14 lutego 2019

Perfumy fougere i ostatnia afera

perfumy fougere

Świat perfum z rzadka nawiedzają afery, w zasadzie częściej chodzi już o małe aferki. Dzisiaj o jednej z tych, które zdobyły większą rozpoznawalność.

Afera paprociowa, bo o niej mowa, rozpoczęła się 29 stycznia od wpisu w internecie (dziś trudno mi odnaleźć pierwotne źródło: był to FB lub Wykop). Perfumy fougere dzięki niej na nowo wróciły na języki…

Wpis ten brzmiał tak (pisownia oryginalna):

Wizyta w perfumerii Douglas.
Pani: w czym możemy pomóc?
Ja: szukam zapachów z grupy fougere
P: proszę poczekać (lekka konsternacja)
Pani poszła do swojego komputera.
P: Przykro mi perfum tej marki u nas nie ma.
Ja: Chodziło mi grupę zapachów w ramach nurtu fougere
P: Proszę poczekać.
Pani woła za chwilę, żebym podszedl do komputerka. Strona Fragrantici odpalona
Grupa 3 Pan konsultantek się zebrała i kminia o co temu dziwnemu klientowi chodzi
P: jak to się piszę?
wiec mówię jak i dodaje info uzupelniajace, wie Pani to grupa zapachów trawiastych, trochę zielonych: kumaryna, wetiweria, lawenda, bergamotka. Tak jak by Pani wąchała mężczyzne 30+ lat temu. Klasyka.
Pani: cóż bym mogła Panu zaproponować takiego… hmm. Proszę zobaczyć to i podaje mi „Gentleman Givenchy” (nie mylić z klasyką „Givenchy Gentleman”, którą na marginesie lubię, choć w fougere wg mnie nie wpada), czyli to nowoczesne dziadostwo i „odnowienie” starego hitu, które pachnie irysem jak Dior homme….
Facepalm.
P.S. w sephorze nie lepiej, ze znajomością.

 

O co zatem chodzi z aferą i perfumami fougere?

Afera byłaby z tego raczej niewielka, gdyby nie fakt, że podchwycili to ludzie niezwiązani z perfumami i zaczęli tworzyć liczne „memy”. Ich poziom jest niski (czasami bardzo), ale w celu przybliżenia problemu, poniżej przedstawię kilka z nich:

Perfumy fougere

W internecie rozgorzała bardzo obszerna dyskusja na ten temat, zwłaszcza w mediach społecznościowych. W związku z nią słowo „fougere” na krótko stało się jednym z najczęściej wyszukiwanych fraz w wyszukiwarkach.

Meritum sprawy pozostają dwie kwestie:

  1. zachowanie klienta;
  2. co konsultantka w perfumerii powinna, a czego nie musi wiedzieć (przez pryzmat fougere)

Ad. 1.

Zachowanie klient uważam (w tym kontekście) za naganne, ponieważ była do prowokacja – założeniem było „złapanie” drugiej człowieka na niewiedzy. Z tego powodu nie wymaga to dalszego komentarza.

Nie usprawiedliwia to jednak internetowego linczu, który dokonał się w mediach na autorze – drugi mem od dołu właśnie do tego nawiązuje.

Ad. 2.

Rodzina fougere została zdefiniowana w 1877 roku przez zapach Wild Fern marki Geo F Trumper (a nie jak pozornie się sądzi Fougere Royale, które powstały dopiero w 1882 roku). Od tamtego czasu perfumy fougere stanowiły jedną z trzech grup męskich perfum (obok „szyprowych” i „orientalnych”) i jedyną, która nie miała odpowiednika wśród damskich pachnideł. Niestety, mijający czas zaszkodził paprociowej rodzinie tak bardzo, że dzisiaj takie premiery to rzadkość. Zmienia uległy też klasyfikacje męskich perfum. W efekcie XXI wiek przyniósł zapomnienie paproci. Stąd na półkach ostały się jedynie pojedyncze kompozycje fougere.

Mamy Le Male, Cool Water, mamy Dolce&Gabbana Pour Homme, Noir Toma Forda. Z nowości ostatnich lat przychodzi mi do głowy tylko Lalique L’Insoumis czy seria Toma Forda (Fougere Platine i Fougere d’Argent).

Jeśli konsultantka w perfumerii rozpoczęła pracę po roku 2000, to nie musi wiedzieć, że perfumy fougere istnieją. Prawdopodobnie nie obejmują tego szkolenia standardowe, ani szkolenia z poszczególnych marek/produktów. Jestem niemal przekonany, że paprociowa grupa wypadła na dobre ze wszystkich klasyfikacji stosowanych przez sieciowe perfumerie/producentów. I nie musi jej tam być, ponieważ współcześnie jest to zbyt mały szczegół.

Podsumowanie

Czy konsultantka powinna się dokształcać na własną rękę i znać pojęcie: perfumy fougere?

To pytanie, na które odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale też nie jest najważniejsza. W nawiązaniu do całości nachodzi jedna myśl kluczowa:

Najważniejszy jest szacunek dla drugiego człowieka. Zbyt często o tym zapominamy, a to z kolei rodzi masę niepotrzebnych, złych emocji. I tego zabrakło w tej „aferze” wśród bohaterów i komentatorów.

