21 marca 2025

Clive Christian L Red Tea Vetiver

Clive Christian L Red Tea Vetiver

Piękny, szlachetny, wyjątkowy i dopracowany w najmniejszych detalach

Tak właśnie można opisać najnowsze perfumy Clive Christian L Red Tea Vetiver. To zapach, który w kategorii wetiwerowej błyszczy najjaśniej, jak to jest tylko możliwe. Rozpoczyna się nutą rumu podanego obok świeżych cytrusów i słodkiego, drzewnego wetiweru. Akcent rumu jest na tyle sugestywny, że odgadniemy go bez czytania spisu nut. Przynajmniej ja miałem tak, że po pierwszej aplikacji w ciągu kilku sekund poczułem właśnie rum (choć z pewnymi elementami whisky) i cytrusy (obok wetiweru i herbaty). Te cztery elementy wyznaczają ramy kompozycji i tworzą arcyciekawą przestrzeń.

Warto zaznaczyć, że rum w L Red Tea Vetiver nie jest jednak pierwszoplanowy. Nie jest też dominujący. To  wyraźny akcent, ale drugiego planu. Dodaje on pozornie oklepanym nutom głębi. No bo powiedzmy sobie szczerze – perfum wetiwerowych i herbacianych było od groma. Co więcej, zapach ten odbieram całościowo jako świeży i elegancki, wyraźnie męski – tak jak np. Terre d’Hermes. Nie mówię, że one są podobne, ale chodzi o klimat kompozycji.

Wetiwer złożony jest bardzo interesująco. Trochę przypomina Chanel Sycomore. Nie ma wyolbrzymionych wątków dymnych, spalonych, ani też piaskowych i słonych. Tutaj jest zielono, słodko, nieco drzewnie i tak „przyjaźnie”. Wetiwer nie jest ostry, a bardziej przyjemny i komfortowy. Jeśli jednak rozpatrywalibyśmy te perfumy jako całość, to wówczas delikatny dymny akcent pojawia się za sprawą rumu. Przyszło na myśl, że to pirat, który postanowił zostać biznesmenem i założył drogi, idealnie skrojony garnitur. A resztki rumu krążą w jego krwi.

Powinienem też powiedzieć, że L Red Tea Vetiver to zapach herbaciany. I taki jest, ale to bardzo duże uproszenie. Wydaje mi się bowiem, że cała herbacianość została wyrażona przez wetiwer. To na pewno nie jest prosta i dosłowna herbata. Jest zielona, drzewna, nieco słodka, ale też z tą delikatną smużką dymu. Do tego jest ściśle spleciona z wetiwerem.

Co ważne, w spisie nut znajdziemy np. syntetyczne białe piżmo – Helvetolide oraz Cashmeran, molekułę imitującą drewno kaszmirowe. Zakładam, że tych chemicznych związków jest więcej, ale znacznie ma tylko fakt, jak je użyto. W tym przypadku jest to idealny balans. Składniki syntetyczne są niezauważalne i genialnie podkreślają wetiwer z herbatą i rumem. Nawet po 8-9 godzinach zapach wciąż pachnie dobrze. Logicznie. Jest dalej wetiwerowo-herbaciany, ale z drzewną, sucho-deskową nutą. Utrzymanie takiej jakości w bazie to wielkie osiągnięcie.

Opinia końcowa o perfumach Clive Christian L Red Tea Vetiver

Jakość tej kompozycji powala na kolana. Mogę śmiało powiedzieć, że jest to jeden z najlepszych wetiwerowców, jakie wąchałem w swoim życiu.

Bardzo ciekawie wyglądałaby analiza tych perfum pod kątem chemiczno-technicznym. Nie znam pełnej formuły, ale mogę pobawić się w przypuszczenia…

Producent deklaruje, że to ekstrakt perfum o stężeniu 20%. Nie jest to szumne 50% (jak np. w Amouage Purpose 50) czy nawet 25% (znane stężenie innych perfum tej marki).  To z kolei mogło pozwolić na stworzenie kompozycji o niesamowitej jakości. Gdyby producent chciał zwiększyć stężenie, np. do 25%, to musiałoby to się odbyć prawdopodobnie ze spadkiem jakości finalnego produktu (aby spełnić wymogi dotyczące maksymalnych stężeń i in.). Podkreślam, że to luźne rozważania, bo nie znam pełnej receptury.

