Po przerwie postaram się wrócić do bloga na dłużej. Oby się udało
Dzisiaj rozpocznę recenzję nowego trio autorstwa Patricii de Nicolai. Na start postanowiłem wziąć perfumy Nicolai Macaron Bourbon, które stanowią interpretację francuskich makaroników. Na samym wstępie muszę jednak podkreślić, że gourmandowa kolekcja Nicolai, to nie są kompozycje w stylu Chabaud lub Giardini di Toscana (czy innych popularnych marek tego typu). To znaczy, że one nie są wprost jadalne/spożywcze. To bardziej zagranie klasycznymi, szlachetnymi nutami, którym dodano słodkiego charakteru.
W Macaron Bourbon głównymi nutami są róża, cynamon i paczula. W przeciwieństwie do wszystkich innych propozycji Nicolai, nie mają one sznytu guerlainowskiego, a jeśli mają to taki w stylu La Petite Robe Noire, a nie Nahemy. Są przeniesione do lat 20. XXI wieku.
I dopiero za pomocą innych składników zostały one przesunięte w obszary bardziej gourmand. Ścisły start ma np. wątek białych landrynek migdałowych. Później pojawia się bardzo cichy akord nasączonego absyntem biszkoptu albo maczanych w likierze słodkich ciasteczek. Przy każdym z tych elementów widoczna jest ta wspomniana, słodko-cynamonowa róża z paczulą. Domyślam się, że makaroniki Nicolai mają w sobie coś pikantnego i z %-ami. Jest w nich pewna pieprzność, która zanika dopiero po dłuższym czasie, na etapie późnego serca.
Wtedy pojawia się więcej tonów typowo smakowitych, karmelowo-waniliowych, ale cały czas w poświacie trzech nut głównych. Akord korzenny delikatnie przełamuje słodycz. To dlatego Macaron Bourbon nie brzmi mdło, ani infantylnie. Może się przez moment kojarzyć z makaronikową pomadką do ust. Perfumy są ogólnie ciepłe, ale ten a’la irysowo-fiołkowy wątek nadaje im subtelnej pudrowości i wrażenia bezpiecznego kokonu. W ostatnich partiach istotny staje się też bób tonka w swojej kremowo-marcepanowej formie.
Opinia końcowa o perfumach Nicolai Macaron Bourbon
To wszystko sprawia również, że kompozycja może być nazwa pierwszymi „różowymi” perfumami Nicolai w historii. Jest to zapach bardzo kobiecy, ale też przesunięty w stronę młodości. Fani klasyków mogą być zatem rozczarowani, ale jestem pewien, że Macaron Bourbon okaże się magnesem wśród młodszych generacji. Zresztą sama budowa tej kompozycji jest również świetna. Pozwala odkrywać wymiary słodkości przez długi czas.