29 sierpnia 2015

Atelier des Ors Larmes du Desert

Atelier des Ors Larmes du Desert

Czas na trzecią pozycję z kolekcji niszowej marki Atelier des Ors – Larmes du Desert. 

To najbardziej kadzidlany i najbardziej dymny z zapachów tej kolekcji. Obok aż czterech żywic stosowanych w perfumerii: olibanum, labdanum, elemi i benzoinu, znajdziemy tu również akord Wolfwood, czyli wilczego drewna. To opatentowana przez koncern Procter&Gamble; kompozycja zapachowa o charakterystycznym, drzewnym wydźwięku.

Atelier des Ors Larmes du Desert

Larmes du Desert nie pachnie jednak wyjątkowo. To mocno labdanowy zapach, który przywodzi na myśl aromat woskowych kredek i zgaszonego, kopcącego jeszcze knota. Fanom najpotężniejszego z kadzideł – Norma Kamali Incense – mogę jednak powiedzieć, że to ledwie cień tamtej siły. Złożenia samych perfum są jednak dość podobne. W Larmes du Desert również mamy woń iglastych, palonych żywic, mamy aromat węglowy, mamy klasyczne dym kadzidła frankońskiego i cień wyziewów koksowniczych. Całość jednak jest wygładzona, uproszczona i mainstreamowa. Oczywiście, jeśli w ogóle można nazywać kadzidlaka wonią mainstreamową.

Pewnie sporo osób mogłoby porównywać Larmes du Desert z Black Cashmere lub Sahara Noir. Niestety, na ich tle znowu Atelier des Ors wypada jak biedny krewny. Owszem, sama moc pachnidła jest porównywalna, ale jeśli porównywamy kunszt, zmienność, pomysł, to kompozycje Toma Forda i Donny Karan wygrywają bezdyskusyjnie.

Opinia końcowa o Atelier des Ors Larmes du Desert

To wszystko pozwala mi ocenić Larmes du Desert jako jedne ze słabszych i bardziej trywialnych perfum kategorii ladbanowo-drzewnej. Mam wrażenie, że są zmieszane przypadkowo z nadzieją, że wyjdzie jakaś piękność. Nie wyszła. Nie ma tu ani siły Normy Kamali, ani piękna Toma Forda….

Nuty: elemi, labdanum, olibanum, cyprys, paczula, drewno gwajakowe, drewno cedrowe, benzoes, akord drzewny
Rok premiery: 2015
Twórca: Marie Salamagne
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: dobra, około 7-8 godzin

Perfumy podobne: Norma Kamali Incense, Parfum d’Empire Wazamba, Tom Ford Sahara Noir

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Może jak Sahara i BC nie jest, ale nie krzywdziła bym go taką niską oceną. Wszystkie perfumy Atelier są to prostu piękne i niszowe a nie dziwne i nienoszalne