Kampania perfum L Red Tea Vetiver

L Red Vetiver Clive Christian perfumy niszowe

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony clivechristian.com

Najważniejsze cechy:

charakter: wetiwerowo-herbaciany

  • + bardzo wysoka jakość składników
  • + bardzo dobra konstrukcja kompozycji
  • + ciekawa i oryginalna interpretacja tematu wetiweru

Charakterystyka:

Nuty: herbata, drewno sandałowe, wetiwer, bergamotka, jałowiec, rum, cyprys, szałwia, elemi, drewno kaszmirowe, akord piżmowy, olibanum

Rok premiery: 2025

Twórca: b.d.

Cena, dostępność, linia: ekstrakt perfum dostępny w pojemności 50 mL

Trwałość: świetna, 10-12 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
24 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Mariusz
Mariusz
27 dni temu

????‍????

Dosłownie mnie zatkalo

Sylwia
Sylwia
27 dni temu

Wow! Testy obowiązkowe:)

Chris
Chris
27 dni temu

„… pirat, który postanowił zostać biznesmenem i założył drogi, idealnie skrojony garnitur. A resztki rumu krążą w jego krwi”.

Widzę, że jest Pan w literackiej formie. Nawet dla tylko tego fragmentu recenzji, zamawiam próbkę jak najszybciej.

Madzia
Madzia
27 dni temu

A cena jaka niska jejciu nic tylko kupować heeeeee to żart oczywiscie

Anonimowo
Anonimowo
27 dni temu
Reply to  Madzia

Marka oscyluje w budżecie cenowej ligi Amouage, to akurat wymaga odporności na stres debetowy, hehe.

Anonim
Anonim
25 dni temu
Reply to  Madzia

Przestałam liczyć jakiś czasu temu, ale będzie flakonów ze 30. Gubię się w nich. Kupuję nowe, a „stare” – nawet prawdziwe perełki i rarytasy stoją nieużywane. Chciałabym sprzedać kilka z tych, które okazały się nietrafione. Czy macie jakieś doświadczenia? Gdzie można sprzedać używane perfumy?

xmarcinx
xmarcinx
27 dni temu

Wąchałem na bloterze i niczego nie urwał. Ale dobrze wiem, że bloter a skóra, przy niektórych kompozycjach, potrafią spłatać olfaktorycznego figla.

Chris
Chris
26 dni temu

Mówicie wetiwer…

Nie przypadł mi do gustu Guerlain, czy Fath, lubiłem Forda, choć brakowało w nim czegoś żeby go kupić.

Poki co nie znalazłem niczego w temacie do kolekcji.

Dalej szukam, zdając sobie sprawę, że kategoria nie należy do łatwych, zwłaszcza, że są świetne zapachy z mchu lub innych zielonych drzewności.

Dziś królują u mnie perfumy typu drzewno- herbacianego oraz szyprowego, Pont des Arts, Bois Belize… .
Ale kto wie, może teraz trafię… .

Yolly
Yolly
25 dni temu
Reply to  Chris

Może Encre Noir od Lalique? Jeden z najlepszych męskich zapachów jaki poznałam, najlepszy wetiwer jaki wąchałam. Sama go czasami używam, chociaż to zapach typowo męski. Ma dobre oceny, a i cena jest bardzo zachęcająca. Jeśli jeszcze go nie znasz, polecam sprawdzić.

Chris
Chris
25 dni temu
Reply to  Yolly

Nie no, tego to ja mam na półce klasyków… wiadomo, ale… to jeszcze nie to, nie na miarę codzienności.

Wetiwer w moim przypadku, musi być chyba ugrzeczniony, mniej niszowy, ale świetny jakościowo.

Pewne grupy zapachów, akceptuję jako naturalne i podkręcone artystycznie, w sensie niszowym właśnie, ale niektóre mogę nosić tylko okrojone ze swego pierwotnej natury.
Skóry, dymne, no i wetiwer właśnie.

Ale oczywiście Encre Noir jest to zapach, który znać trzeba!

Anka
Anka
26 dni temu

Mój mężczyzna uwielbia wetiwer, dla niego to ulubiona nuta, a ja bardzo lubię ją na nim. Jak przeczytałam tę recenzję, moją pierwszą myślą było, żeby mu kupić ten zapach w prezencie, potem mnie otrzeźwiło, że to CC i jak sprawdziłam cenę, to mi zupełnie przeszło. Może pooszczędzam i dostanie na urodziny za 11 lat, bo na najbliższe okrągłe nie zdążę;-)

Chris
Chris
26 dni temu
Reply to  Anka

Wiem, mam upatrzonego Amouage i przekładam zakup co chwilę.

