7 czerwca 2025

Perris Balsamir

Perris Balsamir

Pochodząca z Monte Carlo marka wielokrotnie pokazywała światu bardzo ciekawe kreacje

Aktualną nowością są perfumy Perris Balsamir, które poświęcono różnorakim żywicom. Zaletą, której nie można podważyć, jest szalenie wielka naturalność kompozycji. Tutaj w ogóle nie trzeba zastanawiać się nad jakością składników. Mimo że perfumy zbudowane są na kanwie ISO E Super, to tego w ogóle nie czuć i stąd nie obniża to finalnej oceny. Co więcej, taka konstrukcja i złożenie ingrediencji budzi podziw.

Zapach, choć żywiczny od początku do końca, żyje i się zmienia. Ma wiele wątków. Jednak dwa są dominujące. Pierwszy z nich jest klasyczne złożenie labdanum z nutami nadpalonego drewna. To daje efekt a’la Embers, Sahara Noir, Heeley Eau Sacree czy innych kadzideł cerkiewno-leśnych, mrocznych, gęstych, „niekatedralnych”, „nieświetlistych”, „niestrzelistych”. Poziom mroku w Balsamir nie jest jednak ekstremalny. To nie jest czarna dziura.

Drugim z wątków, który ja sam odnalazłem bez czytania spisu nut, jest opoponaks. Ta żywica gra tutaj tak naturalnie, że perfumy mają nawet wartość edukacyjną, jeśli chcielibyśmy poznać ten aromat. Opoponaks jest ciepły, nieco ambrowy, ale ma w sobie pewną świeżość. Nie jest na pewno żywicą smolistą i ciężką. A jednocześnie jest w nim dużo komfortu. Kiedyś były takie bardzo dobre perfumy Evody Ambre Intense i właśnie one bazowały na opoponaksie. Podobnie było z Gallivant Istanbul. Pamiętam, że kiedyś Diptyque też miał opoponaksowe perfumy, lecz one już są wiele lat poza produkcją. I jeśli ktoś lubi tę nutę, to na pewno Balsamir jest wart polecenia.

Opoponaksem dochodzę do meritum. Okazuje się, że premiera Perris Monte Carlo zachwyca i po kilku testach moje myśli powędrowały w okolice 9,5/10 punktów. Natomiast po porównaniu do dwóch innych, „dziewiątkowych” kompozycji Amouage z opoponaksem, blask dzisiejszych perfum nie był już tak wyraźny. Mowa tutaj o bardzo ponadprzeciętnych Amouage Outlands i absolutnie genialnych Amouage Jubilation XXV.

Później w sercu i bazie pojawiają się elementy nieco skórzane, nadpalone, odrobinę węglowe, lecz to detale. Gdzieś mignie aromat szyszki i żywicy iglastej. Jest też cień słodyczy, jakby kilka kropli syropu sosnowego.

Opinia końcowa o perfumach Perris Balsamir

Pod kątem jakości składników nie mam nic do zarzucenia, ale konstrukcyjnie jest „tylko” bardzo dobrze, a nie genialnie. Gdybym miał doprecyzować ocenę, to wystawiłbym 8,8-8,9/10. Coś minimalnie poniżej Outlands i na pewno poniżej Jubilation XXV.

Kampania perfum Balsamir

Perris Balsamir

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony perrismontecarlo.com

 

Najważniejsze cechy:

charakter: żywiczny

+ bardzo wysoka jakość składników

+ ciekawa, choć niespektakularna gra nut

+ bardzo wyraźny wątek naturalnego opoponaksu

Charakterystyka:

Nuty: mirra, mandarynka, czerwony pieprz, opoponaks, labdanum, dawana, drewno cedrowe, balsam Tolu, balsam fir, bób tonka

Rok premiery: 2025

Twórca: b.d.

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL

Trwałość: średnia, około 5-6 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subskrybuj
Powiadom o
guest
8 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Weronika
4 miesiące temu

Brzmi super ???? Choć nadal nie mogę pogodzić się z wycofaniem pięknego Diptyque Eau Lente- tam też był cudny opoponaks. Tak samo wycofano tak dobry ,elegancki zapach jak Yves Rocher Voile d’Ambre . Uwielbiałam oba zapachy i do dziś dzień nie mogę znaleźć nic podobnego z tak pięknie ujętym opoponaksem,który będzie kierował się ku paniom. Większość kompozycji traktujących o opoponaksie to przerost formy nad treścią lub wszystko zmieszane na bogato i bazarowo w taki sposób , że nie opowiada o niczym lub jest nadmiar wszystkiego,a czasem mniej znaczy lepiej. Oczywiście pomijam kompozycje gdzie opoponaks jest tylko dodatkiem i pięknie brzmi i nadaje charakter. Ale jakby większość kompozycji,która chce przedstawić opoponaks na piedestale -nie ujmuje dobrze tej cudownej woni. Cóż… pozostało mi przetestować powyżej opisane perfumy, może tam odnajdę opoponaks z ciekawym brzmieniem.

Ostatnio edytowano 4 miesiące temu przez Weronika
Chris
Chris
4 miesiące temu

Zestawienie w jednym czasie, kompozycji na podobnym poziomie początkowej oceny, nie raz
zaskoczyło mnie, dość rozbieżną oceną ostateczną.
Choć te uwielbiane rozpoznaję najczęściej, nie dalej niż przy drugim teście.

Czy to nasza pamięć węchowa zaskakuje niedoskonałością, podczas porównania jeden do jeden? Tak podejrzewam.

Kuba
Kuba
4 miesiące temu

Mam taki apel, jeśli już podawać referencje do jakichś rzekomo genialnych perfum jak Jubilation XXV to chyba warto wspomnieć że aktualnie jest to raczej wspomnienie po oryginale (opinie jednogłośnie mówią o tym że aktualna wersja to rozwodniony oryginał)

Mariusz
Mariusz
4 miesiące temu

Panie Marcinie, z innej beczki. Lawenda. Mam olejek 100% prosto od producenta z Polski. Jak go wacham na skorze mam wrażenie, ze to jakies cytrusy 🙂 taka swiezosc. Czy taka lawenda w perfumach to Pana zdaniem bylby + czy – ? Czy podanie lawendy czystej,nie rozcienczonej, nie zmieszanej to amatorstwo. Mam ja użyta w swoich kompozycjach probnych i zawsze mysle na ile by mnie Pan ocenil.Pozdrawiam

kasai
kasai
4 miesiące temu

Czy gdzieśmożna dostać próbkę? czy ktoś ma? Brzmi wspaniale!

K-n
K-n
4 miesiące temu

Lubię tę markę. Ja czuję tu przede wszystkim mirrę, która przypomina mi trochę tę z Myrrhe Imperiale Armaniego, ale w Perris jest chyba więcej słodyczy. Przyjemny zapach, właśnie mam na sobie:)