27 czerwca 2025

Maison Matine Esprit de Contradiction

Maison Matine Esprit de Contradiction

W kategorii perfum wyraźnie skierowany w męską stronę warto poznać ten zapach

Praktyka pokazuje, że to proste, rzetelne i naturalnie brzmiące połączenie pieprzu, wetiweru i szałwii z cytrusami. Mamy zatem dwa dominujące akordy. Pierwszy bardziej drzewny, drugi świeższy i kręcący w nosie. Maison Matine Esprit de Contradiction wpisuj się w nurt męskiej świeżości, którą usadowiłbym między zakurzonym drewniakiem a cytrusowym sporciakiem, z przechyłem w stronę lnianej koszuli, a nie stroju na siłownię (wbrew grafice na flakonie).

Kompozycję zbudowano na kanwie ISO E Super, ale użyto też prawdziwego olejku szałwiowego, wetiwerowego i cedrowego. To sprawia, że perfumy odbieram jako bardziej naturalne niż premiery mainstreamu. Na początku dużo jest cytrusów w umiarkowanie słodkiej formie. Nie są one ani jadowicie kwaśne, zielone i niedojrzałe, ani też nie są likierowe czy landrynkowe. Niosą za to wrażenie czystości i świeżości. Napisałbym zatem, że ten zapach jest męskim odpowiednikiem Arashi No Umi, czyli zapachem kąpielowo-prysznicowym, czystym, o naturalnym przekazie.

Rozwój kompozycji w czasie polega na zaniku cytrusów, a wzroście pierwiastka drzewno-zielonego. Jedynie w sercu pojawia się przez moment ciekawy akord kwiatowo-przyprawowy w stylu Old Spice. To jest efekt gry olejku goździkowego i olejku z kwiatów ylangu. Odbieram go jednak jako akord niemal podprogowy. W chwilach, kiedy jest widoczny, wnosi ciepło-drzewny pierwiastek do Esprit de Contradiction.

Opinia końcowa o perfumach Maison Matine Esprit de Contradiction

Dodałbym, że je ten zapach używałem tylko w formie skroniowo-karkowej. I wówczas, po aplikacji na włosy, trzymał się cały dzień. Przy stosowaniu na skórę lub ubrania znika zdecydowanie szybciej. Przez to jednak pachnie naturalnie i szlachetniej niż większość męskich premier.

Kampania perfum Esprit de Contradiction

Esprit de Contradiction perfumy niszowe męskie

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony maisonmatine.com

 

Najważniejsze cechy:

charakter: pieprzowo-drzewny

+ wysoka jakość składników, bez nadmiaru bazowych utrwalaczy

+/- prosta konstrukcja

+/- wyraźny przechył w męską stronę (formalnie uniseks)

 

Charakterystyka:

Nuty: mandarynka, czarny pieprz, drewno cedrowe, kolendra, irys, imbir, ylang ylang, szałwia, wetiwer, akord piżmowy, goździki

Rok premiery: 2023 (w Polsce 2025)

Twórca: Christian Vermorel

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 15 i 50 mL

Trwałość: średnia, około 5 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subskrybuj
Powiadom o
guest
7 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Mariusz
Mariusz
3 miesiące temu

Czyli jeżeli jest niższa koncentracja olejków perfumy wydają się być ładniejsze?.ciekawe spostrzeżenie, które również zauwazylem w swojej przygodzie. Czasami te z 20% są w odbiorze uznawane za ładniejsze niż te z 30% olejkow

Mariusz
Mariusz
3 miesiące temu

Nie, Pan tak nie napisal. Ja tak to odebrałem po tym stwierdzeniu ,,Przy stosowaniu na skórę lub ubrania znika zdecydowanie szybciej. Przez to jednak pachnie naturalnie i szlachetniej niż większość męskich premier.” I swoją tezę będę próbował udowodnić nawet w sądzie!:) :p

Anonimowy
Anonimowy
3 miesiące temu

Na mnie pachnie rześko ale bynajmniej nie męsko (albo mam zaburzoną tożsamość płciową). Mój numer 2, po Lost in Translation.

Chris
Chris
3 miesiące temu

To był mój faworyt przy zakupie próbek, a potem… jak to bywa, polubiłem Hasard Bazar. Jednak „numero uno” okazały się- Into The Wild.

Nie ukrywam, że z niepokojem patrzę, jak pojawiają się recenzje wszystkich, tylko nie tych… Ale nadzieja jeszcze nie umarła.