A akurat kolejny „porażek” na liście tegorocznych nowości
Generalnie są to perfumy bardzo nudne, które zawieszono w obszarze trójkąta męskiej perfumerii – gdzieś między słodziakiem-ulepiakiem a zakurzonym drewniakiem. Mamy zatem mnóstwo syntetycznej słodyczy, która pojawia się w kompozycjach dla panów od lat, i która ma nawiązywać chyba do sukcesu Le Male. Jest trochę przypraw w formie złapanej w ulep. W bazie z kolei pojawia się tani akord drzewny rodem z niskiej półki.
Opinia o perfumach Valentino Uomo Born in Roma Yellow Dream
Perfumy nie do zapamiętania. Klon klonów i o bardzo niskiej jakości.
I jeszcze dodam, że zapach nie ma nic wspólnego z klasyczną wersję Valentino Uomo.