11 maja 2020

Pont des Arts Next Tee

Pont des Arts Next Tee 30 mL

 

Wetiwer to składnik od wielu twarzach: może być dymny i smolisty, jeśli weźmiemy odmiany z indonezyjskiej Jawy, ale też lekki i zielony – tak pachnie ten z Haiti.

W Pont des Arts Next Tee wykorzystano rośliny rosnące na Karaibach, aby stworzyć perfumy o bardziej świeżym wydźwięku. Bertrand Duchaufour nie zmieszał jednak kompozycji na wskroś wetiwerowej, ponieważ całe otoczenie jest w tym wypadku ważniejsze od samej koronnej ingrediencji. Naprawdę dużo się tu dzieje.

Otwarcie jest w pewien sposób gorzkie. To trochę tak, jakbyśmy przez przypadek zostawili kawałek skórki na pomarańczy i ją rozgryźli w ustach. Jest tutaj też sporo tonów kwaskowych, ale za to prawie zupełnie nie ma cukru. Z całego bukietu roślin tej rodziny (w Next Tee jest bergamotka, cytron, grejpfrut i mandarynka) dominujący jest cytron i grejpfrut.

Pont des Arts Next Tee

Od samego początku po najgłębszą bazę Pont des Art Next Tee są perfumami zielonymi. Na starcie  to zieleń cytrusowego, chłodnego listowia. Po kilku zaledwie minutach do gry wchodzi esencja z korzenia wetiwerii. To składnik deklarowany jako kluczowy, ale tak naprawdę musi dzielić miejsce na pierwszym planie z innymi nutami. Kolejnym bohaterem, które niesie elementy zielone jest kardamon. Kręci nieco w nosie, ale też świetnie gra z pozostałymi. W nim też zawarty jest maleńki ładunek słodkości. Mini, mini, ale możliwy do detekcji, zwłaszcza w sercu kompozycji.

Z innych wyczuwalny nut wiele miejsce poświęcono ziołowemu absolutowi mate, szałwii i lawendzie. Cała ta trójka tworzy wręcz jeden akord o bardzo ciekawej konstrukcji: zobaczymy w nim tony herbaciane, zielone, kadzidlane i mszyste.

Next Tee są bogate, jeśli chodzi o obrazy i grę. Choć kompozycja utrzymuje swój klimat, to z każdą minutą pojawia się coś nowego. W poczet zalet zaliczam też fakt przeniesienie tonów cytrusowych do późnej bazy, w której wetiwer również pozostaje wyczuwalny. Nie ma tu absolutnie żadnych chemicznych wstawek. W każdej sekundzie czuć naturalność i szlachetną grę składników.

To perfumy dość świeże, ale nie frywolne. Jest w nich pierwiastek wyniosłego chłodu.

Pont des Arts Next Tee opinie

Opinia końcowa o perfumach Pont des Arts Next Tee

To najlżejsza z trzech kompozycji Bertranda Duchaufoura dla marki Pont des Arts (o A ce soir i A chaque instant już pisałem). Piękno jej gry i bogate detale pozwalają jednak upatrywać podobieństw do jego koronnych kreacji wykonanych nie tylko dla PdA, ale też dla marek L’Artisan, Amouage czy Eau d’Italie.

Najważniejsze cechy:

charakter: zielony

+ wysoka jakość i naturalność składników

+ bardzo ciekawa gra i dużo zapachowych detali

+/- raczej wytrawny charakter kompozycji

Charakterystyka:

Nuty: bergamotka, grejpfrut, mandarynka, cytron, wetiwer, mate, lawenda, szałwia muszkatołowa, kardamon, drewno cedrowe, piżmo, jałowiec, czerwony pieprz

Rok premiery: 2019 (w Polsce 2020)

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL

Trwałość: dobra, około 7-8 godzin

Twórca: Bertrand Duchaufour

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments