W kategorii perfumy słodko-smakowitych klasyk (D&G Devotion Eau de Parfum) był i jest wonią oryginalną
Wersja wzmocniona – Dolce & Gabbana Devotion Intense – która pojawiła się w tym roku bardzo mocno do niego nawiązuje, ale jednocześnie nie jest zbędną powtórką. To kompozycja zmieniona w sposób ciekawy, a jednocześnie szanujący wrażenia generowane przez pierwowzór.
Rozpoczyna się wspaniałym, bogatym akordem cytrusowym z dominującą rolą cytryny i owoców gorzkiej pomarańczy. Nazwa „gorzka” niech nikogo nie zmyli, bo Devotion Intense od razu kojarzy się z babką cytrynową doprawioną sporą ilością wanilii i olejku migdałowego. Pod tym względem bardzo przypomina klasyczną odsłonę. Różnic dopatrywałbym się w długości pieczenia tej babki i dodatkach. W wersji Intense wszystko jest bardziej dopieczone, pojawia się akord masła orzechowego, a cukier wyraźnie zmienia się karmel. Jest przy tym też spora dawka kremowości.
Cały rozwój kompozycji jest niemal identyczny jak w klasyku. Mamy zatem te same wątki kwiatowe, tropikalne, kakaowe i całą resztę. Różnica jest taka, że w każdej chwili Devotion Intense jest przesunięty w stronę dopieczono-karmelową i kremowo-orzechową, a odsunięty od cytrusowości. W tej osłonie nie dopatrzyłem się już żadnych konotacji zielonych czy świeżo-cytrusowych, które w klasyku były obecne.
Opinia końcowa o perfumach Dolce & Gabbana Devotion Intense
Ciekawe rozwinięcie idei klasyka. Jeśli ktoś lubił pierwowzór, to tutaj emocje powinny być na podobnym poziomie.