W sumie trzy razy próbowałem wyłuskać z tych perfum coś wyjątkowego, ale nie udało mi się ani razu
Ariana Grande Cloud Pink pachną jak rozcieńczona wersja 2.0, którą wyłącznie na początku zmodyfikowano w widoczny sposób. Nie jest to jednak modyfikacja jakoś szczególnie wartościowa, ponieważ akord owocowy ma wydźwięk bardzo niskopółkowy. To nie jest nawet poziom owoców, które czasami znajdujemy na poziomie selektywnym (dość przypomnieć udane Coach Love).
W przypadku tych perfum dostajemy imitacje owocopodobną z dodatkiem jakichś słodzików i plastiku. Pachnie to po prostu tanio, taniej nawet niż poziom segmentu celebryckiego.
Później kompozycja zyskuje, bo upodobania się do klasyka. Natomiast pachnie taką tanią nutą, która niweczy obraz do samej bazy. To coś rodem jak utrwalacze w tanich podróbkach za 20-30 złotych.
Opinia końcowa o perfumach Ariana Grande Cloud Pink
Słaby start, a później wchodzimy w objęcia pierwowzoru.