29 sierpnia 2025

Hermes Barenia Intense

Hermes Barenia Intense

Przyznam, że to był jeden z bardziej wyczekiwanych flankerów tego roku.

O tym, że lubię klasyczną wodę perfumowaną Barenia mówić nie muszę. Pisałem o tym w recenzji na blogu i w moim podsumowaniu – „Najlepsze perfumy 2024 roku„, które opublikowałem w magazynie Scientific American. Hermes Barenia Intense rozpalała zatem wyobraźnię, a po jej testach wiem, że mnie nie zawiodła – to również bardzo dobre pachnidło.

Konstrukcyjnie, obie odsłony są podobne do tego stopnia, że pisząc notatki z testów obecnej odsłony, pokryły się one z wrażeniami generowanymi przez klasyka. Też mamy tutaj szyprową zieleń początku. Aktualna wariacja również przywołała we mnie skojarzenia z Bottega Veneta Eau de Parfum i Armani Prive Cuir Amethyste. Do tego, w tym przypadku wciąż mogę mówić o gorzkiej, miodowej słodyczy w typie Cartier L’Envol i Soir de Lune. Co więcej, powtórzyły się owocowe tony Nomade i Pantery Cartier. Gdyby tego było mało, to dochodzi pewna utrata szyku i jakości w bazie ze względu na tony zakurzono-drzewne.

Zatem opisywanie perfum Barenia Intense bez porównania z pierwowzorem nie ma sensu, bo mógłbym skopiować tutaj recenzję sprzed roku i też by pasowała.

Jeśli mowa o różnicach, to ująłbym je w kilku punktach:

  1. Pewne wytrawne tony oudu znanego z męskich premier mainstremu sprzed 5-10 lat. Są zakurzone, szafranowe, bez tonów zwierzęcych czy brudnych. Szczytem jakości nie są jednak.
  2. Przesunięcia całości w stronę ciepła. Barenia EdP była wonią raczej zimną. Barenia Intense jest ledwie chłodna. Wyraźnie wzrosła temperatura elementów drzewnych
  3. Zapach jest bardziej gęsty, mocniejszy, ale też mniej finezyjny i bardziej toporny.
  4. Charakterystyczna „gorzka słodycz miodu” nie jest już tak gorzka jak w klasyku. Tutaj poziom cukru wzrósł. To sprawia, że kompozycja nie ma aż luksusowego, wyjątkowo szykowego brzmienia jak klasyka. Jest bardziej przyjazna, choć dalej należy do rodziny „luksusowej i szykownej”. Tylko trochę mniej. W składzie nowej odsłony zadeklarowano użycie molekuły – waniliny.
  5. Barenia Intense jest też bardziej białokwiatowo-słodka (w typie L’Interdit czy My Way) niż pierwowzór. To jednak tylko detal i nie wpływa na ogólny wyraz całych perfum, które pozostają drzewne i szyprowe.

Opinia końcowa o perfumach Hermes Barenia Intense

To piękna, wyszukana i dopracowana kompozycja. W mojej ocenie nie wypada aż tak genialnie jak klasyk, choć jest zdecydowanie bardziej komercyjna – mocniejsza, słodsza, mniej wymagająca.

Kampania perfum Barenia Intense

Hermes Barenia Intense perfumy damskie

Barenia Intense 30, 60 i 100 mL
Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony hermes.com

Najważniejsze cechy:

charakter: szyprowo-skórzany

  • + oryginalna interpretacja akordu skórzano-szypowego
  • + bogata, zmienna konstrukcja, choć nie aż tak jak w klasyku
  • – bardziej widoczne są masowe składniki (typu białe piżma, ISO E Super i inne syntetyki)

Charakterystyka:

Nuty: lilia, dąb, paczula, Akigalawood, bergamotka, ISO E Super, białe piżmo, wanilia (wanilina), kwiat gorzkiej pomarańczy, róża, ylang ylang

Rok premiery: 2025

Twórca: Christine Nagel

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 60 i 100 mL

Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subskrybuj
Powiadom o
guest
15 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Marcin
Marcin
1 miesiąc temu

