Byłem zachwycony niemal całą luksusową kolekcją spod szyldu EL
Jakoś pominąłem jednak testy perfum Estee Lauder Dream Dusk. I to nie całkiem średnie Infinite Sky, ale właśnie ten zapach uważam za największą porażkę. Nie ma tu nic luksusowego, nic niszowego. Jest za to tona akordów z niskiej półki. Dominującym wśród nich jest aromat rozcieńczonych, chemicznych kwiatków. Co więcej, temat ten został według mnie genialnie zinterpretowany w innym produkcie tej marki – Beautiful Belle. Ten z kolei jest tak denny, że nie wymaga większych rozważań. A w dodatku tutaj wszystko jest sztuczne do bólu.
Opinia końcowa o perfumach Estee Lauder Luxury Collection Dream Dusk
Dream Dusk to jakaś syntetyczna tanioszka.