To kolejny przykład perfum kadzidlanych opartych na molekule ISO E Super. I kolejny przykład produkcji ekstraktu perfum, który zrobiono przez „zatopienie” naturalnych składników w mieszance syntetyków (głównie wspomnianego ISO E Super)
Z tego też powodu Amouage Purpose 50 jest wonią znacznie mniej szlachetną w odbiorze niż klasyczny Amouage Purpose. W tym miejscu odsyłam do moich słów dla polskiego wydania magazynu VOGUE, gdzie wyjaśniłem to zjawisko. Zatężenie kompozycji do 50% powoduje, że jest ona niemal martwa, a na pewno znacznie mniej żywa od pierwowzoru. Nie poczujemy w niej autorskiego akordu olibanum, nie przeniesiemy się do katedry i nie doświadczymy tamtej ciekawej gry nut. Zabito piękny obraz wetiweru. Nie ma mrocznej zieleni, ani gorzkiej korzenności.
W Amouage Purpose 50 wszystko podane jest bardzo dosłownie. Jeden obraz trwa powyżej 12 godzin, ale jest niemal niezmienny. Mamy tutaj bazę Guidance (Akigalawood w dosłodzonym wydaniu) i cień świdrujących nut Bois Imperial. To sprawia, że produkt ten z miejsca stanie się bestsellerem całej marki Amouage (no może numer dwa, po Guidance), ponieważ wystarczy sekunda wąchania tego akordu i większość osób podejmie decyzję zakupową. Nie zmienia to faktu, że kompozycja jest niskiej jakości, chemiczna i bardzo prosta na tle pierwowzoru.
Purpose było zapachem o trudnym, niekomercyjnym początku. W nowej, wzmocnionej wersji tę „wadę” poprawiono. Mamy zatem słoniowy, drzewno-syntetyczny obraz Akigalawood z dużą ilością cukru i molekuł. I tyle.
Oczywiście, są momenty, że poczujemy jakąś ociupinkę innych nut, ale to na zasadzie echa topielca zza światów. Jest różowy pieprz, wanilia, papirus, kadzidło. Natomiast dominuje Akigalawood, ISO E Super, syntetyki szafranowe i drzewno-piżmowe.
Opinia końcowa o Amouage Purpose 50
Bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że to perfumy bardzo komplementogenne, podobające się każdemu. Są łatwe w odbiorze i robią duże wrażenie. Sam bardzo lubię w nich chodzić. Natomiast nie zmienia to faktu, że jest produkt niskiej jakości, który brzmi mało szlachetnie.