10 lipca 2020

Mont Blanc Signature

Mont Blanc Signature

Nutą koronną w tej teoretycznie (premiera światowa wiosna/lato 2020) letniej kompozycji uczyniono wanilię.

To dość niestandardowy i ryzykowny zabieg, ponieważ zazwyczaj traktujemy tę przyprawę w kategorii jesienno-zimowej. Mont Blanc Signature są do tego perfumami naprawdę waniliowymi i nie mamy wątpliwości, kto jest bohaterkę główną opowieści. Przede wszystkim jest to jednak kompozycja ciekawa z dwóch powodów, o których poniżej.

Po pierwsze wyraźnie poczujemy, że obok wanilii gra białe piżmo. I to nie w wersji okropnie chemicznej, zakurzonej i rodem z fabryki chińskich plastików. To piżmo puchate, miękkie, które sprawia, że Signature stają się wonią niezmiernie komfortową i otulającą. Życzyłbym sobie, że perfumiarze z taką klasą potrafili operować syntetycznymi z zasady składnikami. Co więcej, samo piżmo ma wydźwięk wyraźnie migdałowy lub tonkowy. Podobny zabieg mogliśmy już poczuć w Prada Candy Kiss. Różnicą jest jednak to, że w Mont Blanc Signature klimat jest cięższy, bardziej „kokoniasty”.

Mont Blanc Signature 30 mL

Z tą ciężkością wiąże się też kolejny aspekt, o którym warto wspomnieć. Chociaż kompozycja jest współczesna i gra w w sposób możliwy do zaakceptowania nawet dla bardzo młodych kobiet, to przy używaniu globalnym można wyczuć jakiś malutki fragment, nutę nostalgii dawnych lat. To trochę tak jakby w głębokiej bazie ktoś ukrył pół kropli Chanel Allure, Dior Hypotic Poison czy Vanilla Fields. Absolutnie nie wchodzimy w klimaty wanilii retro w typie klasyków orientów z Guerlain Shalimar na czele, lecz są chwilę, które przenoszą nas do lat 90. Dla mnie jest to niewątpliwą zaletą.

Oceniając perfumy całościowo muszę też napisać, że same wątki kwiatowe i drzewne, choć ich rola nie jest olbrzymia, zachowują się godnie. Nadają kompozycji pewnej szlachetności, choć nie są zbyt mobilne. Zresztą całe Signature nie zmienia się jakoś spektakularnie. Kto powącha ten zapach w pierwszej minucie po aplikacji i po wielu godzinach, będzie wiedział, że to dalej te same perfumy. To z kolei wada, lecz niewielka, ponieważ w ramach wątku głównego wykonywana jest spora praca.

Opinia końcowa o Mont Blanc Signature

To może być przepiękny, ambitny zapach na jesień i zimę. W obecnej aurze wanilia w tej odsłonie może podduszać, chyba że będzie używana oszczędnie. Tak czy inaczej, polecam testy.

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony montblanc.com

Najważniejsze cechy:

charakter: waniliowy

  • + ciekawa gra wanilii
  • + bardzo dobre wykonanie akordu piżmowe
  • + cień nut lat 90.
  • – momentami wzrost plastikowych nut

Charakterystyka:

Nuty: wanilia, piżmo, orchidea, magnolia, jaśmin, benzoin, akord ambrowy, piwonia, klementynka, ylang ylang

Rok premiery: 2020

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL

Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Twórca: Natalie Gracia Cetto

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subskrybuj
Powiadom o
guest
13 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Leokadia
Leokadia
5 lata temu

Wow! Wspomniałeś Vanilla Fields, nemezis moich szczenięcych lat! Był moment że miało się wrażenie że pachnie tym całe miasto. Z czego oni to produkowali że miało taką moc i potworną trwałość? Chyba dopiero pojawienie się pierwszego Angel przebiło VF. To były czasy! 😉😄😄

XNE
XNE
5 lata temu

Mam nadzieję, że się pojawi i z niecierpliwością czekam na recenzję Jean Paul Gaultier Le Mâle Le Parfum 🙂

Aga
Aga
5 lata temu

Pierwsza myśl po powąchaniu – dobry na nostalgiczny, jesienny wieczór z kocem i książką. Są puchate, ale nie przesłodzone

CoCo*Stars
CoCo*Stars
5 lata temu

Testowałam ten zapach i szalenie mi się spodobał. Napewno kupię w najbliższym czasie. Chyba nawet pokochałam to białe piżmo na słodko. Chciałabym o coś zapytać autora bloga i czytelników. Chciałam kupić w ciemno Narciso Pure Musc. Czy on jest w klimacie Mont Blanc Signature albo właśnie Candy Kiss Prada ?

Sylwia Maria
Sylwia Maria
5 lata temu
Odpowiedź do  CoCo*Stars

Moim zdaniem nie. Nie jest puchowo.

Karolina
Karolina
5 lata temu
Odpowiedź do  CoCo*Stars

Pure Musk to raczej chłodne, wyniosłe piżmo bez grama słodyczy. Nie jest podobny do puchatego Candy Kiss. Polecam go na wczesną wiosnę- wtedy najpiękniej rozkwitają na skórze.

Karolina
Karolina
5 lata temu

Dziękuję za recenzję, gdyż rozważałam zakup tej nowości. Ze względu na posiadaną Pradę nie chciałam kupować w ciemno bliźniaczego zapachu. Teraz jestem niemal pewna, że buteleczka znajdzie się w mojej kolekcji na jesieni. 🙂

Aga
Aga
5 lata temu

A dlaczego przy super opinii tak niska ocena?
🤔

Anonimowo
Anonimowo
5 lata temu
Odpowiedź do  Aga

Bo jeszcze nie zima 🤪

iwona
iwona
5 lata temu
Odpowiedź do  Anonimowo

Są naprawdę piękne

iwona
iwona
5 lata temu
Odpowiedź do  iwona

Mi się wydaje że Keno Amour ma podobne nuty.Mont Blanc jest troszkę bardziej słodki ,a Kenzo mleczno ryżowy.Oba super

Imię
Imię
3 lata temu

Podobieństwo do Prada Candy Kiss przekonuje mnie do testów 😍