Ta nowość jest dla mnie zaskoczeniem totalnym, ponieważ nie sądziłem, że w linii niszowej tak zacnej marki może pojawić się coś tak plastikowo-taniego
Bulgari Allegra Passeggiata pachnie jak zasłodzony kwiatowo-owocowy ulepek z najniższej półki drogerii. Przypomina nawet bardziej perfumy dla dzieci, które w nutach mają jakieś toffi, wanilię, kwiaty i landrynki. Zapach określiłbym jako spożywczo-kwiatowy, ale w tanim, bardzo syntetycznym wydaniu. I akcenty kwiatów, i akcenty słodyczy jawią się na poziomie perfum Playboy itp.
Formalnie miała to być kompozycja poświęcona kwiatom ylang-ylang, ale bez opisu oficjalnego w życiu bym na to nie wpadł. To jest coś na kształt chemicznej, kwiatowej pulpy, w której poziom słodyczy jest na tyle duży, że zgadywałbym obecność syntetyków jaśminowych i różanych, coś jak w opisywanym wczoraj Narciso Rodriguez All of Me, ale jeszcze z tym plastikowo-owocowym i spożywczym tonem.
Opinia końcowa o perfumach Bulgari Passeggiata
Taniość i miałkość