5 maja 2025

Elie Saab L’Homme

Elie Saab L'Homme

Do pierwszej męskiej premiery się przyłożyli!

Elie Saab L’Homme to nie jest zapach będący olfaktoryczną rewolucją, ale nie mogę mu zarzucić braku jakości czy rzetelności. To naprawdę dobre perfumy, które w sezonie jesienno-zimowym powinny błyszczeć wśród zalewu kiepskich nowości. Niby to perfumy paczulowo-żywiczne i wetiwerowe, ale też bogate w męskie niuanse, które przywołują na myśl coś klasycznego w stylu szypru lub fougere. Bardzo podoba mi się takie zagranie, bo łączy szlachetność z nowoczesnością i współczesnym dorobkiem w dziedzinie składników molekularnych. Podkreślę jednak, że L’Homme ma naturalny wydźwięk. Molekuł czy taniości w nim nie czuć. Ich rola sprowadza się do podkręcania wrażeń generowanych przez naturalne składniki. To jest efekt, który w mojej opinii jest wyznacznikiem wysokiej jakości perfum.

Oficjalny spis nut nie oddaje złożoności tej kompozycji. Początek ma cytrusowo-szyprowy, ale od razu też paczulowy i drzewny. Paczula na początku jest dość zielona, ostra, ale bez tonów piwnicznych. Za ten fragment zieloności zapewne odpowiedzialny jest też wetiwer. Co więcej, mamy też trochę lawendy i dużo suchego drewna, które nadaje eleganckiego sznytu. Ten start przywołuje na myśl Davidoff Adventure, w których Antoine Lie połączył właśnie wetiwer, pieprz, cedr i cytrusy.

Później kompozycja wkracza w obszary bardziej mroczne, ale nie niszowe. To kompozycja elegancka i męska w 100%. Trochę ma w sobie elementów nadpalanych, jakby częściowo spopielonego mchu, lawendy lub paczuli. Samo wrażenie nadpalenia może kojarzyć się z klasycznym Dior Homme Parfum czy Givenchy Reserve Prive, choć tutaj nie mówimy o irysie.

Jeszcze dalej na pierwszy plan, choć na krótko, wkracza mirra w szalenie naturalnej formie. A następnie Elie Saab L’Homme staje się wonią cieplejszą, bardziej przytulną, delikatnie nawet ambrową. W tym momencie powiedziałbym, że pachnie labdanum, którego w oficjalnym spisie nut nie widzę. Natomiast jest tutaj jego efekt. Wierzę, że niektóre osoby opisałyby całość jako kadzidlaną, ale dalej męską i z szyprowym zacięciem. Przy tym akordzie labdanum-nielabdanum występuje też paczula w miększej, bardziej słonecznej i ciepłej formie. Odmienna od tej ze startu.

Nie ma tutaj taniej słodyczy. Nie ma kurzu, ani taniości. Tym bardziej jest to ciekawe, bo nośnikiem kompozycji Pierre-Constantin Gueros uczynił ISO E Super – znaną molekułę syntetyczną. Natomiast nie jest ona tu wyczuwalna w wersji solowej.

Opinia końcowa o perfumach Elie Saab L’Homme

Myślę, że to premiera bardzo wysokiej jakości jak na standardy męskiej perfumerii. Zwłaszcza fani Dior Homme Parfum, Lalique Encre Noire czy Givenchy Reserve Privee powinni być ukontentowani.

Nie jest to coś ultranowatorskiego, ale broni się jakością i składników, i samej kreacji.

Kampania perfum L’Homme

Elie Saab L'Homme perfumy męskie

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony eliesaab.com

Najważniejsze cechy:

charakter: drzewno-paczulowy

  • + bardzo wartościowe połączenie składników naturalnych i syntetycznych
  • + nowoczesna interpretacja klasyki
  • + ciekawa gra poszczególnych składników przy zachowaniu męskiego i eleganckiego wydźwięku

Charakterystyka:

Nuty: wetiwer, mirra, drewno cedrowe, lawenda, cytrusy, paczula, eukaliptus, czerwony pieprz

Rok premiery: 2025

Twórca: Pierre-Constantin Gueros

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL

Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
15 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Chris
Chris
11 dni temu

Nie pierwsze to perfumy, które mają potencjał, ale pojawiają się nie w swoim czasie.
A może jednak będą znośne w ciepłe dni?

Jola
Jola
11 dni temu

A propos zbliżających się ciepłych dni. Jakie są Wasze typy na lato? Co fani cięższych zapachów mogą nosić latem, w cieple, upalne dni? Ja mam z tym problem co roku. Albo zamęczam otoczenie, albo rezygnuję z używania perfum. Macie jakieś ciekawe pomysły na lato? Na upalne dni, gdy temperatura przekracza te 30 stopni? Cytrusowe świeżaki to nie moje klimaty. Możecie mi coś podpowiedzieć?

Anonimowo
Anonimowo
10 dni temu
Reply to  Jola

Lv imagination, acqua di Sale Profumum, xerjoff fiero, dg light blue, Versace Eros. Kolejność nie przypadkowa od najlepszych do gorszych wg oczywiście mojego gustu.

Anonimowo
Anonimowo
10 dni temu
Reply to  Anonimowo

Sorry nie zauważyłem, że kobieta i cytrusowe świeżaki nie moja bajka. W takim wypadku proponuję z tej listy Acqua di Sale Profumum.

Jola
Jola
10 dni temu
Reply to  Anonimowo

Dziękuję za podpowiedź. Acqua di Sale Profumum na pewno przetestuję, już zamówiłam próbkę.
Co do klasycznego podziału na zapachy damskie i męskie, nie przejmuję się nim. Jeśli zapach mi się podoba, nie ma znaczenia komu jest przypisany. Ale z Twojej listy rzeczywiście tylko Acqua di Sale Profumum mnie zainteresował. Pozdrawiam.  

Piotr
Piotr
10 dni temu
Reply to  Jola

Ja bym Ci polecił Jolu – Salaria Giardino Benessere

Chris
Chris
10 dni temu
Reply to  Piotr

Mnie tym zaintrygowałeś, spis nut i opinie brzmią kusząco… możesz coś więcej od siebie o tym zapachu powiedzieć?

Anonimowo
Anonimowo
10 dni temu
Reply to  Chris

Mogę Ci powiedzieć, że to „tania” wersja Acqua di Sale Profumum. Dla mnie bez porównania lepiej pachnie Profumum. Polecam sprawdzić oba zapachy. Pachnie to tak nie oczywiście, że ciężko określić sam zapach slona woda morska z mirtem jakimś drzewem. Naprawdę genialne dla mnie top 3 zapachów na swiecie.

Chris
Chris
10 dni temu
Reply to  Anonimowo

Profumum wydawało mi się trochę zbyt…solne… czy zatem ta „tańsza” może być bardziej przystępna?

Na marginesie, osobiście z morzem, bryzą, choć w wydaniu z wieloma innymi wątkami, bardzo cenię Curacao Bay.

Jola
Jola
10 dni temu
Reply to  Chris

Rozważałam Curacao Bay jako zapach na lato. Nawet zamówiłam próbkę i przetestowałam. Jest naprawdę niezły, ale… nie dla mnie. Za bardzo wyczuwalne nuty cytrusowe. Sorry, ale nie lubimy się z cytrusami. No nie, niestety.

Poza tym Curacao Bay, jak wszystkie zapachy marki Jacques Fath, to ekstrakt jest i to się czuje. Nie wiem, czy ta forma perfum sprawdziłaby się latem; mam na myśli te naprawdę upalne dni. Obawiam się, że mogłabym przydusić otoczenie. I siebie przy okazji też. A tego właśnie chciałabym uniknąć 🙂

Jola
Jola
10 dni temu
Reply to  Piotr

Zamówiłam w ciemno. A co tam, raz się żyje…

Spis nut i opinie w necie, jak zauważył Chris, bardzo zachęcające. Cena – do przełknięcia. A ja uwielbiam ten dreszczyk emocji, gdy otwieram pudełko i jeszcze nie wiem, co się w nim kryje. Dla takich chwil warto żyć 🙂 Pozdrawiam.

Chris
Chris
10 dni temu
Reply to  Jola

Prawdziwa pasjonatka, brawo!

Piotr
Piotr
2 dni temu
Reply to  Jola

Jolu, dawno tu nie zaglądałem, ja zamówiłem próbkę i początkowo mi nie leżała, ale z biegiem czasu jak dla mnie to genialne perfumy na lato. Podzielam Twoje zdanie z tym kupowaniem w ciemno i … dreszczyk emocji lub rozczarowania… . mnie trochę męczy te 100ml, wolę mniejsze pojemności.
Mam nadzieję, że po otwarciu jesteś mile zaskoczona. Ja tak miałem ostatnio z Gucci Guilty Elixir!

Jola
Jola
3 godzin temu
Reply to  Piotr

Hej, cieszę się, że mnie rozumiesz. Żeby było ciekawiej perfumeria, w której zamówiłam Salarię, przysłała mi też próbkę, żebym mogła sprawdzić i ewentualnie odesłać nierozpakowane perfumy. Nie skorzystałam z tej opcji.… no risk, no fun 🙂

Powiem tak: wszystko mi się w tych perfumach podoba. Nie tylko zawartość, ale też cała ich oprawa. Pudełko, oszczędna chłodna kolorystyka (biel, szary plus srebrne dodatki to „moje” kolory), przezroczysty płyn o „barwie” krystalicznie czystej wody, cała „szata graficzna”, nawet korek mnie urzekł. Sam zaś zapach jest idealny! Dokładnie tego szukałam. Świeży, orzeźwiający, jednoznacznie kojarzący się z latem i morzem, które kocham. Co prawda za oknem mamy 10, w porywach 15 stopni, ale wierzę, że sprawdzi się w upalne dni.

Co do pojemności, też wolę mniejsze, ale skoro ich nie ma, trudno. Na razie to jedyny mój zapach na lato, a czekają mnie lipcowe upały we Włoszech. Jest szansa, że będzie często używany.

Piotrze, dziękuję Ci za podpowiedź. To był strzał w dziesiątkę. Pozdrawiam serdecznie.