1 marca 2021

Bvlgari Splendida Patchouli Tentation

Bvlgari Splendida Patchouli Tentation

Po pierwsze – to nie są damskie perfumy. Spokojnie można je potraktować jako uniseks: i dla Pań, i dla Panów

Odkąd Bvlgari zapoczątkowało serię Splendida, to jestem jej wielkim fanem. Chyba nawet bardziej ją lubię, niż poprzednie kompozycje z kolekcji w tych flakonach. Perfumy Bvlgari Splendida Tentation wpisują się w to moje lubienie. Co więcej, nie tylko są bardzo w moim guście, ale oprócz tego są też świetnie wykonane.

Bvlgari sięga po paczulę w formie, jakiej nie tworzono na rynku od lat. Pamiętam swój pierwszy test, kiedy zachodziłem, czym mi to pachnie. I przyznam, że zajęło mi to dłuższą chwilę, ponieważ musiałem odkopać w głowie konkretne skojarzenia. Przed pierwszym testem staram się nie wchodzić na portale i nie czytać spisów nut, ani żadnych oficjalnych materiałów. To pozwala mieć czysty umysł, co w przypadku pisania recenzji jest niezmiernie istotne.

Bvlgari Splendida Patchouli Tentation

I tym tropem doszedłem do dwóch paczul: Tom Ford White Patchouli oraz Etat Libre d’Orange Nombril Immense. Kwestią zasadniczą jest to, że choć paczula jest w obu składnikiem głównym, to nie jest wyeksponowana – wokół niej dzieje się bardzo dużo. Kiedyś myślałem, że to wada, co można zobaczyć na podstawie Białej Paczuli Forda, ale wówczas byłem nastolatkiem, który nie wiedział zbyt dużo.

Bvlgari Splendida Patchouli Tentation to paczula jasna, przejrzysta, chłodna. Na początku można w niej poczuć wręcz cień eleganckich cytrusów, które ktoś zmroził i zmielił w puder. Później nieco nabiera ciepła, lecz wciąż pozostaje wytworna i czysta. Nie ma podtonów wilgotnej piwnicy czy pieczonych w ognisku ziemniaków. Nie jest też zielona i ziołowa, a za to szlachetna i dystansująca. Kojarzy się z klimatem szyprów. Zachwyca pudrowo-drzewnym, znowu chłodnym wykończeniem serca. Sama forma paczuli przypomina nieco tę z klasycznej serii Bottega Veneta, a przez to również Armani Cuir Amethyste.

W bazie zapach staje się zmrożono-pudrowy. Natomiast czuć też nieco ciepła – jakby promienie słońca padające na zmrożoną ziemię arktycznej tundry. Pojawia się cień akordu mącznego, rodem z paczuli Etat Libre d’Orange (Nombril Immense).

Opinia końcowa o perfumach Bvlgari Splendida Patchouli Tentation

Kolejna, niezmiernie piękna i szykowna kompozycja włoskiej marki. Zdecydowanie warta poznania.

Kampania perfum Bvlgari Splendida Patchouli Tentation

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony bvlgari.com

Najważniejsze cechy:

charakter: pudrowo-paczulowy

+ nawiązania do trendu paczuli jasnej i pudrowej sprzed wielu lat

+ ciekawa gra kompozycji

+ udane zagranie nutą pudrową powstałą na kanwie irysa i piżma

Charakterystyka:

Nuty: paczula, piżmo, irys, brzoskwinia

Rok premiery: 2020 (w Polsce 2021)

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL

Trwałość: bardzo dobra, około 6-7 godzin

Twórca: Sophie Labbe

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Agnieszka
Agnieszka
3 lat temu

Czekam na te perfumy, aż pojawią się w internetowych perfumeriach w cenach, które nie zrujnują mi portfela. Jestem nimi zauroczona. Dla mnie to wypadkowa Bottega Veneta i miksu białej i pudrowej kostki NR. Są przepiękne, trwałe, cudownie się rozwijają. Paczula tak podana jest olśniewająco piękna. Pierwsze 10 minut jest trudne i wymagające, ale potem…dzieje się magia… Końcówka to pudrowy zamsz, może delikatna skóra – coś za czym absolutnie przepadam. I tak – przepadłam w tych perfumach. Muszę mieć flakon.

Adam
Adam
3 lat temu

Witam. Czy będzie na blogu recenzja zapachów Yves Saint Laurent Le Parfum i Paco Rabanne Invictus Victory?

Aleksandra
Aleksandra
3 lat temu

Zamówiłam probkę z kilkoma innymi nowościami i czekam…Z paczulą mi różnie bywa ale jak dotąd linia Splendida Bvlgari zawsze zaskakiwala pozytywnie.