21 lutego 2024

Hermes H24 Herbes Vives

Hermes H 24 Herbes Vives

Czy dla kogoś będzie zaskoczeniem, jeśli napiszę, że to świetne perfumy?

Hermes H24 Herbes Vives to klasa dla siebie. Jest to zapach totalnie wyjątkowy, który idzie własnymi ścieżkami. Trochę nawiązuje do klasycznych H24, ale wątków nowatorskich jest w nim jeszcze więcej. Szkoda tylko, że perfumiarka – Christine Nagel – tak oszczędnie podaje spis nut. Jest ograniczony do trzech pozycji, ale sądzę, że spokojnie można byłoby wypisać ich kilkanaście. Wszystkie są jednak spójne i pasujące do obrazu ambitnej zieleni.

Zatem mamy miętowo-herbaciany start. Wszystko jest tu soczyste, rześkie, kipiące aż życiodajnymi sokami. Temperatura nie jest ani za duża, ani za mała. Powiedzmy, że to taki las deszczowy w Panamie, nad który nadciągnęło powietrze z północnej Kanady. Wszystko podszyte jest pewną ilością cukru, ale w stężeniu optymalnym. Być może to ta gruszką, która pojawia się w spisie nut. Oprócz cukru poczujemy tutaj też wątki cytrusowe, takie z chłodnej herbaty z dużą ilością dojrzałych cytryn.

Zobaczymy też klasycznie brzmiącą szałwią, która sprawia, że perfumy mają męski wydźwięk. Dalej pojawia się coś na kształt chłodnego absyntu, a więc anyż, koper, piołun… Cały czas gra dzieje się w otoczeniu herbacianej, tropikalnej zieleni. Co więcej, kompozycja utrzymuje świeżość w swoim sercu za sprawą pieprzu i czegoś jak goździki. To momentami sprawia, że świeżość skręca w stronę maści tygrysiej. Jednocześnie wszystko pozostaje niezmiernie soczyste i żywe.

W bazie zmierzamy na północ. Hermes H 24 Herbes Vives robi się mszysty, nieco szyprowy, choć wciąż miętowo-herbaciane tony są wyczuwalne. Wzorem poprzedników, poczujemy akord żelazka, pralni i metalicznej czystości. Jest on jednak zarysowany w mniejszym stopniu. Zgadywałbym, że w fundamencie mógł ukryć się wetiwer i paczula.

Jeszcze jeden akord, który towarzyszył mi na zasadzie „pojawiam się i znikam”. To akord marihuany lub zaczynającej fermentować mięty. Zapach też każdy może poznać, jeśli zostawi torebkę z herbatą miętową na kilka dni w kubku z wodą na dni.

I w zasadzie jeszcze jedno wrażenie tam jest – coś jakby do naszej dżungli wpadł użyty krzemień, jakiś minerał albo trochę jakichś bandaży ze szpitala. Perfumy te są niesamowicie plastyczne i bogate w obrazy.

Opinia końcowa o perfumach Hermes H24 Herbes Vives

Jest to coś nowego, co z pewnością zainteresuje fanów kolekcji H24. Ja jestem bardzo na TAK.

Kampania perfum H24 Herbes Vives

Hermes H 24 Herbes Vives kampania i ocena perfum męskich

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony hermes.com

Najważniejsze cechy:

charakter: zielony

+ bardzo złożony, naturalnie brzmiący, ale jednocześnie oryginalny akord ziołowy

+ ciekawa konstrukcja każdego z etapów

+ niezwykle udane połączenie składników naturalnych i syntetycznych

Charakterystyka:

Nuty: akord ziołowy, gruszka, Physcool (związek do aromatyzowania napojów, który nadaje świeżego zapachu)

Rok premiery: 2024

Twórca: Christine Nagel

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL

Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
26 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Marcin
Marcin
11 miesięcy temu

Do jakiego innego zapachu mógłby Pan porównać opisany zapach Hermesa?

Anonimowo
Anonimowo
11 miesięcy temu
Reply to  Marcin

Niech kazdy przetestuje i oceni bo są ochy i achy nad tym zapachem jak i bardzo negatywne opinie

Ania
Ania
5 miesięcy temu

Absolutnie tak! To kawał dobrej niszowej roboty!?

Anonimowo
Anonimowo
11 miesięcy temu

Muszę koniecznie przetestować. Mam flakon H24 EDT dla mnie świetny zapach z naciskiem wiosna lato. EDP średnio mi podszedł nie wiem czemu za mało wyrazisty mniej projektujący w mojej ocenie albo po prostu nie lubi się z moją skórą. Fakt, że testowałem go z próbki ale na flakon się nie zdecyduje (raczej). Lubię perfumy, które projektują nie muszą zabijać otoczenia jak Followed Kerosene. Nigdy nie nosiłem takich perfum na sobie… Śmierdzą rosołem dosłownie. Projekcja zabija nawet muchy w domu. Żona wróciła z pracy po 21 posikałem rano perfum na siebie i pytała czy rosół gotowałem. Troszkę uciekłem od tematu.

Anonimowo
Anonimowo
11 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

Perfumy, które zabijają otoczenie, śmierdzą rosołem? Coś Ty ćpał… W dodatku ten 'perfum’ dyskwalifikuje całkowicie Twoją opinię

Anonimowo
Anonimowo
11 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

Proszę poczytać opinie o zapachu na fragrantica i wtedy kogoś obrażać. Proponuję przetestować na sobie i wtedy czekam na przeprosiny. Zapach jest tak paskudny, że śmierdzi rosołem. To nie tylko moja opinia także wielu innych osób. Oczywiście jak ktoś lubi pachnieć rosołem to polecam.

Anonimowo
Anonimowo
11 miesięcy temu

Inaczej powiem zapach jest okropny, nieprzyjemny dla nosa jedyne porównanie to rosół, który w garnku czy na talerzu pięknie pachnie. Niekoniecznie na mnie. Oczywiście jak to mówię o gustach się nie dyskutuje. Wąchałem i nosiłem na sobie bardzo wiele zapachów. Są dwa których nie potrafię strawić pierwszy rosół kerosene followed i drugi casbah Robert piguet ale nie dlatego, że zapach jest zły. Za każdym razem po użyciu dostawałem bólu głowy. Nigdy nie myślałem, że zapach może powodować ból głowy do czasu Casbah.

k.,s.w.
k.,s.w.
11 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

bravo za odwazny komentarz , zapraszamy częsciej, bulionowe nuty są jak najbardziej w swiecie perfum obecne , TAKIE KOMENTARZE otwierają umysł i poszerzaja horyzonty PERCEPCJI …jak RÓZNIE odbieramy i opisujemy te same kreacje , jakie krytyczne emocje zapachy generują… jakie KLATKI perfumowe sobie tworzymy…bo czemu by nie pachnieć bulionowo?

Anonimowo
Anonimowo
11 miesięcy temu
Reply to  k.,s.w.

Dokładnie tak odbieram ten zapach. Proszę przetestować najlepiej globalnie i spytać otoczenie o odczucia jakie niesie za sobą ten zapach. Jak napisałem wcześniej o gustach się nie dyskutuje. Każdy ma prawo do wyrażania swoich odczuć jakie niesie za nim zapach dla mnie pachnie rosołem.

Anonimowo
Anonimowo
10 miesięcy temu

Ja ostatnio używam słowa „jedzie”. Choć kilka razy dla żartu użyłem to w kontekście TF Lost Cherry, ale wiśnią jedzie…

Adam
Adam
7 miesięcy temu

Jeśli komuś coś śmierdzi, to śmierdzi, jest to szczera opinia danej osoby, co w tym agresywnego? To po prostu czyjeś odczucie i szczera opinia. Kiedy oceniamy samochody czy ubrania, to zdarza się, że mówimy, że coś jest okropne, szkaradne itp. To też jest szczera opinia mówiąca o naszych odczuciach wobec produktu. Korygowanie „myślozbrodni” mnie osobiście odstrasza od przeglądania treści w tym miejscu, a robię to od lat. Pozdrawiam

Anonimowo
Anonimowo
8 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

Rosół pachnie jeszcze kluseczki i nie do przebicia ,a tobie znawco .., mamusia chyba to tylko rosół z paczki, nie gotowała Ci rosołku co.. żal ci .. ściska gardło

Last edited 8 miesięcy temu by Anonimowo
Nati
Nati
11 miesięcy temu

Witam,
czy będzie może recenzja LA VIE EST BELLE ROSE EXTRAORDINAIRE?
Pozdrawiam

Magdalena 2
Magdalena 2
11 miesięcy temu

A nowy zapach pewnej blond piosenkarki? Hihihi

k.,s.w.
k.,s.w.
11 miesięcy temu

Wspaniale! to się chwali ! …uniżona fanka ERME 😉

Piotr
Piotr
11 miesięcy temu

Witaj Marcinie , posiadam w swojej kolekcji H24 edp i jest w moim top5. Czy jest wielka różnica między nimi? Nie wiem , czy interesować się zakupem kolejnego zapachu z tej samej rodziny?

Anonimowo
Anonimowo
11 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Proponuje iść do perfumerii i przetestować

Bartosz
Bartosz
10 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Jest bardziej świeży i cytrusowy, zwłaszcza na początku. Miętowa herbata fajnie gra. Później poznasz że to ta sama rodzina. Młodszy braciszek:).

Bartosz
Bartosz
10 miesięcy temu

Mam! 🙂 Chyba najbardziej przyjemny i, jak dla mnie, noszalny z całej trójki. Idealny zapach na wiosnę. Hermes pięknie trafił w porę ale warto zaznaczyć że jest dosyć specyficzny więc polecam testy przed zakupem.

Marek
Marek
6 miesięcy temu

Pierwszy raz piszę bo uznałem że chcę coś od siebie dodać. Mam całą trójkę H24. EDT był jako pierwszy i ten chyba dla mnie zapachowo jest najlepszy i o dziwo najtrwalszy. Została mi końcówka ale wydaje mi się najbardziej świeży i letni. EdP jest w mojej ocenie bardziej chemiczny. Nuty podobne ale coś mi w nich nie gra. Niestety po przeczytaniu tej recenzji i jednej próbie nadgarskowej zaszalałem i kupiłem 100ml Herbes Vibes i chyba trochę się zawiodłem, bo finanlnie zapachowo nie czuje nic „nowego”. Na otwarciu bardzo podobny do EdP, też trochę taki chemiczny. Z trwałością również u mnie trochę słabo, nie ciągnie się za mną ten zapach. Może kwestia przyzwyczajenia, bo jednak używam na co dzień, jako świeżak. Nie szkoda mi go, na treningi i różne aktywności też jest ok. Tylko jest to ten zapach, na który nigdy nikt nie zwrócił uwagi, w sensie WOW, ale ładny zapach. No i jeśli ktoś ma EdT lub EdP to raczej nie ma sensu Herbes.

Ania
Ania
5 miesięcy temu

Zanim przeczytałam Twoją recenzję – już flaszka była w moich rękach – ten zapach kupiłam po jednym (pierwszym) teście w perfumerii. Jest cudowny! Jestem kobietą btw. choć zapach nie ma nic klasycznie „kobiecego” to rozłożył mnie na łopatki. Ale to także dlatego że jestem fanką całej serii H24 i zaraziłam nią brata:)) zapach kosmos i zioła! Genialny!