6 października 2014

Guerlain Elixir Charnel Boise Torride

Perfumy marki Guerlain znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Guerlain Elixir Charnel Boise Torride

Gdyby ktoś mnie zapytał, jaka firma robi najlepsze na świecie perfumy niszowe, nie miałbym żadnych wątpliwości. 

Obecnie przewaga Guerlain nad światowym peletonem jest miażdżąca. Zaś luksusowe linie – L’Art et la Matiere i Les Elixirs Charnels – to perły w koronie Francuzów. Boise Torride należy właśnie do drugiej z nich.

Motyw splecionych warkoczy paczuli i cedru to w perfumach żadna nowość. Tego typu bazy to wręcz nuda i temat interpretowany przez każdego i na każdą możliwą stronę. Kiedy wydawać by się mogło, że powstałe w roku 2009 Boise Torride są skazane na porażkę, duch założyciela domu Guerlain kolejny raz natchnął perfumiarza. Efektem tej ingerencji są perfumy rzetelne, świetnie wykonane, ale przy tym interesujące i w pewien sposób nowatorskie.

Słoneczny i piaskowy…

Zapach jest szalenie ciepły, szalenie zmysłowy i szalenie miękki. Już od początku Guerlain przenosi nas na wygrzane i puchate trociny z cedru. Całość nasycona jest olejkiem eterycznym, który jednak nie jest po prostu drzewny. Cedr w tej kompozycji trochę nawiązuje do piasku, trochę jest w nim soli i na pewno sporo słodyczy, choć ta akurat ma też kwiatowy rodowód. Kwiaty w ogóle odgrywają ważną role w Boise Torride. Wnoszą do kompozycji pożądaną nutę cukierkowego gourmandu. Subtelną, ale wyraźną. Jej prekursorem jest czerwony pieprz, który u Guerlaina gra klasycznie (czyli tak jak np. w Mademoiselle Ricci). I później stopniowo przechodzi w skondensowaną, choć – podkreślam – delikatną, nutę kwiatową. Czy to jaśmin, czy neroli, czy róża? Trudno powiedzieć, ale tak mógłby pachnieć wielokwiatowy miód dojrzewający w rozkosznym ulu.

Miodowy, pieprzowy, drzewny…

Nie mogę pozbyć się wrażenia, że Boise Torride to jednak perfumy przeznaczone wyłącznie dla kobiet. Są zbyt pluszowe, zbyt miękkie dla mężczyzn. Efekt ten zaś osiąga swój szczyt w paczulowej bazie, która kreuje przed nosem obraz ciepłej, bezpiecznej norki grzanej od góry przez promienie lipcowego słońca.

Cóż więcej powiedzieć? Guerlain kolejny raz udowodnił, że nie ma sobie równych. Boise Torride to naprawdę zjawiskowe perfumy i trzymam kciuki, żeby kiedyś najbardziej ekskluzywne linie tej marki trafiły do Polski.

Nuty: paczula, drewno cedrowe, jaśmin, kwiat pomarańczy, malwa, czerwony pieprz, mandarynka, bergamotka, rozmaryn, piżmo
Rok premiery: 2009
Twórca: Christine Nagel
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 75 mL
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Porcelanowa
8 lat temu

Piękne zdobienia na flakonie, cudowne nuty, kocham cedr. Muszę koniecznie dostać próbkę. 😉

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Guerlain …cóż kocham bezgranicznie.Nawet ich mniej udane kompozycje/Shalimar Initial- który mam i kocham/ i tak są przepiękne! KLASA

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Jako wielbiciel Guerlain ubolewam, że marka wypadła z rąk rodu i wpadła w ręce profanów. A ubolewam tym mocniej, im więcej gniotów wypuszcza na rynek ( Guerlain Ideal).
Roman Henrykowicz Romanow

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

jestem ich posiadaczka od kilku miesiecy,,,zapach dla mnie mega zagdka,poznaje sie z nim od maja 2014 roku…….pozdrawiam magda

Marcin Budzyk
8 lat temu

Nie, nie, nie. To nie o końca tak. Główna linia marki musi na siebie zarabiać – to fakt. Poziom zapachów spadł, ale wciąż uważam, że wyróżniają się bardzo na plus.

Linia butikowa – niszowa to jednak same perełki (lub prawie same). 🙂

Marcin Budzyk
8 lat temu

Ja również pierwsze podchody do tych perfum zrobiłem kilka miesięcy temu i również wydaje mi się, że jest w nich pewien element, którego nie można odkryć do końca. Ale to ich największa zaleta.

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Marcinie, bardzo mnie ucieszyła Twoja recenzja czekałam na nią….ja zbierałam komplementy,ze ładnie pachnę, ale ja wcale tego nie czułam… pomyślałam już—żałowałam ile kasy w nie zainwestowałam i nie mam z nich żadnej przyjemności…początek czuję bardzo ostry…odpychały mnie…
teraz testuje je 1 w tygodniu i zawsze jakoś inaczej pachną….nie umiem pisać o perfumach, składnikach… wciąż się z nimi zaprzyjaźniam… zobaczymy co będzie dalej……wydaje mi się, że w chłodne zimne dni lepiej się z nimi dogaduję…… dziękuję za recenzję…magda

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Marcinie, bardzo mnie ucieszyła Twoja recenzja czekałam na nią….ja zbierałam komplementy,ze ładnie pachnę, ale ja wcale tego nie czułam… pomyślałam już—żałowałam ile kasy w nie zainwestowałam i nie mam z nich żadnej przyjemności…początek czuję bardzo ostry…odpychały mnie…
teraz testuje je 1 w tygodniu i zawsze jakoś inaczej pachną….nie umiem pisać o perfumach, składnikach… wciąż się z nimi zaprzyjaźniam… zobaczymy co będzie dalej……wydaje mi się, że w chłodne zimne dni lepiej się z nimi dogaduję…… dziękuję za recenzję…magda