Próbeczka wystarczyła do napisania tej recenzji, ponieważ Epices Exquises jest według mnie jedną z najsłabszych pozycji w tej kolekcji
Oczywiście, weźmy pod uwagę, że jest to seria genialna i zjawiskowa w swojej kategorii. I bycie słabszą pozycją w takiej rodzinie absolutnie nie jest dyshonorem na tle rynku, choć we mnie spowodowało spore rozczarowanie.
Guerlain Epices Exquises rozpoczyna się bardzo oryginalnie. Rosół, lubczyk, maggi… Szafka szefa kuchni z dużą ilością pieprzu. Ten pieprz jednak nie jest świeżo zmielony, ale już utopiony w bulionie. Nie ma drzewnego, kadzidlanego podtonu, który często stanowi preludium do gry kadzideł w licznych perfumach (jak choćby Bois d’Encens Armaniego). Początek na pewno robi wrażenie i trudno porównać go do innych członków tej serii.
Później pojawia się ciepły akord drzewny, który definiuje Epices Exquises już do końca. Teoretycznie miał to być zapach kardamonowej kawy, parzonej na arabski sposób. W praktyce bardziej przypomina esencjonalną herbatę z kardamonem, albo nawet kardamon polany po prostu esencją herbaty. Po raz kolejny nie jest to jednak przyprawa świeżo zmielona, ale jakby w całości. Nie ma tej kręcącej w nosie werwy.
Kompozycja wydaje się bardziej drzewna, sandałowa w stylu nieco Santal 33, ale z dużą ilością sandałowych syntetyków, wręcz zakurzonych. Oud też tworzą sztuczne imitacje. Epices Exquises jest przy tym raczej przyskórny. Jego moc nie zadziwia.
W trzeciej partii pojawia się motyw czerwonego pieprzu na drzewnej, nieco żywicznej bazie. W ostatniej części zostaje już tylko ten drzewny, dość niewyraźny fundament o wątpliwej szlachetności ze szczątkami oudowego kurzu. Nie do takich końcówek przyzwyczaił nas Guerlain.
Opinia końcowa o perfumach Guerlain Les Absolus d’Orient Epices Exquises
Przy wypisywaniu spisu nut ze strony Guerlain zobaczyłem, że Epices Exquises jako jedyna pozycja z kolekcji Les Absolus d’Orient ma odebrany punkt w skali „Intensity”. Akurat na moje skórze perfumy te mają mniej niż połowę mocy innych pozycji, np. Patchouli Ardent. Co więcej, odbywa się to kosztem wrażenie węchowego – Epices Exquises pachną dość syntetycznie, jakby ktoś próbował zrobić orientalną podróbkę i nawiązać nią do poziomu innych członków tej kolekcji.