10 września 2024

Chloe L’Eau de Parfum Intense 2024

Chloe L'Eau de Parfum Intense 2024

Kolejna nowość 2024

Chloe przyzwyczaiło mnie do jakości wyższej niż średnia mainstreamu. Ich różane kompozycje są często świetne, choć jednocześnie łatwe w noszeniu. Jest w nich duża doza uroku. W przypadku Chloe L’Eau de Parfum Intense 2024 idziemy nową drogą, w której nie znajdujemy jednak różanej naturalności, która wyznaczała ramy większości z poprzednich pozycji.

To zapach syntetycznej, wysuszonej i zakurzonej maliny położonej na jakichś różanych molekułach. Całość zaś okraszono tanimi substytutami olejków drzewnych i piżmowych. Perfumy są niezmienne, martwe. Trwają w tym swoim niedrogim akordzie i są wstydem w portfolio Chloe.

Opinia końcowa o perfumach Chloe L’Eau de Parfum Intense 2024

Bardzo słaba premiera. Wygląda to jeszcze gorzej, kiedy zestawimy ją z innymi członkami tej rodziny (choćby Eau de Parfum Naturelle). Aż chciałby się powiedzieć, dla kontrastu, że pełna nazwa powinna brzmieć: Chloe L’Eau de Parfum Intense 2024 „Sztucznelle„.

Kampania perfum L’Eau de Parfum Intense 2024

Chloe L Eau de Parfum Intense 2024 perfumy damskie opinie

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony chloe.com

Najważniejsze cechy:

charakter: różano-owocowy

  • – brak naturalności, z której słynęła rodzina Chloe Signature
  • – niska jakość składników i ich sztuczny wydźwięk
  • – bardzo prosta, konstrukcja

Charakterystyka:

Nuty: róża, malina, drewno cedrowe, drewno kaszmirowe, akord ambrowy

Rok premiery: 2024

Twórca: b.d.

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL

Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subskrybuj
Powiadom o
guest
9 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
Anna
8 miesiące temu

Także tyle w temacie 😉

Chris
Chris
8 miesiące temu

Ponad 500 za 50 ml … 1,5/10.

Kupiłem ostatnio, zachęcony dawną dyskusją, na tym blogu, dwie perfumy Fragonarda. Każda za około 180 za 50 ml i… to na prawdę świetne zapachy do tego ta cena- bije wszystkich.

Trochę mnie jednak ciekawi, czemu tak historyczna (chyba można tak ją nazwać) firma ma tak tanie i dobre produkty.

Mariusz
Mariusz
8 miesiące temu
Odpowiedź do  Chris

Moja odp to tylko moje domysly. Koszty produkcji perfum to plus minus 30 zl za 1 opakowanie 100 ml. Reszta to marketing.

Chris
Chris
8 miesiące temu
Odpowiedź do  Mariusz

Wydaje mi się, że różnica cen niektórych składników jest jednak ogromna, co nie zmienia faktu, że z kilku niedrogich, można zrobić dobry produkt.

Ale tak, zwłaszcza w masowej produkcji, marza to chyba- oprócz czesto ogromnych kosztów marketingu, gruba przesada.

Choć w niszy, niektóre z drogich perfum, sprawiają wrażenie naprawdę wyjątkowych kompozycji z niezwykłą- kosztowną zawartością.

Natalka
Natalka
8 miesiące temu

Początek nawet może być, taka wzmocniona zasuszona róża typowa dla perfum Chloe plus nuty drzewne i to jeszcze w miarę da się nosic, im dalej w las tym gorzej… Baza jest po prostu tragiczna, fatalna i taka sztuczna, że nie wierzę, że firma Chloe wypuściła takie „perfumy”. I teraz mam pytanie Panie Marcinie czy mógłby Pan polecić perfumy z różą mocną, trochę zasuszoną, drewnem ale bez takiej syntetycznej i sztucznej bazy?

Anka
Anka
8 miesiące temu

Oczekiwałam na ten zapach z niecierpliwością .
Po nauczce z Rose Tangerine – nie kupiłam, na szczęście ,w amoku całego flakonu , a jedynie małą odlewkę.
Jak dla mnie – wielbicielki markj Chloé – ten zapach to profanacja .

Milena
Milena
8 miesiące temu

Miałam dzisiaj (nie)przyjemność testować ten perfum w galerii, pachnie jak plastikowy syrop na kaszel dla dzieci. Wielka szkoda.

Czy miał Pan okazję próbować perfumy Trudon? Pytam, bo rozważam zakup Aphelie jako „blind-buy”. Czytałam wiele świetnych recenzji, ale Pańską opinię szanuję najbardziej.

Pozdrowienia

Wojtek
Wojtek
4 miesiące temu

Hmmm… dziwne przeczytać tak słabą opinię na temat takiej marki ale rozumiem że nos nezdeluxe jest duży lepszy niż artyści z chloe i tylko chęć bycia niezależnym pozwala nie pracować dla najlepszych marek tyle wstępu i produkować dobre perfumy … jeśli chodzi o perfum moim zdaniem nie jest to wybitna konstrukcja ale np w porównaniu z z pierwowzorem dużo trwalsza dłużej utrzymuje się na skórze nawet po kilkunastu godzinach czuć delikatnie zapach. Kolejna rzecz to dobór składników rozumiem że naturalność jest najlepsza ale często właśnie przełamywanie standardów staje się czymś ponadczasowym. Moim zdaniem perfum z powodzeniem polecam żona zadowolona bardziej niż z wcześniejszych wersji. Mnie się również podoba się odmieniona wersja klasyka. Jest w niej słodycz i ciepło na zimę idealny.

Anna
Anna
4 miesiące temu

Posiadam zarówno tę wersję, jak i Rose Naturelle. Obie ładnie się układają na mojej skórze i bardzo je lubię. Wesja Intense to dla mnie dość jednostajna, lecz urocza, intensywna różyczka. Odrobinę pudrowa, na delikatnej ambrowo-drzewnej bazie. Wybrzmiewa na skórze naturalnie i jest trwała, bo utrzymuje się przez 8 godzin, a na ubraniach przez całą dobę. Wiemy, że perfumy różnie się układają na skórze w zależności od właściciela. Partia, którą otrzymałam została wydana 5 miesięcy temu, być może trafiła się dobra, albo poprostu jak zwykle mam szczęście do różanych akordów. Klasyczne Rose Naturelle utrzymywały się na mojej skórze przez 6 godzin. W wersji intense, róża jest zdecydowanie mocniejsza, bardziej dostojna i elegancka. Mnie odpowiada:)