Davidoff Cool Water

Najważniejsze cechy:

Charakterystyka:

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej
Andrzej
6 lat temu

Witam. Na pólkach w wymienionych sklepach stoi sobie w srebrnym słoiczku Dunhill Icon, 100 % zapach fougere. Pozdrawiam Andrzej

Wykopek
Wykopek
6 lat temu

Afera powstała na wykopie, jej autorem jest użytkownik o nicku doktor_poziomka
tu link: https://www.wykop.pl/wpis/38482785/wizyta-w-perfumerii-douglas-pani-w-czym-mozemy-pom/
Pozdrawiam ( ͡º ͜ʖ͡º)

Agnieszka
Agnieszka
6 lat temu

Spotkała mnie podobna sytuacja ponad miesiąc temu w jednej z warszawskich Sephor. Zapytałam o zapachy z tuberozą – pani odparła, że nie prowadzą tej marki. Grzecznie wyjaśniłam, w czym rzecz. Pani odesłała mnie do koleżanki. Koleżanka była mniej więcej tak samo zorientowana. Sephora znajdowała się w jednej z flagowych galerii handlowych. By być sprawiedliwą, muszę dodać, że innym razem miałam okazję rozmawiać z przemiłą panią w Sephorze z Krakowie (galeria handlowa przy Dworcu Głównym) i dziewczyna świetnie wiedziała o czym mówi – tematem były zapachy szyprowe. Można było gratulować zarówno wiedzy, jak i pasji.

ann
6 lat temu

Marcinie, a skąd założenie , że klient miał złe intencje i jego celem było złapanie kogoś na niewiedzy? Możliwe , że sam przypadkiem przeczytał o tej grupie zapachowej i naiwnie myślał, że konsultant w perfumerii doradzi i podpowie. Dla mnie owszem, jest to żenujące , że Panie w D. czy S. zwykle nie potrafią pomóc , ani ogólnie mówić o perfumach.

JJaz
JJaz
6 lat temu

Wg mnie akcja klienta słuszna. Widziałem niedawno, bo przed Nowym Rokiem, jak konsultantki w Hebe (to istotne, bo tam na ogół są testery tylko tańszych perfum) poleciły starszemu, eleganckiemu mężczyźnie, pytającemu o klasyczny, męski zapach, wodę toaletową Emporio Armani Stronger With You. Dla niewtajemniczonych, jest to słodki, na wpół kobiecy, przedstawiciel modnych obecnie ulepów. Próbowałem się wtrącić proponując np. Lanvin L’Homme Sport (bardzo ładne fougere za śmieszne pieniądze), ale widocznie magia marki Armani zrobiła swoje. Tylko dlaczego nie Acqua di Gio, He, nawet Code – wszystkie z nich są bardziej męskie niż Stronger.

Anna F.
Anna F.
5 lat temu

A ja przyznam, że rozumiem irytację i może trochę prowokacyjne zachowanie tego klienta. Podchodzi pani i deklaruje pomoc, której udzielić nie potrafi. Ważne jest także podkreślenie, że często sprzedawcy tych perfumerii galeryjnych, że tak powiem, charakteryzują się niezrozumiale dla mnie wyniosłym tonem głosu, nieszczerym uśmiechem i ogólnie sztywną postawą, która ma niejako dodać im ważności, jak sądzę. Klient więc przychodzi i ma poczucie, że rozmawia z profesjonalistką, okazuje się jednak, że to tylko pusta otoczka, bo wiedzy brak… Porównuję tę sytuację z paniami np w pewnej warszawskiej perfumerii niszowej, które są bardzo przystępne, takie „normalne” i potrafią z głowy opowiadać o nutach zapachowych poszczególnych perfum. To jest poziom. Na prawdę, idąc tam, mogę się duuużo dowiedzieć. Z drugiej strony, powracając do tamtego pana, nie przekroczył on, moim zdaniem, barier dobrych manier, po prostu kulturalnie uświadomił panią sprzedawczynię z zakresu domeny, która jest jednak jej działką. Jeśli mnie jakiś „laik” z mojej dziedziny potrafi zaskoczyć wiedzą, której sama nie mam, jestem szczerze zadowolona, że wiem więcej. Nie jestem zdenerwowana swoja niewiedzą, bo przecież nikt nie jest alfa i omegą. Zrobiło się tam pewnie sztywno, bo pani sprzedawczyni nie przyznała od razu, że nie ma pojęcia o czym mowa. Umiec przyznać się do niewiedzy to też sztuka. Ja swoją drogą często mam bardzo podobne doświadczenia, ale odpuszczam i odchodzę, bo przecież nie chodzi mi o to, żeby kogoś ośmieszyć, tylko (zawsze), żeby dowiedzieć się czegoś nowego. Dlatego gdy idę do S lub D, wciąż daję szansę sobie pomóc. Jedna pani na dziesięć akurat się zna na perfumach i podrzuci pod nos jakąś perełkę, a o to mi chodzi.