Otóż… Nie należy wieszać psów na naszych perfumeriach za każdą podwyżkę. Bardzo często to nie ich wina a decyzja producenta, że „w Polsce jest za tanio”.
Pewnie wiele osób zadaje sobie pytanie dlaczego zapachy marki Montale są tak tanie w Quality. Nie, to nie jest troska Pierra’a o kieszeń Polaków. Coraz bardziej przekonuję się to tego, że stoimy wobec krzyżowego ostrzału cenowego. Z jednej strony ceny windują producenci perfum i zmuszają rodzimych odbiorców do podniesienia cen, ale z drugiej strony to nasze kochane perfumerie też wolą sprzedawać za więcej.
Dostałem maila od znajomej, która od niedługiego czasu pracuje w Montale. I wiecie z czego wynikają te śmieszne ceny w Polsce?
Otóż marka cieszy się wybitnie małą popularnością i ceny mają zachęcić do kupowania tych produktów. Kiedy już Polacy przekonają się do siekier Pierre’a to ceny mają skokowo wzrosnąć do średniej europejskiej. Zalecam więc kupno zapachów Montale póki są za 190zł/50ml.
W takich chwiliach dosłowanie zaczynam kochać Serka i politykę cenową zgodną z kursem waluty (przynajmniej w odniesieniu do perfum). Po pierwsze zmiany cen są małe (zazwyczaj 10zł) i po podwyżce można oczekiwać obniżki. Oczywiście nie zmienia to faktu, że cena takiego Zagorska wzrosła z 200 do 250zł, ale na przestrzeni aż trzech lat (dwóch i pół chyba).
Bo w Polsce ceny perfum nie mogą spaść. Bodaj jedynym wyjątkiem jest Galilu i Mona di Orio (choć nie znam ani jednej osoby, która używa tych zapachów). Czy doczekamy się obniżek topowych marek jak Diptyque, L’Artisan? Pytanie retoryczne- pewnie nie.