23 marca 2013

Jean Paul Gaultier Le Beau Male niedźwiedź w formaline

Kurkdjian za sterami najnowszej kompozycji marki Jean Paul Gaultier to dobry znak. Do tego podwójna ilość mięty i przepis na idealnie letnie pachnidło gotowy.

Niestety, nie tym razem. Jedynym pozytywnym aspektem Le Beau Male jest mocne, mentolowe otwarcie. Chłodzi nos, chłodzi skórę, chłodzi mózg. Później wszystko jest tak zmrożone, że rozpada się w drobny pył i kurz. To znaczy, że perfumy zaczynają pachnieć tanio, marnie, masowo. Nie ma w nich NIC z woni wielkiego klasyka lub poprzedniej, udanej pod względem perfumeryjnym premiery – Kokorico. Woń jest to chemiczna, zakurzona. Posądzenie o nijakość jest w tym wypadku naturalne.

Przykład Le Beau Male przypomina mi trochę to, co zrobił Thierry Mugler z Amenem i wersją Pure Shot, która okazała się najgorszą męską premierą tej marki. Z całą odpowiedzialnością mogę napisać, że Le Beau Male również może być uznany za najsłabszy, najbardziej nijaki męski zapach Jean Paul Gaultier’a. Odświeżanie mocnych i orientalnych klasyków to proces naprawdę trudny. Zachodzę w głowę, czy komuś się on udał, ale w tej chwili nie mogę przypomnieć sobie takiej sytuacji. Perfumy „fresh” zawsze wypadają blado na tle pierwowzorów. W przypadku tej premiery miałem cień nadziei na sukces, ale jednak muszę czekać dalej. Szkoda.

Nuty: mięta, lawenda, wanilia, piżmo, drewno sandałowe
Rok premiery: 2013
Twórca: Francis Kurkdjian
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 75 i 125 mL
Trwałość: bardzo dobra, 7-8 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Z miętowym polecam Prada Luna Rossa, bo nowy Le Male strasznie nudny, ale takie perfumy przecież też muszą być w perfumeriach

Jack

Marcin Budzyk
11 lat temu

O tak, Luna Rossa to perełka.

RóżWKamieniu
11 lat temu

Testowałam i niestety nie zapadł mi w pamięć.