W 2011 pojawiły się perfumy Lady – szyprowy i kwiatowy zapach, który nawiązywał do minionych epok. Od tamtej pory włoska marka kreowała kompozycje bez preferencji płci, a szczytowym dziełem okazała się kawowa Terra Mia.
Po 8 latach, w małym laboratorium na Capri powstały jednak perfumy przeznaczone wyłącznie dla kobiet. Carthusia Tuberosa to zapach gęsty, nasycony słodyczą, ale bez wątków retro. W roli głównej obsadzono dwie, naturalne ingrediencje – absolut tuberozy i esencję różaną. Całość gra jednak zupełnie inaczej od Lady, Fiori di Capri czy Caprissimo, w których tony dawnych lat są bezsprzeczne.
Carthusia Tuberosa jest mocarna, momentami wręcz słoniowa. Pod tym względem przewyższa wszystkie inne produkty tej firmy. Początek może się skojarzyć z tuberozowym cukierkiem. Poziom słodyczy podwyższa śliwka. Na szczęście po kilku minutach pojawia się subtelny cień wytrawnego cynamonu, który łamie tę potężną dawkę cukru. Nie wiem, czy historii Impressium były perfumy o takiej mocy. Ten start wart jest mszy. Zresztą analogiczny efekt obserwowaliśmy w przypadku irysa i La Vie Est Belle w wersji L’Absolu.
Temat główny – naturalny absolut z tuberozy – jest wyczuwalny przez cały czas, od pierwszego psiknięcia po najgłębszą bazę. Kiedy tony śliwkowe zejdą na dalszy plan, ich miejsce zastępuje konfiturowa róża oraz słoneczny, kremowy ylang. Moc kompozycji wciąż budzi respekt, ale nie jest już to pachnidło zabijające. W trzecim etapie znowu pojawia się cynamon. Jest go niewiele, ale zdaje się lekko przyprószać kwiatowy mus.
Krok dalej rozpoczyna się baza, której złociste, cielesne tony przypominają te z Terra Mia. Wszak autorem Tuberosa również jest Luca Maffei. Natomiast nawet w najgłębszym fundamencie wciąż wiadomo, że składnikiem-kluczem jest absolut tuberozowy, który czuć tu zawsze!
Różnice pomiędzy wodą perfumowaną a ekstraktem
Formalnie skład obu wersji jest taki sam. Różnice w odbiorze wynikają tylko z różnic stężeń. Ekstrakt zdaje się bogatszy o jedno wrażenie – zieleń różanego listowia. Nie ma też tak mocno zarysowanej słodyczy na początku. To są jednak detale.
Opinia końcowa o perfumach Carthusia Tuberosa
Carthusia rzadko prezentuje słabe pachnidła (jak Io Capri). Tuberosa, choć moc ma nieprawdopodobną, to pozostaje bardzo ciekawą kompozycją w swoim temacie. Na uwagę zasługuje też fakt, że pomimo użycia naturalnego absolutu tuberozy, nie ma niej w ogóle tonów palącej się opony (który to akord jest wyczuwalny w większości wąchanych pojedynczo absolutach).