12 kwietnia 2021

Giorgio Armani Si Intense 2021

Armani Si Intense 2021

Armani skopiował pomysł marki Dior i teraz lansuje te same perfumy z różnymi datami

Na pewno jest to nowy produkt, który można komunikować jako „absolutną nowość”, ale samego zapachu raczej to nie dotyczy. Kompozycja Giorgio Armani Si Intense 2021 bardzo mocno zakorzeniona jest w klimacie kolekcji. Na pewno nie zaskoczy fanów serii, choć daleki jestem od napisania wprost, że to kopia klasyka lub odsłony Intense 2014. Nutami dominującymi wciąż jest paczula i czarna porzeczka, ale można też zauważyć pewne, drobne (choć czasami mające spory wpływ na odbiór) zmiany.

Według mnie w aktualnej wersji połączono elementy z trzech poprzednich: klasyka Eau de Parfum, Intense 2014 i najmocniejszej formuły Le Parfum. Wersja 2021 jest zatem na początku wyraźnie owocowa, później puchata i ciepła – rozwój piramidy bardzo przypomina pierwowzór. Z dawną formułą Intense łączy ją spora mobilność, zmienność i obecność wielu drobnych, nieuchwytnych nut. Może nawet błędem jest pisanie o nutach, a bardziej chodzi tu o podtony danych składników. Dla przykładu, paczula w aktualnej wersji jest najbardziej złożona ze wszystkich perfum rodziny Si. Oprócz puchatości, przechodzi przez niuanse zielone, miękkie, nieco drzewne, waniliowe, a czasami nawet kakaowe. Tego efektu nie doświadczałem u poprzedników. W zasadzie nie obcujemy tu tylko z piwnicznymi szczurami a’la paczula Santa Maria Novella lub Lorenzo Villoresi.

Armani Si Intense opinie

Gdyby tego było mało, w perfumach Giorgio Armani Si Intense 2021 poczujemy też frakcje syropowate, ulepne, klejące nas do podłoża jak roztapiająca się landrynka. Podkreślam – to jest detal. Nie znaczy to, że całe perfumy są tak scukrzone. I właśnie ten element jest łącznikiem z odsłoną Le Parfum (2016).

Na sam koniec dopowiem, że paczula potrafi też zagrać w stylu znanym z zielonych Chloe L’Eau de Chloe lub Sarah Jessica Parker Lovely.

Opinia końcowa o perfumach Giorgio Armani Si Intense 2021

Posunąłbym się do stwierdzenia, że jest to najbardziej dopracowana formuła Si w historii. To trochę tak jakby marka zebrała doświadczenie z wielu lat i pokazała ostateczną wersję pachnidła, w której wszystkie szlify wykonano z większą dbałością niż u poprzedników. Stąd też najwyższa ocena wśród wszystkich wersji, które poznałem.

Kampania perfum Armani Si Intense 2021

Cate Blanchett w kampanii Si Intense

Wszystkie zdjęcia i materiały oficjalne pochodzą ze strony armanibeauty.co.uk

Najważniejsze cechy:

charakter: paczulowo-owocowy

+/- podobieństwo do poprzednich wersji

+ dopracowana kompozycja zapachowa

Charakterystyka:

Nuty: czarna porzeczka, paczula, bergamotka, róża, neroli, akord drzewny

Rok premiery: 2021

Twórca: Julie Masse

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL

Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
17 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Adrianna
Adrianna
4 lat temu

Jedne z moich naj naj perfum to właśnie ” si”.. najulubieńsze to ” si intense”.. recenzja mocno zacheca nie tylko do testow, ale przede wszystkim do zakupu? i jak tu nie ulec pokusie?! Pozdrowienia dla wszystkich, a w szczegolnosci autora bloga.

Aleksandra
Aleksandra
4 lat temu

Si Fiori ocenił Pan wyżej na 8.5 😉

Elżbieta
Elżbieta
4 lat temu

Wyczekiwałam tej recenzji. Kocham klasyczne Si, oraz bardzo lubię wersję Fiori. W żadnej nie doskwiera mi paczula. Wręcz przeciwnie. Uważam, że Armani ukazuje paczulę w najlepszej jakości. Nie zalatuje piwnicą, szczurami i pieprzem. Ostatnio kupiłam Very Good Girl i – o ile zapach ogółem bardzo mi się podoba – to paczula w wydaniu Herrery już nie. Psuje mi ten śliczny zapach. U Armaniego paczula jest czysta, puchata, przyjemna. Mam nadzieję, że w nowej wersji Intense jest tak samo, gdyż planuję zakup pod koniec miesiąca…?

Alicja
Alicja
4 lat temu

Chciałam zapytać kiedy można się spodziewać recenzji perfum Lancome La Vie est Belle Solei Cristal? Bardzo na nią czekam, będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.

Monika
Monika
4 lat temu

Armani Si Fiori dostały od Ciebie 8,5? Czy te różowe polecasz bardziej?

Marcin Budzyk-Wermiński
Marcin Budzyk-Wermiński
4 lat temu
Reply to  Monika

Si Fiori jest odległy od klasycznego tematu Si – to trochę jak oddzielne perfumy

Monika
Monika
4 lat temu

Armani Sì Passione Intense a jak ocenia Pan te perfumy? Niestety recenzji ich nie znalazłam, ale kierując się Pana oceną zawsze trafiam w 10tkę z zapachami.

