Ostatnio na blogu było bardzo miło i wysokie oceny sypały się jedna po drugiej
A teraz czas na coś słabszego. Paco Rabanne Million Gold Intense for Him to bowiem woń, która w obszarze rodziny 1 Million prezentuje się ubogo.
Po pierwsze, nie ma tego słodko-ulepnego, ale zrobionego z pomysłem akordu, który wyznacza ramy serii.
Po drugiej, od razu rzuca się w nos woń męskich fiołków w stylu Dior Fahrenheit, Burberry Touch for Men czy DSquared 2 Wood for Him. To nie jest akord głowy, ale coś co jest wyczuwalne od początku do końca. Nie byłoby to wadą, ale to jest prosty element, taki jakby zmieszać 2-3 molekuły. Nie ma tutaj werwy wspomnianych wyżej kompozycji. Gdyby ktoś chciał w celach edukacyjnych dowiedzieć się, jak pachnie jonon-alfa – molekuła o aromacie fiołkowym, to tutaj jej aromat jest w bardzo czystej, prostej formie.
Po trzecie, Million Gold Intense for Him jest zasypany molekułami imitującymi drewno sandałowe i ambrę. I dopiero spod nich, jak jakiś zombie, wychodzi powidok akordu „onemillionowego” (czyli ten słodki cynamon). Ale nawet on ma takie chemiczne, tanie brzmienie…
Opinia końcowa o perfumach Paco Rabanne Million Gold Intense for Him
Zapach syntetyczny, mało szlachetny i w rodzinie 1 Million to jedna ze słabszych pozycji w mojej ocenie.