Hmm… Zapach zbędny
Moncler Sunrise Pour Homme pachnie jak sportowy świeżak niskiej półki. Z luksusem nie ma za wiele wspólnego, choć rozpoczyna się przyjemnie, drzewnie i wetiwerowo. W tej pierwszej chwili nawiązuje do poziomu klasycznych, pięknie zmieszanych Moncler Pour Homme. Po kilkunastu minutach trafiamy jednak w objęcia tanich dezodorantów, których chłopcy używają w szatni po wuefie.
Jest tanio, chemicznie i sportowo, lecz w najniższym możliwym wydaniu.
Opinia końcowa o perfumach Moncler Sunrise Pour Homme
Po testach w ciemno powiedziałbym, że to limitowanka Adidasa z okazji jakichś mistrzostw w piłce nożnej. I wówczas zwróciłbym uwagę na przyzwoite otwarcie. Z perspektywy Moncler to jednak zawód wielki.