7 października 2022

Chloe Atelier des Fleurs Vanilla Planifolia

Chloe Vanilla Planifolia

Niszowa kolekcja Chloe Atelier des Fleurs nie zrobiła na mnie większego wrażenia (poza dwoma punktami), choć jeszcze nie poznałem dokładnie wszystkich mikstur. A tylko w perfumerii wąchałem ich aktualne premiery – o nich będzie później.

Dzisiaj sięgam po jedną z nowszych pozycji (z 2020 roku) – Chloe Vanilla Planifolia, która jest dziełem Quentina Bischa. Formalnie miał tu być odwzorowany aromat kwiatu wanilii, który ma jednak odmienny zapach od tego, co zazwyczaj utożsamiamy z „wanilią”.

Kompozycja jest jednak klasycznie waniliowa i dość lekka. Nie ma też dużo słodyczy (co przemawia za użyciem naturalnej rośliny), ale jednocześnie brakuje mi tu tonów drzewnych charakterystycznych dla prawdziwego absolutu z laski waniliowej. Zapach jest raczej piaskowy, świetlisty. Na początku pachnie w sposób naturalny, ale z czasem Vanilla Planifolia coraz bardziej staje się wonią zakurzono-piżmową z duża ilością drzewnych, tanio brzmiących molekuł.

Gdzieś w sercu mignie aromat lekkiej soli, molekuł kwiatowych i słońca, ale to detal. Ten etap łączy naturalną scenę pierwszych chwil z tanią chemicznością bazy.

Jeśli miał tu być odwzorowany aromat kwiatu wanilii, to powstał na kanwie szczątkowych ilości naturalnego absolutu i molekuł kwiatowych. Podejrzewam, że hedionu jest tu od groma.

I nawet jeśli Quentin Bisch użył czystej, pochodzącej z natury waniliny, która w procesie suszenia wytrąca się w formie kryształków na lasce, to sama wanilina nie oddaje złożoności aromatu waniliowego, ani nawet woni kwiatów.

Co więcej, w oficjalnych materiałach czytamy: „ukazuje wszystkie korzenne, uzależniające i głębokie aspekty aromatu tej tajemniczej rośliny„. I to nie jest prawda, bo wszystkie aspekty to były w tych waniliowych Shalimarach z Meksyku i Madagaskaru – i nawet żadne niszowe perfumy nie zbliżyły się do ich poziomu w tej kwestii. A propozycja Chloe nie jest nawet ich namiastką…

Opinia końcowa o perfumach Chloe Atelier des Fleurs Vanilla Planifolia

Tego typu zapach był już obecny na półkach perfumerii. W 2010 roku miały premierę perfumy Pure DKNY Vanille. Propozycja Chloe reprezentuje ten sam nurt. I niestety, to nie jest zaleta.

W tym klimacie zdecydowanie bardziej polecam lekkie i świetliste wariacje z rodziny Shalimar (mówię teraz o zupełnie współczesnych interpretacjach, a nie o wodzie perfumowanej)

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony chloe.com

Najważniejsze cechy:

charakter: waniliowy

  • +/- lekki, czysty wydźwięk wanilii
  • – brak złożoności naturalnego absolutu wanilii
  • – tania baza

Charakterystyka:

Nuty: wanilia, akord przyprawowy, akord kwiatowy

Rok premiery: 2020

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL

Trwałość: dobra, około 5-6 godzin

Twórca: Quentin Bisch

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments