3 maja 2019

Prada Candy Night

Prada Candy Night

 

O tym, że linia zapachowa Candy należy do jednych z najciekawszych serii „słodziakowych” nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Większość kompozycji jest ponadprzeciętnie dobra (klasyk EdP, Kiss, L’Eau…), a tragedie nie przydarzają się tutaj nigdy.

Prada Candy Night, anonsowana jako najbardziej mroczna mikstura, od początku wzbudziła moje duże zainteresowanie. Nawet bardzo duże.

Na samym początku warto rzec, że są to najbardziej gourmand’owe perfumy w dorobku włoskiej marki. Nutą otwierającą uczyniono kakao w lekko słodkiej, mocnej formie. Ciężar tej nuty skierowany jest w stronę zmielonych ziaren, a nie kakao z mlekiem. Występują też minimalne niuanse piwnicznej paczuli, lecz wyczuwalne dopiero przy dłuższym używaniu. Summa summarum, start może być odebrany jako minimalnie zbyt dosłowny, ale jednocześnie wyróżnia się wśród premier mainstreamowych. Tak mogłaby pachnieć edycja butikowa lub jakiś niszowiec.

Prada Candy Night 30 mL

W drugim rzucie pojawia się aromat wanilii. On już tak dosłowny i naturalny nie jest. Moim zdaniem stanowi jedyny słaby punkt tej kompozycji, ponieważ gra dość chemicznie i może się kojarzyć z cukrem wanilinowym. Pojawia się wraz z nim akord zakurzony z jakimiś drzewnymi syntetykami. Na szczęście element ten nigdy nie wchodzi na pierwszy plan i nie niszczy w jakimś dużym stopniu pozytywnego wyrazu całości.

Później pojawia się też akord mleczny i kremowy, który w największym stopniu nawiązuje do klasyka. Robi się dodatkowo nieco puchato i piżmowo, co z kolei rodzi nici łączące Prada Candy Night z Musc Maori. Karmel ma tu formę pianki, czegoś lekkiego. Nie wchodzimy w obszary nadpalone, gdzie cukier zaczyna się zwęglać. Jednak nawet w późnym sercu i bazie czuć nutę kakaową, która sama w sobie generuje mroczny klimat tych perfum.

Prada Candy Night 80 mL

Opinia końcowa o Prada Candy Night

Kolejna, bardzo dobra i niestandardowa kreacja marki Prada. Cenne jest dla mnie zwłaszcza to, że w dobie klonowania i wszechobecnej sztampy Prada Candy Night prezentuje się odmiennie, a przy tym bardzo „do noszenia”.

Zapach ten, mimo kilku wspólnych nut (kakao), nie ma jednak za wiele wspólnego z Carolina Herrera Good Girl (jako całość).

 

Kampania perfum Prada Candy Night

Najważniejsze cechy:

charakter: gourmand (kakaowy)

  • + naturalna, oryginalna zaprezentowan nuta kakao
  • + ciekawa gra nut i zmienność kompozycji
  • – momentami zbyt syntetyczna twarz wanilii i tonów drzewnych

Charakterystyka:

Nuty: kakao, pomarańcza, karmel, piżmo, wanilia

Rok premiery: 2019

Twórca: Daniela Roche Andrier

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 80 mL

Trwałość: dość dobra, około 6-7 godzin

Pozostałe recenzje

24 kwietnia 2025

Najlepsze perfumy 2024 roku – podsumowanie

Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele,

z wielką przyjemnością i dumą oddaję w Państwa ręce pierwsze i jedyne w Polsce tak szerokie podsumowanie roku 2024, które przyjmuje postać rankingu

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Achna
Achna
5 lat temu

… jak czytam, że mrocznie się zapowiada to już muszę mieć na półce;) Tylko gdzie można znaleźć nową Prada Candy Night znaleźć, kupić?? Po przejrzeniu sieci nie odnalazłam nigdzie:(

Achna
Achna
5 lat temu

… może i dobrze,że nie jest tak przepastnie mroczno, choć nuta mała wystarczy na lato..o ile do maja się u nas pojawi:)

anonim
anonim
5 lat temu

kakao i pomarańcz? czyżby kolejna odsłona delicji pomarańczowych jak u Hugo Bossa?

Edyta
Edyta
5 lat temu
Reply to  anonim

o których perfumach Hugo Bossa piszesz?

anonim
anonim
5 lat temu
Reply to  Edyta

The scent private accorde for her

Paulina
Paulina
5 lat temu

Ja już czekam na swoją butelkę z Niemiec. Upolowałam małą odlewkę na ebayu. Testy wypadły lepiej niż dobrze. Większa pojemność była nieunikniona. Boss przy Candy Night jest mniej słodki, wyczuwam tu wspólny mianownik z podstawową wersją Candy, którą również uwielbiam. W zasadzie, to wersja Night jest dokładnie tym, czego oczekiwałam po pierwowzorze. O dziwo, czuję je na sobie przez kilkanaście godzin.
Chyba Daniela Andrier zaczyna wychodzić na mój osobisty nr 1; kolejny zapach po Iris, Tiffanym (zwłaszcza Intense), który kradnie moje serce ?
Pozdrawiam gorąco w chłofny wieczór,

MILENIA
MILENIA
5 lat temu
Reply to  Paulina

Tak jeśli już gournand to lubię z pazurkiem.Dla mnie super Angel i Angel Muse La nuit Tresor ,Guerlain klasyczna sukienka edp lub Black perfecto a teraz ostrzę pazurka na nową Pradę.
Zachęcający opis Marcin!Zwłaszcza o dodatku olejku paczulowego do stworzenia akordów ziaren kakaowca.Super