Monika
Monika
4 lat temu
Reply to  Monika

Armani Sì Passione Intense a jak ocenia Pan te perfumy? Niestety ich oceny nie znalazłam

Anna F.
Anna F.
4 lat temu

Klasyczne Si zawsze wydawały mi się zbyt pospolite ale tutaj to zupełnie inna bajka…ładne są

Ana
Ana
3 lat temu

Miałam kilka podjeść do Si i tych klasycznych i Intense i Fiori, ale coś zawsze stawało mi na drodze, żeby je zakupić, coś mi w nich przeszkadzało, jakiś chemiczny niuans, ale to najnowsze Si jest po prostu inne. Pan Marcin trafnie to ujął. Jakby autor zadumał się nad swym dziełem i zebrał wszystkie najlepsze cechy z wszystkich Si jakie do tej pory stworzył. Są po prostu piękne. Mam swoją buteleczkę i nie mogę się nią nacieszyć. Zapach pięknie się rozwija, a baza jest otulająca i zmysłowa, nie dusi a upaja i ma świetną projekcję. Wystarczą 2 piuknięcia i zapach jest ze mną cały dzień. Piękne….Pierwszy raz zaufałam samej recenzji Pana Marcina i kupiłam w ciemno….to był strzał w 10.

Aga
Aga
3 lat temu
Reply to  Ana

Dokładnie.Mam to samo zdanie.

Iza
Iza
3 lat temu
Reply to  Ana

Klasyczne Si pokochałam i uwielbiam. Mam swoją setkę a bardzo rzadko kupuję całą flaszkę. Cieszą mnie zazwyczaj odlewki, których i tak nie jestem w stanie zużyć. Si Fiori też przypadło mi do gustu ale nie aż tak jak klasyk. Si intense w nowej wersji jest…mocarne i są w nim najlepsze cechy klasyka. Piękne i bardzo trwałe. Nie do końca na co dzień.

Last edited 3 lat temu by Iza
Elżbieta
Elżbieta
3 lat temu

Wracam podzielić się opinią po kupnie flakonu i kilku dniach użytkowania. Zgadzam się z recenzją. Piękne perfumy. Paczula faktycznie złożona. Puchata, drzewna, chwilami zielonkawa, pod koniec kakaowa. Ta wersja – dla mnie – jest lepsza od klasyka.
Pozdrawiam.

Achna
Achna
3 lat temu

Uwielbia ten ZAPACH/ Zaskoczenie wielkie od Armani :)).. / wspaniale się rozwija, a nie jest tak cukierkowo i gęsto od słodkości jak w Klasyku i mnie to odpowiada bardzo 😉 Chociaż jest to słodki zapach ale ma więcej nut wytrawnych i Kojarzy mi się ze smakiem wina wytrawnego właśnie…
Tylko z trwałością jest nie najlepiej / u mnie/….godzina może dwie i nic nie czuję, więc się pikam non stop

Izabela
Izabela
3 lat temu

Sorki, ale jak dla mnie pachną jak zepsute, a przede wszystkim tanie wino owocowe. Podstawowe Si jak syrop przeciwkaszlowy, i zgodzę się z Pana recenzją, że jego główną zaletą jest minimalizm, i cóż z tego, skoro za tym idzie płaski, nudny, i odrzucający zapach. Miałam już kilka podejść, próbki wszystkich Si, i no nie, nie, i jeszcze raz nie. Przykro mi, bo jestem łasuchem perfumeryjnym. Jako 20-latka pierwsze zarobione pieniądze „poszły” na zakup Dune Diora, a był to rok 1992, czyli praktycznie świeżynka na naszym rynku, w których lubowałam się długi czas, następne 30 lat szaleństwa z bezceremonialnym wylewaniem się Chanelkami, Guccim, Diorem, Kenzo itd, w większości przypadków bezrefleksyjnie. Ot miało dobrze pachnieć, i pachniało. A tu taka niemiła niespodzianka, zresztą jak większość obecnie topowych zapachów.

basia
basia
3 lat temu

Swietny zapach , mysle ze idealny zapach na wieczorne wyjscia w cieplesze dni ,wiosna lato ,wczesna jesien ,u mnie zapach czeka juz na wiosne , planuje zakup pierwszego si oraz wersji Edp , potem jak potanieje tez czarne Si , czerwone jednak nie dla mnie

Anna
Anna
2 lat temu

Nie znoszę słodyczy w perfumach. Wanilia doprowadza mnie do potężnej migreny, a nuty jedzeniowe wręcz mnie zadręczają prawie do utraty przytomności. W trym przypadku nie tylko nic mi sie nie dzieje, ale jestem wręcz zauroczona. Probowałam z pewną dozą nieśmiałości, ponieważ klasyczna wersja to takie pfff – dla mnie, bo wiem, że innym sie podoba. Tutaj niepokoił mnie słotki benzoes i wspomniana syropowata porzeczka. Ale ja porzeczki lubie prawie tak samo jak śliwki dlatego sprawdzałam ostrożnie. No fajne. No bardzo fajne. No rewelacja. O kurcze, muszę je mieć. Tak to się mniej więcej przedstawialo i 50 ml już moje. Załuje, że nie 100, ale w stosunku do nowości nie jestem stała w uczuciach a sztandarowo pachnę Chanel 5, 19 i Secreet Obsession. Miło byłoby zakochasię na dłużej.