5 września 2022

Dior J’adore Parfum d’Eau

Dior J'adore Parfum d'Eau

Linia J’adore to na pewno fenomen światowego marketingu i kura znosząca złote jaja

Kilka pozycji i interpretacji w tej rodzinie było dobrych lub świetnych, kilka przeciętnych, a samego klasyka uważam wręcz za słabe perfumy (choć urocze). I z Dior J’adore Parfum d’Eau będzie podobnie. Sama idea perfum na bazie wodnej jest dość wątpliwa z technicznego punktu widzenia, ponieważ wymaga rozwiązania kilku problemów. Jednym z nich jest rozpuszczenie związków pachnących, które w wodzie się nie rozpuszczają, a jednocześnie sprawienie, żeby zachowały lotność po aplikacji na skórę. Niestety, w tych perfumach ten drugi punkt kuleje, ponieważ projekcja jest niezwykle delikatna, a nutą główną wcale nie są kwiaty, a właśnie akord balsamu do ciała.

Z punktu widzenie perfumoholika warto zaznaczyć, że kompozycja jest niemal martwa. Te kwiaty są uwięzione w syntetycznych, kosmetyczno-piżmowych molekułach i nie chcą drgnąć. J’adore Parfum d’Eau nie przedstawia pasjonującej historii. Jest raczej niezmienny i nieruchomy. Sam fakt, że przedstawia jeden akord (w tym wypadku kwiatowo-kosmetyczny) nie byłby problemem, jeśli za tym poszłaby migotliwość i ciekawa gra w ramach sceny. A tutaj wszystko jest ograniczone i dość topornie wykonane, jakby te kwiaty ktoś siekierą rzeźbił.

Same perfumy są subtelne, rześkie, świetliste, syntetyczne, o dominującej nucie balsamu do ciała z dodatkiem kwiatów. Nie mogę powiedzieć, że to kwiaty szlachetne i naturalne, bo tego tu nie czuć (ale nie mówię, że tak nie jest). Elementem, który zdobywa pewien punkt jest neroli, które niesie wrażenie słońca i pewnych, choć minimalnych, iskierek.

Opinia końcowa o perfumach Dior J’adore Parfum d’Eau

Zapach raczej jako ciekawostka, bo walorów artystycznych tutaj nie znalazłem.

Zastanawia mnie też to, że znowu są to perfumy sygnowane nazwiskiem Francoisa Demachy (podobnie jak Miss Dior Rose Essence), który ponoć już miał odejść ze stanowiska…

Bardzo kibicuję technologii perfum budowanych na bazie wody, ale nie przemawia ona do mnie, jeśli równocześnie wiąże się ze spadkiem jakości zapachu, a tak właśnie dzieje się w tym przypadku.

Kampania perfum Jadore Parfum d’Eau

Dior J'adore Parfum d'Eau

Wszystkie zdjęcia i informacja oficjalne pochodzą ze strony dior.com

Najważniejsze cechy:

charakter: kwiatowy

  • +/- wyraźnie wyczuwalna nuta kosmetyczno-balsamowa
  • – linearność
  • – wtórny charakter zapachu jako całości

Charakterystyka:

Nuty: neroli, jaśmin, magnolia, róża, kapryfolium

Rok premier: 2022

Twórca: Francois Demachy

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL

Trwałość: dobra, około 5-6 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Nina
Nina
1 rok temu

Bardzo słaby zapach. Klasycny J’adore nigdy nie zrobił na mnie wrażenia – ot jakieś słodkie kwiatki (ale nie quelques fleurs :D), a ten to jakieś irytujące mój nos popłuczyny. 😉

Izabela
Izabela
1 rok temu
Reply to  Nina

Pełna zgoda. Jadore – zapach nic, właściwie nie musiałby powstać, tak niewiele wniósł do świata perfum. Rok 1992 i wychodzę z nowo otwartej perfumerii, (piękna 22-letnia) z flaszką 100-lililitrową Dune, w świecie bez internetu, opierając się na młodym, niewyrobionym nosie, żadnych wątpliwości, że nie dorosłam, że za poważny, czyste piękno, i mamy to zapach-ikona. Następnie 2000 rok, siostra przywozi z Niemiec najnowszy wypust Jadore, i co, ano nic. Wykańczam, zapominam, i faktycznie nie pamiętam. Para poszła w gwizdek.

Dorota
Dorota
1 rok temu

Te ciągłe wypuszczanie na rynek nowych flankerow jest już męczące, a jak pojawia się nowość to coś tak przewidywalnego jak Good Fortune od V&R.

Magdalena 2
Magdalena 2
1 rok temu

Zapach podobny do pierwowzoru. Perfumy są kremowe, subtelne. Sprawdzą się w ciepłe dni, bo nie posiadają alkoholu. Byłam pytana czym pachnę, więc otoczenie zauważyło moją jedną aplikację w ramach testu. Jedyny minus to niestety cena, więc możliwy zakup to tylko w ramach eksperymentu.

k.,s.w.
k.,s.w.
1 rok temu

neroli, jaśmin, magnolia, róża, kapryfolium < (wow!!!!!) takie nuty!!! ; bogactwo-upojność- zmysłwosć ..i zmarnowany potencjał , (komentuję tylko recenzję ), ale czemu Dior nie pragnie stworzyc w tyM temacie kwiatowosci -klasyki wyjatkowosci na miare Diorissimo ..? Poison? ..Diorella no nawet Dior Homme z obecnych? pytanie wysyłam w ..kosmos 🙂

k.,s.w.
k.,s.w.
1 rok temu
Reply to  k.,s.w.

…kolekcja wód ; Pondichery , Parati , Portofino , Maraquises(?) byla bardzo spoko , ale zupełnie inna przestrzen olf. no i tez juz dekada minęla od ich premier …

k.,s.w.
k.,s.w.
1 rok temu
Reply to  k.,s.w.

ale mnie wzięło… 😉 .. bo przeciez Dune i Dolce Vita to tez były kamienie milowe… nie wspominając o fiołkowym Farenheicie… a tymczasem ,mamy kolejną odslonę odsłony odsłony…. …

Magdalena 2
Magdalena 2
1 rok temu
Reply to  k.,s.w.

Obawiam się, że ta „złota era” już minęła.

k.,s.w.
k.,s.w.
1 rok temu
Reply to  Magdalena 2

a czy to znaczy ,ze Ci ktorzy tę erę lubią do dziś , muszą szukać w niszy , zamiast krecić sie z niesmakiem po S i D 🙂 ? jak rokujecie? 🙂

Magdalena 2
Magdalena 2
1 rok temu
Reply to  k.,s.w.

Odnoszę wrażenie, że nisza zaczyna też iść w kierunku klienteli odwiedzających sieciówki. Trzymają jeszcze poziom te z najwyższych cenowych półek. Spróbować można jeszcze linii butikowych marek selektywnych, ale nie każdy ma dostęp do sklepów firmowych.

Agn.
Agn.
1 rok temu

A mnie te perfumy urzekły. Komfortowy zapach do pracy!

Monika
Monika
1 rok temu

Dzisiaj testowałam – forma aplikacji wyłącznie na skórę mnie nie przekonuje… No może latem kiedy więcej odkrytego ciała. Zapach bliskoskórny ,jednostajny, bezpieczny. Nic szczególnego i nie za takie pieniądze