20 października 2015

Il Profvmo Santal Rouge

Il Profvmo Santal Rouge
Il Profvmo Santal Rouge

Z zapachami Il Profvumo jakoś nigdy nie było mi po drodze. Recenzowałem Mroczną Paczulę i Cortigianę. Dziś pora na Santal Rouge – Czerwonego Sandałowca – który właśnie miał polską premierę.

Nie będzie to recenzja długa, ani skomplikowana. Perfumy te są bowiem proste i mało sandałowe, nad czym ubolewam. Nutą bezwzględnie pierwszoplanową jest duet goździków – kwiat i przyprawa. Bardzo często te dwa aromaty są łączona razem, ponieważ świetnie się uzupełniają. Kwiat jest nieco mdły, a eugenol z wysuszonych pąków świetnie go roziskrza i ożywia. W wypadku Santal Rouge efekt jest o tyle ciekawy, że ostrości tych ingrediencji kreują przed nosem obraz kadzidła, którego w oficjalnej piramidzie nut nie ma. To kadzidło zimne, metaliczne i nieco mysie, takie nieco w stylu Heeley Cardinal lub M. Micallef Shanaan. Nie mogę jednak nie powiedzieć, że jest też nieco chemiczne i szpitalne. Te medyczne konotacje to oczywiście dzieło goździka-kwiatu. W perfumach bardzo często kreuje on tę charakterystyczną fizjologiczną woń, czego dobrym przykładem może być Nina Ricci L’Air du Temps.

Il Profumo Santal Rouge
Il Profumo Santal Rouge

Jeśli chodzi o obudowę tej kompozycji, to w akordzie głowy mamy mocny cytrusowy dźwięk – ostry i przeszywający. To ponoć olejek z gorzkiej pomarańczy. Nie wnikam. Ważne jest to, że akord cytrusowy jest wykonany w stylu typowych cytrusowych otwarć perfum kadzidlanych.

Fundamenty Santal Rouge są zaś dalej goździkowe, ale na pierwszy plan wychodzi przetrawiona przyprawa. Jest więc bardziej korzennie i słodko, chociaż klimat z serca jest wciąż utrzymany.

Opinia końcowa o Il Profvmo Santal Rouge

Il Profumo podstawia nam pod nos perfumy dość proste i mam nawet wrażenie, że ordynarne. Gdybym był fanem goździków, to znalazłbym na rynku wiele kompozycji lepszych, bardziej nośnych, bogatszych w emocje (choćby propozycję L’Artisana). Pomijam już fakt, że Santal Rouge z klasycznym sandałowcem naprawdę nie ma za wiele wspólnego.

Nuty: gorzka pomarańcza, goździki (przyprawa), goździk (kwiat), drewno sandałowe, drewno różane
Rok premiery: 2011 (w Polsce 2015)
Twórca: Silvana Casoli
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL w perfumerii Quality Missala
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Perfumy podobne: Serge Lutens Vitriol d’Oeillet, L’Artisan Oeillet Sauvage

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Pozwolę sobie z innej beczki – Marcinie, czy wąchałeś wieczorową wersję Valentiny – Assoluto? Jest dość ziemista i szyprowa. Może być z Twojego punktu widzenia interesująca.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Nie, nie wąchałem. Po tragicznym klasyku odpuściłem wszystkie inne wersje poza Pink.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Ale nie wykluczam. 🙂