Wśród najlepszych perfum roku 2019 pozwoliłem sobie wymienić dwie kompozycje z Impressium. Obok Baikal Leather są to właśnie Czerwone Trzewiki.
O ile propozycja marki Nicolai jest typowym przedstawicielem nurtu uniseks, to Jacques Fath Red Shoes są perfumami kobiecymi w 100%. Pod względem samego zapachu dzieli je w dodatku przepaść, ponieważ należą do zupełnie odmiennych rodzin.
Red Shoes to niespotykany mariaż cierpko-winnych nut owocowych połączonych z różą i paczulą oraz dużą ilością czerwonego pieprzu. Zapach daleki jest jednak od konwencji typowych perfum owocowych. W żadnej chwili nie pachnie landrynkowo lub nijako-chemicznie. Rozpoczyna się wyraźnym akcentem grejpfruta i właśnie z tego powodu dużo osób na wstępie określa perfumy jako cytrusowe. To, stety lub nie, gra tylko kilku minut.
Zresztą już od początku poczujemy też wibrujące porzeczki, takie nie do końca dojrzałe, przyprószone czerwonym pieprzem – on wnosi do kompozycji cień nut kosmetyczno-pudrowych, lecz o pewnej ostrości. Od startu widać też różę, ale nie jest składnik pierwszego planu. Porusza się między drugim a trzecim rzędem. Jest to róża raczej pikantna, odrobinę tylko zielona i z elementem zdrewniałego kolca. Nigdy jednak nie wychodzi przed porzeczkę i pieprz. W ramach ciekawostki dodam, że efekt tez uzyskano za sprawą nie olejku z róży, ale absolutu z płatków róży damasceńskiej.
Sama nuta porzeczkowa też jest ciekawa i sama w sobie wykazuje się sporą zmiennością. Mamy zatem efekt kwaskowo-soczysty i lekki, później bardziej zielony, następnie występuje coś w rodzaju kondensacji i pojawiają się czarne porzeczki z nieco drzewnym niuansem. W zasadzie omijamy tylko efekt konfitury porzeczkowej, ponieważ w perfumach Jacques Fath Red Shoes słodycz nigdy nie przebija innych wrażeń.
Przy tym całym bogactwie gry kompozycja pozostaje bardzo perfumeryjna i kobieca. Ma w sobie lekkość, przestrzeń i ambitną świeżość. Co więcej, efekty te Cecile Zarokian zatrzymał też w bazie, gdzie paczula zdaje się być nasączona różą i porzeczkami, i gdzie nuty początkowe wybrzmiewają w swoich cichych tonach. Kreacja takiej bazy to wielka sztuka i dowód na techniczne umiejętności perfumiarza.
Opinia końcowa o perfumach Jacques Fath Red Shoes
Cecile Zarokian to stworzyła perfumy owocowe, ale cierpko-winne zarazem. Idealny balans słodyczy sprawia, że bardzo daleko im do typowych reprezentantów rodziny „fruity-floral”, ale jednocześnie tony drzewne i przyprawowe nie dominują. Jest wręcz lekko, kobieco, a zarazem oryginalnie.
Jacques Fath i historia Red Shoes
W 1948 roku powstał bazujący na baśni Andersena balet o nazwie Czerwone Trzewiki z Moirą Schearer w roli głównej. Jacques Fath wykonał dlań oszałamiające kostiumy, a dwa lata później, zainspirowany baśnią i baletem, zaprezentował suknię o nazwie „Red Shoes” specjalnie dla swojej muzy – Bettiny. W świecie mody było to wydarzenie bez precedensu – sesja modelki wykonana przez Irvinga Penna dla amerykańskiej edycji Vogue okazała się przełomowa. Tak narodziła się pierwsza francuska topmodelka. Vogue powrócił do tej słynnej sesji jeszcze raz – w 2015 roku – tuż po śmierci bohaterki, która wówczas miała 90 lat.
Artykuł w amerykańskiej edycji: https://www.vogue.com/article/remembering-french-model-bettina