Po półtora roku od debiutu kawowych perfum Carthusia Terra Mia, w czwartym roku życia Impressium, nadeszła pora na drugą w historii 10-tkę.
Przyznam, że miałem i mam z Nicolai Baikal Leather duży problem, ponieważ to są perfumy należące do grupy mało popularnej – skórzanej, eleganckiej. Mimo tego, w mojej opinii są numerem jeden.
Patricia de Nicolai tematem przewodnim kompozycji uczyniła skórę. Próżno szukać tu jednak konotacji zwierzęcych, fizjologicznych i naturalistycznych. To skóra nieco kremowa, ciepła, ale w momentami fiołkowego, leśnego chłodu.
Nie ma łatwego początku. Dominuje w nim irys z odrobiną pieprzu. Na tym etapie zapach mocno przypomina aromat skórzanej galanterii, a samo kłącze kosaćca ma nieco marchewkowy wydźwięk. Po dwóch, trzech minutach irysa wtapia się w skórę i wówczas zaczyna się właściwa opowieść tej kompozycji, która jest zjawiskiem.
Warto zaznaczyć, że Baikal Leather Intense to swego rodzaju nowe otwarcie dla marki. Jego drzewne tony są wyraźnie przesunięte w kierunku spektrum fordowsko-lutensowskiego – bardziej ciepłego, odrobinę słodkiego i nie tak trudnego jak np. w Patchouli Intense czy Incense Oud. Co istotne, nie są to perfumy tak ekspansywne i mocne jak wymieniony duet.
I ta najwyższa ocena jest zasługą właśnie tego fenomenalnego zagrania olejkami drzewnymi. Podstawą jest drewno gwajakowe i drewno sosny, ale poczujemy tam i ciepło przypraw, i równoległy do drew akord skóry. Tony wytrawne grają z minimalną ilością słodyczy. Akord drzewny również ma wysoką temperaturę, lecz nie przekracza granicy zapłonu. Baikal Leather nie jest kompozycją z wyraźnymi tonami dymnymi. Patricia de Nicolai uchwyciła moment, kiedy drewno jest rozgrzane, już prawie wydziela dym, ale jednak ta krytyczna temperatura nie jest przekraczana. To sprawia, że w powietrzu czuć ciepły aromat drzewnych olejków, lecz bez typowych nut dymnych.
Pod drzewną powłoką, w późnym sercu, gra też fiołek w ciut pudrowej, ale i leśnej formie. Niesie pewien chłód, który z kolei mogliśmy poczuć w Balenciaga Paris L’Essence.
W bazie Baikal Leather Intense z typową skórą nie ma za wiele wspólnego, ale całą pracę i „robią” nuty drzewne. Jest i kremowo, i gdzieś w tle pojawi się jakaś szyszka, i jakiś cień klonowego syropu. Kompozycja żyje i nawet w fundamencie zaskakuje swoją opowieścią. W roli utrwalacza wykorzystano m. in. naturalny olejek sandałowy i absolut bobu tonka.
Opinia końcowa o perfumach Nicolai Baikal Leather Intense
To kompozycja, która jest dość odległa od klimatu znanego z uniwersum Nicolai. Stąd fani marki, mogą do niej podchodzić z rezerwą, ale z kolei jest szansa, że inne osoby ją pokochają.
Nie zmienia to jednak faktu, że Patricia de Nicolai po raz kolejny pokazała, że jej twórcze umiejętności stoję na najwyższym poziomie. Myślę, że docenią je osoby lubujące się w damskich Balenciaga Paris L’Essence i Alaia EdP czy męskich zapachach jak Dior Homme i Fahrenheit.