Francis Kurkdjian przywitał się z marką Dior zapachem lekkim, zalotnym i słonecznym
Dior Dioriviera to kompozycja oparta na nucie figi i róży, którym towarzyszyć ma złożony akord zielony. Oficjalny spis nut nie jest w tym wypadku rozbudowany, lecz nie ma to znaczenia, ponieważ kompozycja dostarcza nam wielu odczuć. Obrazy zapachowe są zmienne i wykraczają poza marketingowe opisy.
Zaskakuje kwaskowe otwarcie, choć cytrusów formalnie nie użyto w tych perfumach. Słoneczny, cytrynowo-bergamotkowy efekt jednak występuje. Co więcej, jest on sam w sobie dość złożony. Mamy zatem trochę zielone listowia, innym razem zmrożony puder cytrynowy, później całość nabiera lekko mlecznej maniery i płynnie przechodzi w obszary bardziej owocowe.
W tej odsłonie mamy oglądać figę i różę, ale po raz kolejny nie jest to obraz prosty. Francis Kurkdjian zagrał pewnie innymi składnikami, być może molekułami, i przedstawił swoją własną interpretację tego tematu. Gdybym wąchał te perfumy w ciemno, to powiedziałbym, że pachną gruszką, pudrem, sokiem i czymś zielonym. Ta figa jest bowiem mało „figowa” w klasycznym rozumieniu. Nie jest też trawiasta. Bliżej jej do fig owocowych, dojrzało-konfiturowych, choć jest też w niej pewna przestrzeń i czystość. To zresztą znaki rozpoznawcze perfumiarza, które znamy z wielu premier jego własnej marki.
Do tego dochodzi efekt soczystości. Figi zazwyczaj są dość „suche” jak na owoce, a Dioriviera niesie skojarzenia z dojrzałą, nasyconą sokami gruszką. I sam aromat figi również zdaje się zawieszony w pół drogi do gruszy, jakby oba drzewa rosły obok siebie. Być może za ten efekt odpowiada róża, która potrafi nadać słodyczy i wprowadzić wątki konfiturowe do perfum. Istotne jest jednak to, że w perfumach Dior nie poczujemy róży wprost – takiej typowo kwiatowej.
Wykończenie kompozycji jest piżmowe, nieco pudrowe, nawiązujące do akordu głowy, w którym też pewna pudrowość była wyczuwalna. Nie pachnie tanio, ale jednocześnie pozostaje bardzo przyjemne i łatwe w odbiorze. Jest w nim duża doza świetlistej słodyczy.
Opinia końcowa o perfumach Dior Dioriviera
Piękny, świetnie dopracowany zapach z kategorii świeżej i lekkiej. Widać w nim pomysł i próbę własnej interpretacji znanej nuty. To druga z tegorocznych premier tego nosa. Pierwszą były perfumy MDCI Enlevement Au Serail, a o trzeciej już niebawem na blogu…