3 lutego 2025

Liquides Imaginaires Lunatique

Liquides Imaginaires Lunatique

Czas na kolejny debiut nowej marki na blogu

Okazją do tego jest ich premiera. Perfumy Liquides Imaginaires Lunatique pachną jak drewno otoczone zielono-orzechowym wetiwerem i zatopione w ambrowo-drzewnych molekułach. To zapach skierowany w męską stronę, który mógłby należeć do portfolio Toma Forda. Mnie skojarzył się Fucking Fabulous i Eau de Ombre Leather. Ma jednak bardzo mocno zarysowany fundament drzewno-piżmowy o modernistycznym, szpitalnym wydźwięku. To może rodzić połączenie z rodziną zapoczątkowaną przez MFK BR 540.

W ciemno powiedziałbym, że pachnie jak wetiwer, tonka, skóra i drewno. Gdzieś w początkowych fazach miga skojarzenie barberskie, choć lawendy w składzie nie mamy. Pojawia się jednak pewna doza kosmetycznej słodyczy w męskich wibracjach. Nie jest to zatem puder czy balsam do ciała, a bardziej kropla olejku do brody.

Później Lunatique staje się bardziej drewniany. Z czego nie jest to ani cedr, ani sandałowiec. To drewno wyostrzone czymś metalicznym. Daje to efekt drewna zrobionego w drukarce 3D z opiłkami metalu. Nie jest to efekt taniej syntetyczności, ale coś a’la drewno w świecie robotów. Zakładam, że deklarowany w składzie jałowiec i pieprz syczuański mogą wspierać to zjawisko.

A później pojawia się więcej waniliowej słodyczy podbitej molekułami ambrowo-baccaratowymi. Z czego całość brzmi nieźle. Nietanio. Akord bazowy jest zbalansowany nutami drzewnymi i subtelną skórą. Nie ma tu raczej tonów zwierzęcych, fizjologicznych czy brudnych. Skóra jest czysta, bardzo daleka od animalnych wątków. Trochę tak jakby była namoczona w koktajlu molekuł.

Opinia końcowa o perfumach Liquides Imaginaires Lunatique

Połączenie drzewnych nut ze związkami syntetycznymi wyszło tu ciekawie, choć wydaje mi się, że nie jest to zapach na miarę konkurencji (choćby tej od Toma Forda)

Kampania perfum Lunatique

Liquides Imaginaires Lunatique perfumy niszowe

Wszystkie zdjęcie i informacje oficjalne pochodzą ze strony liquidsimaginaires.com

Najważniejsze cechy:

charakter: drzewno-skórzany

  • + ciekawa gra nut
  • – czasami zbyt dużo chemicznych, masowych składników
  • + wyobrażenie drewna, skóry i wetiweru w oryginalnej formie

Charakterystyka:

Nuty: jałowiec, pieprz syczuański, irys, marchew, gruszka, neroli, skóra, oud, akord ambrowy, wetiwer, drewno sandałowe, bób tonka, akord piżmowy,

Rok premiery: 2024

Twórca: b.d.

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL

Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subskrybuj
Powiadom o
guest
2 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Marta
Marta
3 miesiące temu

A czy testował Pan może Blanche Bête?

Aga
Aga
3 miesiące temu

Blanche Betę jest absolutnie spektakularna! Nie mam pojęcia czy to jest jakościowo i konstrukcyjnie wybitne dzieło… ale na gust mojego nosa to jest coś pięknego! Jak kaszmirowy sweterek otula w zimowe dni, przyprawowy, słodkawo-mleczny, kokosowy…. ach poezja, a to nie są nawet jakoś moje ulubione nuty, ale razem to tak dobrze gra! Jak komuś na tym zależy, to jest do jeden z liderów zgarniania komplementów od osób postronnych…. 🙂