Rodzina zapachów morsko-mineralnych (nie mylić z wodno-ogórkowymi) nie należy do mojej ulubionej
Używanie salicylanów, paczuli czy absolutów z alg morskich w tej konwencji niesie często skojarzenia śledziowo-zakurzone. Dobrym przykładem tego zjawiska niech będzie Heeley Sel Marin (śledź) czy Profumum Acqua di Sale (kurz). Propozycja Giardini di Toscana Blu Mare jest znacznie bardziej noszalna, nawet wybitnie noszalna. Łączy tony zieleni z aromatem morza.
Ma też wątki, które odróżniają ją od innych propozycji – to kropla czegoś a’la Bianco Latte. Absolutnie nie chodzi o to, że to perfumy smakowite. Natomiast, kiedy kompozycja ułoży się już na skórze, to ma w sobie minimalną, słodko-mleczną nutę. To tak jakbyśmy kąpali się w zimnym morzu, którego brzeg porasta las. I gdzieś tam zza tego lasu, wiatr przywieje strużkę mleka i miodu. Nawet nie jest to wrażenie dosłowne, bo i akcent mleczny i miodowy są przepuszczone przez filtr świeżych ziół, kamienia i wilgotnej kory. Efekt jest zjawiskowy!
Przy tym wszystkim to zapach szalenie elegancki. Można powiedzieć, że z klasą. To odróżnia Blu Mare od Sel Marin, Carthusia Ammare, Acqua di Sale czy Megamare. Każda z nut jest tu wytworna, a nie dziwno-rybna lub wakacyjnie frywolna, co zdarza się dość często w innych tego typu pozycjach.
Bardzo ważną składową kompozycji jest akord zielony, leśny. W oficjalnym spisie nut mamy wymieniony cyprys i mech dębowy, ale to nie do końca oddaje złożoność zieleni. Po pierwsze, zieleń jest wytrawna, momentami szyszkowa, czasami wręcz kadzidlana. Ten las, choć nadmorski, ma w sobie pierwiastek dzikiej syberyjskiej tajgi z drewnianą, malutką cerkwią. Jest też dużo żyjącej, tętniącej zieleni ziół. To coś, co może przypominać rozmaryn, bazylię, może tymianek.
Marce należą się też brawa za zagranie molekułami, które nie dominują kompozycji, a świetnie współgrają z naturalnymi składnikami. Powiedziałbym, że możemy tu znaleźć ISO E Super, ambroksan czy nawet Akigalawood (choć to akurat niemożliwe, ale jest ten efekt). Kto zna Bois Imperial, ten będzie wiedział, o co chodzi.
Chwile, w których czujemy tę luksusową odrobinę słodyczy, a obok strużki kadzidlanego cyprysa, są zjawiskowe i jestem pewien, że wiele osób zachwycą.
Opinia końcowa o perfumach Giardini di Toscana Blu Mare
To jedna z najbardziej wartościowych premier tej firmy. Niestety, jaka dobra by nie była, zawsze będzie w cieniu Bianco Latte, na punkcie którego świat oszalał…