związany.

Anonimowo
Anonimowo
4 miesięcy temu
Reply to  Kris

Jak zwykle piszą państwo nie na temat jaki jest ,wyżej, w blogu ehhhhh

Kris
Kris
4 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

Gdzie tu brak tematu? Tematy powiązane to też tematy..

Anonimowo
Anonimowo
4 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

Zgodzę się z panem sam nieraz o coś pytałem i zero odpowiedzi dobrej rady ludzie piszą sobie chyba z nudów

Kris
Kris
4 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

Nie pojmuję, co tutaj jest niezrozumiałe?

Jest recenzja perfum, a w niej poruszony wątek o braku nowości w okresie letnim, a więc i okazji do zapełniania tego czasu recenzjami zaległymi.

Podejmujemy, komentując więc ten kierunek, próbę zaproponowania konkretnych perfum w tej kwestii.

Przy okazji poszerzamy trochę temat- co samo w sobie jest zaprzeczeniem zarzutów o braku możliwości dowiedzenia się tutaj czegoś.

Co tu nie pasuje lub nie ma sensu?

Ewa
Ewa
4 miesięcy temu
Reply to  Kris

Oba wskazane przez Pana to hity wszechczasow, przecudowne, męskie, bezkonkurencyjne, aktualnie …zabite reformulacją…o mocy 3/10 dawnych wypustów. Żal…

Kris
Kris
4 miesięcy temu
Reply to  Ewa

Dlatego ciekaw jestem recenzji kogoś, kto pamięta różne okresy historyczne lub ma dostęp do wiedzy o tym..

Osobiście mam Dreamera i Oud Wood sprzed kilku lat, są ok, ale nie pamiętam pierwszych wydań.
YSL Opium kupiłem niedawno, pamiętając przez mgłę protoplastę i dla mnie… jest też okey.

Nie mam jednak kompetencji i wiedzy do oceny porównawczej, a skoro pani ma tak silne wrażenia co do słabości obecnych wydań, to musiały być kiedyś potężne perfumy..
Czy jednak sam charakter, oprócz siły również ucierpiał, aż tak bardzo?

Ewa
Ewa
4 miesięcy temu
Reply to  Kris

Moim zdaniem nie, to nadal te same perfumy, choć o dużo mniejszej głębii, tak jakby je mocno rozwodniono. Inne składniki nośników i bazy jak podejrzewam. Opium w wersji edp która jest niestety nieprodukowana… dosłownie ściągała paniom majtki, używając kolokwializmu 🙂 Oud Wood jest nadal piękny choć ja swój oddałam chłopakowi będąc zła na reformulację, ale ostatnio upolowałam Toma Forda Noir de Noir sprzed reformulacji… niebo a ziemia 🙂 …. Ale widzę że sekcja komentarzy płonie…

Kris
Kris
4 miesięcy temu
Reply to  Ewa

Jest chyba nowy Oud Wood o ile się nie mylę, zdaje się bardziej drzewny.. Ale wąchałem pobieżnie w galerii.. Więc pewności nie mam. Cena za to była też nowa i imponująca.

Ewa
Ewa
4 miesięcy temu
Reply to  Kris

Nawiększą reformulacyjną porażką jest klasyczny salvador dali… usta (kolor koniakowy) one nawet nie przypominają orginału…

Edyta
Edyta
4 miesięcy temu

Boże jaka piękna metaforycznie recenzja 🩷

Adrianna
Adrianna
4 miesięcy temu

Moim zdaniem na blogu o perfumach pisze się właśnie o nich, w komentarzach tych bardziej , bez konieczności nawiązywania do jakiś konkretnych perfum… jeśli ludzie chcą sobie podyskutować, wymienić się opiniami, doświadczeniem to w czym problem ,żeby nie zrobić, tego pod najnowszym wpisem autora tego bloga.

Anonimowo
Anonimowo
4 miesięcy temu
Reply to  Adrianna

Szukam perfum z mocną nutą majeranku czy ktoś zna?jestem zachwycony świeżym majerankiem z ogródka po lekkim zmiażdżeniu zapach jest obłędny

the smell of a hundred dollar bill
the smell of a hundred dollar bill
4 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

Według opisu mógłby to być Indigo Fueguia 1833 lub 4711 Acqua Colonia Juniper Berry & Marjoram, może Via Camerelle Carthusia, choć tu rządzą raczej cytrusy.

Anonimowo
Anonimowo
4 miesięcy temu

Wlasnie sprawdziłem dostępność i raczej nie zdobycia te 2 pierwsze

Kris
Kris
4 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

Może być problem z tematem, Amouage Opus XI też miał coś wspólnego, ale nie widzę go do w ofercie.. Jak ktoś nie wyczaruje innych, to chyba trzeba będzie poszukać dla siebie tak ogólniej w ziołach.. Np Carthusia 1681 lub coś ze Svensk..

Anonimowo
Anonimowo
4 miesięcy temu
Reply to  Kris

Chyba olejek majerankowy plus inne i coś samego stworze świeży majeranek ma obledny zapach jak najlepsze pachnidlo i to w męska strone😉

Kris
Kris
4 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

Może coś w temacie perfum indywidualnych, wątek był niedawno na blogu.. Wawa, Sopot bawią się tam tematem, choć nie wiem z jakim skutkiem..

Anonimowo
Anonimowo
4 miesięcy temu
Reply to  Kris

Polecam każdemu zapach świeżo startych w rękach listeczków majeranku pierwsze, niuchy,jak dla mnie są obledne po prostu…..gotuję dużo ale świeży majeranek a suszony to zupełnie inna bajka.Mam po raz pierwszy w ogródku majeranek i naprawdę polecam coś pięknego

Kris
Kris
4 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

To już zakrawa na obsesję 🤭

Anka
Anka
4 miesięcy temu

Mam Via Camerelle i nie czuję majeranku (akurat dla mnie to plus, bo go nie lubię).

Anonimowo
Anonimowo
4 miesięcy temu

Lubię neroli, jak będzie okazja to przetestuję. W ostatnich dniach raczę się za to Neroli Oranger od Matiere Premiere. Wyjątkowo przyjemne doświadczenie:)