Heremes Barenia to istny majstersztyk. Niemoge się doczekać testów Barenii Intesne

Anonimowo
Anonimowo
1 miesiąc temu
Odpowiedź do  Marcin

To jest damski zapach prosimy i damskie komentarze

Anonimowo
Anonimowo
1 miesiąc temu
Odpowiedź do  Anonimowo

O miało być

Anonimowy
Anonimowy
1 miesiąc temu
Odpowiedź do  Anonimowo

Tak w zasadzie to są perfumy uniseks, a nie damskie. Panowie spokojnie mogą ich używać

Marcin
Marcin
1 miesiąc temu
Odpowiedź do  Anonimowo

Nie ma podziału na perfumy damskie i męskie.

Marzena
Marzena
1 miesiąc temu
Odpowiedź do  Anonimowo

Potwierdzam! Miłość od pierwszego użycia!

Wioletta
Wioletta
21 dni temu
Odpowiedź do  Anonimowo

i co z tego? 😀

Chris
Chris
1 miesiąc temu

A już bałem się, że będzie wspanialej niż było.

Oczywiście, to zawsze cudowne, gdy świat idzie do przodu i staje się lepszym, jednak są chwile, gdy chce się dłużeĵ nacieszyć tym co jest.

Więc klasyczna Barenio, nie pędź zbyt po nową sławę, pozostań z nami w swoim klasycznym pięknie, jeszcze z sezon lub dwa, albo najlepiej na zawsze.

Anonimowy
Anonimowy
1 miesiąc temu

Coś czuję, że będą to wspaniałe perfumy na nadchodzącą powoli jesień…

Ostatnio edytowano 1 miesiąc temu przez Anonimowy
Anonimowy
Anonimowy
1 miesiąc temu

Te perfumy są nudne

Weronika
Weronika
1 miesiąc temu
Odpowiedź do  Anonimowy

Dla mnie są piękne…

Weronika
Weronika
1 miesiąc temu

Czekałam na tą recenzję… Uwielbiam Barenia EDP i wypróbuję na pewno intense , choć po opisie skłaniam się ku klasykowi. Jeśli czuć te przykurzone tony to odpadną,bo jakoś mój nos jest nadwrażliwy na syntetyczne,przykurzone tony i zawsze jest odrzut…nie wiem skąd to się bierze,ale zawsze wyczuję brzydkie i sztuczne nuty w perfumach. Mam nadzieję, że tu nie będzie tego tak czuć i będzie to tylko minimalny minus ,który nie wpłynie na wydźwięk całej kompozycji. W sumie wolę chłodne,mniej słodkie,wyszukane i wymagające ,zmienne zapachy szyprowe. Zobaczymy czy wersja intense nie będzie zbyt słodkim mniej genialnym szyprem. Nie lubię tego wzrostu cukru jeżeli chodzi o flankery . Czasem nadanie większej mocy ,zabiera cały urok . Więc porządnie przetestuję.

Łukasz
Łukasz
1 miesiąc temu

W dniu wczorajszym na lotnisku w Bergamu, w sklepie z perfumami rozebrałem się do pasa i spryskałem ciało nową Barenią. Choć lubię intensywne wersje zapachów, to klasyczna Barenia przemawia do mnie bardziej, jej piękno właśnie dostrzegam w tej lekkości, kobiecości, która pachnie dla mnie białym winem. Klasyczna Barenia okazała sie dla mnie niezwykle otwierającym moją świadomość na kobiecą stronę lustra mojej duszy. Niemniej powrócę ponownie do testów intensywnej wersji, wszak byłem wówczas zmeczony, co mogło mieć wpływ na percepcję zapachu.

Natka
Natka
1 miesiąc temu

Miałam okazję przetestować. Piękne. Przypominają mi trochę Jour d’Hermes Absolu, których używałam kiedyś.

Ostatnio edytowano 1 miesiąc temu przez Natka
Anonimowo
Anonimowo
27 dni temu

Bardziej mi odpowiadają niż oryginał. Właśnie dlatego, że są „cieplejsze”. Kojarzą mi się z kominkiem, wieczorem, domem itd. Są takie „swojskie”.