27 maja 2008
Znawcy perfum odchodzą od opisywania zapachu za pomocą prostych przymiotników, ale w tym wypadku należy zrobić wyjątek. Kadzidło Williamsona jest po prostu „ładne”. Właściwie nie do końca jest to zapach kadzidlany, bo prawdę mówiąc dużo więcej jest tu drewna niż samego kadzidła. Początek może i jest koncertem olibanum, ale później ta nuta opada (choć nigdy […]
25 maja 2008
Przygotowany na trzęsienie ziemi, które towarzyszyło zabawie z Coney Island i Central Parkiem najpierw delikatnie otworzyłem próbkę. Okazało się, że nie taki diabeł straszny.Kawa z mlekiem, “ciepła i puchata”. Idealnie wycisza, koi, usypia. Rozpoczyna się znakomitą kawą waniliową z dodatkiem lawendy. Po prostu jestem zachwycony. Kawa nie jest tak dosłowna jak innych kawowych kompozycji, jest […]
25 maja 2008
Jak już wspomniałem, za pierwszym podejściem pachniał niezwykle sztucznie. Dopiero w zestawieniu z innymi zobaczyłem, że pachnie jak łyżeczka w wysokiej mrożonej kawie z olbrzymią, naprawdę olbrzymią ilością bitej smietany. To jest po prostu genialne, bo żadne, nawet niszowe, perfumy nie pokazały mi tak stanowczo konkretnej rzeczy. Później trochę się wyostrza, pojawia się coś ziołowego, […]
8 maja 2008
Zapach wykreowany w 1997 roku. Podobnie jak wszystkie znane mi, jego perfumy posiadł słynną mydlaną nutę. Szare mydło, które próbuje wyczyścić nasz nos. Nie mówię, oczywiście, że jest to nieprzyjemne, bo bym skłamał. Incensi może być źródłem zadowolenia, ale trudno odmówić mu kontrowersyjności. Po nazwie oczekiwałem wspaniałego drzewnego, ognistego kadzidła- otrzymałem kadzidlane, ogniste, drzewo, trochę […]
7 maja 2008
Stephanie musisz ćwiczyć, bo coś Ci nie wychodzi… Młoda pani perfumiarz począwszy od 2007 roku wypuszcza nowe kolekcje zapachowe. Po jednej na 365 dni. Od samego początku byłaś mi niespodzianką. Najpierw, kiedy zupełnie zaskoczony wyciągnąłem Cie z koperty i potem, kiedy Twój „Bardzo Tytoniowy” wtrawił mi się w nadgarstek. Boże!!! Cóż za brak wyczucia… Na […]