Jest jednak trochę osób, zwłaszcza w dużych miastach, o stolicy juz nie wspominając, które wchodzą do perfumerii bez mrugnięcia okiem, kupują kilka takich „średnio drogich” perfum.

Jeśli jednak coś jest warte swej ceny, czasem warto uzbierać, o ile nie będzie to zapach codzienny, hihi.

Anka
Anka
26 dni temu
Reply to  Chris

Dla siebie Amouage Guidance kupiłam, nie miałam z tym problemu. Mamy jednak zasadę, że nie robimy jedno drugiemu tak drogich prezentów. Poza tym wolę kupić dwa zapachy po 900 niż jeden za 1800.

Anonimowo
Anonimowo
26 dni temu
Reply to  Anka

Ogólnie też mi się sprawdza takie podejście. Ale możesz zawsze kupić ten zapach z aneksem w umowie, że następne dwa (za 900) idą do ciebie.

Anka
Anka
26 dni temu
Reply to  Anonimowo

Albo, że nie dostanie żadnych prezentów przez najbliższe 5 lat;-)

Anonimowo
Anonimowo
26 dni temu
Reply to  Chris

Pytam z ogromną sympatią, ile mniej więcej flakonów perfum macie w swojej kolekcji? Ja mam kilkanaście, ale niektóre perfumy o pojemności 100 ml mam od ok. 8 lat. Czy jak przekraczacie jakąś określoną liczbę perfum, to robicie na jakiś czas przerwę w kupowaniu kolejnych flakonów, czy absolutnie nie ograniczacie się w zakupach?

Chris
Chris
26 dni temu
Reply to  Anonimowo

Dzisiaj to około 65 flakonów, licząc wszystkie w przedziale od 10ml do 100ml.

Gdybym mógł budować to od nowa, byłoby to mniej więcej:
30ml około 40-50 perfum,
50ml pewnie 35-40
100ml około 15-25 zapachów.

Taki must have… .

W sumie kilka lat temu pomyślałbym, że to wariactwo, ale patrząc na deklarowane przez wiele osób kolekcje na portalu na „F”, to i tak biednie.

Nie zmienia to faktu, że ponad 100 pachnideł, przynajmniej w moim przypadku, to raczej ilość pełna treści, a nie tylko przypadkowe zakupy.

Chris
Chris
26 dni temu
Reply to  Anonimowo

Jak sobie tak jeszcze pomyślę, że przykładowo stać by mnie było i zaprosiłbym pana Marcina jako konsultanta, specjalistę, do objazdówki po głównych galeriach Europy, by zapoznanać tamtejsze kolekcje butikowe, to pewnie doszłoby ze 30-50 sztuk… .

Sylwia
Sylwia
25 dni temu
Reply to  Anonimowo

Posiadam kilkanaście flakonów. Każdy z nich to przemyślany zakup. Uważam, że to jest dość sporo zwłaszcza, że niektórych zapachów nie używam np. Przez kilka miesięcy. Co do nowych zakupów to mam taką zasadę: niektóre zapachy z czasem mi się nudzą i je sprzedaję. Dopóki nie sprzedam jednej sztuki nie dokonuję nowego zakupu. Chyba że mnie coś urzeknie wtedy robię wyjątek. Ale zdarza się to niezwykle rzadko i jest bardzo przemyślane 🙂

Anonimowo
Anonimowo
25 dni temu
Reply to  Sylwia

A czy kupujesz głównie perfumy niszowe, czy także te z mainstreamu? Ja mam ok. 20 flakonów perfum i aby trochę ograniczyć się z nowymi zakupami, postanowiłam, że przez najbliższy okres będę kupowała tylko perełki z niszy 🙂

Chris
Chris
25 dni temu
Reply to  Anonimowo

Głównie Nisza, kilka klasyków z przeszłości i parę nowości z mainstreamu.

Sylwia
Sylwia
25 dni temu
Reply to  Anonimowo

Tylko nisza:)
Dużo testuję zwłaszcza zapachy które otrzymują na blogu wysokie noty. Jednak na zakup decyduje się wówczas kiedy czuję się z nim w pełni komfortowo.

Jeee
Jeee
20 dni temu

Fantastyczny zapach, ale bardzo podobny do OJ Montabaco Intensivo, tylko z wetywerią zamiast tytoniu. Nie zdziwię się jeśli perfumiarzem okaże się Geza Schoen